Moc Chrystusowej Krwi (1)

Ta Krew z grzechu obmywa nas,
Ta Krew czyni nas bielszym od śniegu,
Ta Krew z grzechu obmywa nas,
To jest Baranka święta Krew

Drodzy Bracia i Siostry!

To właśnie w tej Krwi mamy zanurzyć się w ten I piątek miesiąca, to w Niej chcemy się zanurzyć (por. Dz 25,13-21; J 21,15-19). Chcemy w Niej zanurzyć naszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Chcemy zanurzyć samych siebie i innych ludzi, wszystkie sytuacje, sprawy, rozmowy, naszą pracę i odpoczynek.

To już nie jest Krew Baranka Paschalnego, który uchronił Izraelitów od śmierci, gdy Anioł Pana przechodził przez Egipt, a oni Krwią Baranka znaczyli odrzwia swoich domów. To nie jest już krew zwierząt, które zabijano na ofiarę w świątyni jerozolimskiej, a ich krew rozlewano na przebłagalni Arki Przymierza.

To jest Krew Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata – to Krew Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela. Krew, którą pocił się krwawo w czasie modlitwy w Ogrodzie Oliwnym. Krew, która spływała spod cierniowej korony i w czasie biczowania oraz znaczyła całą krzyżową drogę.

To Krew, która znaczyła wzgórze Golgoty, wsiąkała w drzewo krzyża. To Krew, która zostawiła swoje odbicie na całunie, który spowijał Chrystusowe ciało w grobie. To Krew, która wg tradycji i ikonografii chrześcijańskiej spływała z umęczonego na krzyżu ciała Chrystusa na czaszkę Adama.

To Krew, która nieustannie odnawia Kościół. Ona daje męczennikom moc, aby sami przelali swoją krew z miłości do Boga i by ona mogła stać się zaczynem wiary w Jezusa Chrystusa. Jej przelanie wreszcie przypominają rany Zmartwychwstałego Pana, Miłosiernego, który ma moc zapewnić obronę i zbawienie.

Drodzy Bracia i Siostry!

To Krew Zbawiciela, o której Słowo Boże powie: „Jeśli bowiem krew kozłów i cielców… sprawia oczyszczenie ciała…., to o ile bardziej Krew Chrystusa, który złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę” (Hbr 9, 14).

„Wy przystąpiliście do pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla” (Hbr 12, 24). „Wiecie bowiem, że z całego waszego złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, ale drogocenną Krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1 P 1, 18-19). „W Nim mamy odkupienie przez Krew Jego, odpuszczenie grzechów wg bogactwa Jego łaski” (Ef 1, 7).

To o tej Chrystusowej Krwi Księga Apokalipsy powie: „Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją ludzi z każdego pokolenia, języka i narodu” (Ap 5, 9). Kiedy zaś powie o rzeszy zbawionych zaznaczy: „oni zwyciężyli dzięki Krwi Baranka” (Ap 12, 11), „opłukali swe szaty i w Krwi Baranka je wybielili” (Ap 7, 14b).

Co więcej to samo żywe Słowo Boga powie dziś do nas: „Teraz w Chrystusie, wy którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez Krew Chrystusa” (Ef 2, 13).

Już od początku chrześcijaństwa dostrzegano tę moc Chrystusowej Krwi i Ją czczono. Św. Ignacy Antiocheński stwierdził wręcz:

Nie znajduje przyjemności w pokarmie zniszczalnym ani w Roskoszach tego życia.
Jako napój chcę Krwi Chrystusa, która jest miłością niezniszczalną.

To właśnie ta Krew czyni z bałwochwalcy, oddającego cześć stworzonym przez siebie bogom, prawdziwego czciciela Jezusa Chrystusa i Jego wyznawcę, dając jednocześnie moc do nawrócenia (por. Klemens Rzymski). To właśnie Chrystusowa Krew umacnia w miłości (por. św. Ignacy Antiocheński) i jest jedynym sztandarem Kościoła (por. św. Justyn, Orygenes).

Tylko Jej moc pozwala być pobożnym czyli naśladować cnoty naszego Pana i Jego cierpienie (por. św. Grzegorz z Nazjanzu), a przede wszystkim staje się środkiem pojednania Boga z człowiekiem i ludzi między sobą (por. św. Jan Chryzostom).

Jak mawiał św. Augustyn:

To Krew, która godnie przyjęta, czarta odstrasza,
aniołów do nas przywołuje, samego Pana aniołów sprowadza.
Ta Krew przelana cały świat obmywa.
To jest ta cena świata, to jest ta cena,
za którą Chrystus Pan Kościół kupił.
To Krew Chrystusa, która jest wyrazem miłości do ludzi.

Drodzy Bracia i Siostry!

Tę Krew, wypływającą z ran Chrystusowych i Jego przebitego boku trzeba zbierać starannie, bo ona właśnie Ona ugasiła miecz płonący, który bronił dostępu do krainy życia po wygnaniu pierwszych ludzi z Ogrodu Eden (por. św. Leon Wielki).

Pięknie zapisała o mocy Chrystusowej Krwi św. s. Faustyna:

Dziś widziałam Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Z rany Serca Jego sypały się drogocenne perły i brylanty. Widziałam jak mnóstwo dusz zbierało te dary, ale byłą tam dusza, która jest najbliżej Jego Serca, a ta z wielką hojnością zbierała nie tylko dla siebie, ale i dla innych, znając wielkość daru. Rzekł do mnie Zbawiciel: «Oto są skarby łask, które spływają na dusze, lecz nie wszystkie dusze umieją korzystać z hojności mojej»

(Dz. 1687).

Dziś stajemy pod Chrystusowym Krzyżem, aby zbierać tę męczeńską Krew Chrystusa, tę „boską rosę”, dającą życie. Przychodzimy Ją zbierać dla siebie i innych. Chcemy poznać i doświadczyć Jej mocy, wielbić Boga za tak wielki dar, by dzięki temu Jego mocą „iść i głosić”, czynić najpierw z siebie, a później z innych, prawdziwych uczniów Jezusa Chrystusa.

Czerwień tej Chrystusowej Krwi to znak tego, że została przelana z miłości serca Jezusa, dając moc przelania krwi męczennikom wszystkich wieków, którzy oddawali swoje życie z miłości do Niego. To Krew, która z niegdyś prześladowcy i bluźniercy Szawła, uczyniła Apostoła Narodów św. Pawła, z grzesznika uczyniła świętego, gdy spotkał Jezusa pod Damaszkiem i poprzez swoiste rekolekcje za pośrednictwem Ananiasza, łuski spadły z Jego oczu.

Drodzy Bracia i Siostry!

Św. Jan Paweł II, gdy mówił o zagrożeniu życia człowieka przez aborcję i eutanazję, pisał:

Krew Chrystusa objawia, jak wielka jest miłość Ojca,
a zarazem ukazuje, jak cenny jest człowiek w oczach Boga
i jak ogromna jest wartość Jego życia

(Evangelium Vitae nr 25).

To bowiem ta Krew odkupia, oczyszcza, zbawia, gdyż została wylana za wielu, za wszystkich na odpuszczenie grzechów (por. Mt 26, 28), jak to słyszymy w słowach przeistoczenia. To Ona błaga o miłosierdzie (por. św. Grzegorz Wielki) i oręduje za braćmi i siostrami w wierze. To Ona jest źródłem nowego życia oraz źródłem zbawienia dla świata i człowieka.

Gdy Ją kontemplujemy, uczymy się szacunku wobec godności człowieka, gdyż Chrystus „Krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy”, którą zgładził swoją Krwią „tak wielki Odkupiciel” (por. Exultet).

To ta Krew objawia nam nasze powołanie, by dawać siebie bezinteresownie jako dar z siebie, by w ten sposób stawać się głosicielem życia nie śmierci, należącym do „cywilizacji życia” a nie „cywilizacji śmierci”. Ta Krew daje moc do działania w obronie życie. Ona daje znak nadziei, że choć czasem po ludzku życie ludzkie przegrywa w tej walce, to jednak ono ostatecznie zwycięży.

W filmie „Pasja” Mela Gibsona możną obejrzeć scenę, jak Maryja z posadzki miejsca, gdzie obywało się biczowanie Chrystusa, zbiera starannie Jego Krew. To znak tego, aby zadbać o to, aby żadna kropla Chrystusowej Krwi się nie zmarnowała, a nie zmarnować żadnej kropli Zbawczej Krwi, to słuchać Jezusa, który mówi: „czy miłujesz mnie więcej…, czy miłujesz mnie…, czy kochasz mnie…” i czeka na moją odpowiedź, jak odpowiedź Piotra: „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham… Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję… Panie, TY wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham…”. Amen.