EVANGELIZARE PAUPERIBUS MISIT ME
UBOGIM GŁOSIĆ EWANGELIĘ POSŁAŁ MNIE PAN
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Niepokalana
Drodzy Internauci, minęło już ponad ćwierć wieku odkąd – przez złożenie pierwszej profesji zakonnej – ofiarując swoje życie Maryi Niepokalanej, stałem się głosicielem Słowa Bożego, przede wszystkim poprzez misje, rekolekcje, homilie i kazania.
Posłuszny słowom zawartym w Biblii: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10, 17) mam nie tylko świadomość, ale i doświadczenie, że to Słowo Boga potrafi zdziałać wielkie rzeczy w ludzkim sercu.
Idąc za przykładem św. Eugeniusza de Mazenoda, założyciela mojej rodziny zakonnej, pragnę docierać do każdego człowieka, zarówno w świecie realnym jak i wirtualnym, ze Słowem Boga, które daje prawdziwe życie.
Dlatego, pragnę na tej stronie, podzielić się z Wami bogactwem Ewangelii – czyli uczynić wszystko, aby ludzie postępowali najpierw jak istoty rozumne, później jak chrześcijanie, a ostatecznie dopomóc wszystkim słuchaczom Bożego Słowa, aby stali się świętymi i dzięki temu mieli nadzieję w swoich sercach.
Natomiast jako ekonom i sekretarz wykonawczy Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, dyrektor Forum Współpracy Międzyzakonnej oraz apostolski asystent zakonny – przez stronę internetową będącą środkiem przekazu – chcę dzielić się z Wami informacjami z mojej posługi ku chwale Boga, dla dobra Kościoła i zakonów w Polsce oraz ku pożytkowi ludzi.
Oczywiście ze względu na wielość moich obowiązków nie wszystkie teksty zamieszczone na tej stronie mogą być doskonałe, zapewne zawierają literówki czy błędy stylistyczne, ale chodzi mi przede wszystkim o podzielenie się cennymi rzeczami z innymi, a nie by teksty te były doskonałe pod każdym względem.
Szczęść Boże!
o. Robert Wawrzeniecki OMI
Piotr najzwyczajniej wcześniej nie spotkał Jezusa Chrystusa, mimo tego że z Nim przebywał, rozmawiał, był świadkiem znaków i cudów, był zabierany – wraz z Jakubem i Janem – by wiedzieć przemienienie na Górze Tabor, wskrzeszenie córki Jaira czy modlitwę Jezusa w Ogrodzie Oliwnym. Dlaczego wtedy nie znał Jezusa? Bo stworzył sobie Jego własne wyobrażenie, stworzył sobie Jezusa swoich marzeń, pragnień i oczekiwań a nie przyjmował Jezusa, który mówił do niego, objawiającego mu w swoim słowie prawdę o sobie. Umysł, oczy i uszy, ale przede wszystkim serce Piotra były zamknięte na Boga i Jego sprawy, bo chciał jedynie realizacji swoich wizji na temat Boga. Przemiana Piotra, jaką dziś widzimy, nie dokonała się dzięki opowiadaniu innych, mówiących o spotkaniu ze Zmartwychwstałym w drodze, kiedy wyjaśniał pisma i łamał chleb. Ta przemiana nie zrodziła się z rozmów i wymiany doświadczeń, ale dzięki osobistemu spotkaniu ze Zmartwychwstałym (por. Łk 24, 35-48) i przyjęciu daru Bożego pokoju do umysłu i serca, co pozwoliło otworzyć oczy i uszy.