Piękny jest tekst homilii paschalnej Melitona, biskupa Sardes (II w. po Chrystusie): „Rozważcie to najmilsi: misterium paschalne jest zarazem nowe i stare, wieczne i doczesne, podległe zniszczeniu i niezniszczalne, poddane śmierci i nieśmiertelne. Stare przez Prawo, nowe przez Słowo; przeminęło z czasem jako zapowiedź rzeczy przyszłych, lecz trwa wiecznie, ponieważ daje łaskę; podległe zniszczeniu jako ofiara baranka, niezniszczalne, gdyż Pan żyje; śmiertelne przez pogrzebanie Pana w ziemi; nieśmiertelne przez Jego zmartwychwstanie. Stare przez Prawo, lecz Słowo nowe; to co było tylko zapowiedzią, przeminęło z czasem, ale łaska jest wieczna; baranek podlega zniszczeniu, ale niezniszczalny jest Pan, który został złożony w ofierze jako baranek, a zmartwychwstał jako Bóg” (Godzina Czytań na poniedziałek w Oktawie Wielkanocy – II czytanie).
Dopełnieniem tego stają się wskazanie „Listu okólny Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów o przygotowaniu i obchodzeniu Świąt Paschalnych” (16.01.1988 – czytaj więcej>>>), gdzie przeczytamy o niedostatecznej formacji w rozumieniu Paschy: „Trudności te wynikają bez wątpienia z niedostatecznej u duchowieństwa i wiernych znajomości Paschalnego Misterium jako ośrodka roku liturgicznego i chrześcijańskiego życia” (nr 3).
Ciekawego spostrzeżenia dokonuje Ryszarda Kapuścińskiego obok katedry w Kolonii i zapisuje je w książce „Lapidarium”, a staje się ono pewnym zobrazowaniem naszego corocznego świętowania Paschy: „Porzucamy mroczną mistykę Katedry i oto przed nami ciągnie się procesja-rzeka. Ludzie idą stłoczeni, ożywieni, przejęci, czuje się, że łączy ich to samo oczekiwanie, ta sama potrzeba. Ta procesja nigdy nie dotrze do Katedry, choć katedra jest tuż obok, jest to bowiem procesja ku czci innych Bogów, których rozległy i bogaty panteon błyszczy neonami, reflektorami, lustrami, mosiądzem i niklem. W przeciwieństwie do wyludnionej Katedry w tych bazylikach tłok, gorączka, jakieś wewnętrzne pobudzenie ludzi, ich zupełne pochłonięcie, pogrążenie w obrządku zakupów. Religia świata konsumpcji, jako siła napędowa i liturgia. Dopiero tutaj można sobie odpowiedzieć na pytanie – co skłania ludzi do wydajnej pracy, do wysiłku, do udziału w wyścigu, żeby zarobić więcej, lepiej, sprawniej – widok towaru – widok towaru, który jest w zasięgu ręki. On cię opętał, jesteś nim pochłonięty, poddałeś się temu niezmiennemu rytmowi tygodnia ciężkiej, niewolniczej pilnej pracy, aby szóstego dnia rano w sobotę wziąć udział w misterium zakupów”.
By w pełni zrozumieć te wszystkie słowa trzeba wejść po trzech stopniach paschy Izraela, Chrystusa i Kościoła a tym samym samemu przeżyć Święta Paschalne, szczególnie w tym roku, w dobie epidemii, która odziera nas z zewnętrznej otoczki i pozwalać iść w głębię. Niech temu służy ta konferencja do odsłuchania, nosząca tytuł „Pascha Izraela, Pascha Chrystusa i Pascha Kościoła” (ok. 55 minut):