Lekarstwo dla naszego życia wiary (2)

Drodzy Bracia i Siostry!

Kiedy dziś gromadzimy się w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, to chcemy tę uroczystość zobaczyć oczami wiary. Chcemy najpierw uczynić to przez pryzmat Roku Miłosierdzia, odczytując dar Ducha Świętego jako dar Bożego Miłosierdzia. Jednocześnie w roku 1050. rocznicy chrztu Polski chcemy odczytać ten dar, jako dany nam w sakramencie chrztu świętego: każdemu osobiście i całemu naszemu Narodowi.

Modliliśmy się przed chwilą, aby Duch Święty dokonał takich samych cudów w naszym życiu, jakie działy się w początkach głoszenia Ewangelii (por. Kolekta z Uroczystości). I tu potrzeba, abyśmy dziś zadali sobie pytanie czemu tego działania dziś nie widać lub jest ono widoczne zbyt słabo w naszym życiu wiary?

Najpierw dlatego, że często mamy problem z wiarą w Ducha Świętego jako Trzecią Osobę Trójcy Świętej. Następnie dlatego, że często mamy problem z modlitwą do Ducha Świętego czy też o niej mało pamiętamy. Wreszcie dlatego, że mamy problem z przyjęciem darów Ducha Świętego, nie w sensie zewnętrznym, widocznym sakramentu chrztu czy bierzmowania, ale w sensie wewnętrznym, jako mocy mogącej nas przemienić w prawdziwych świadków Zmartwychwstałego Pana.

Dziś też często pytamy o to, czy coś co jest nam proponowane ma sens, czy przyniesie nam wymierne korzyści. Dlatego też pytamy co nam daje Duch Święty? Najpierw daje nam głębiej zrozumieć Eucharystię (por. Modlitwa nad darami z Uroczystości), by nie była tylko jakimś dodatkiem do naszego życia, ale rzeczywistym spotkaniem z Jezusem Chrystusem, wyczekiwanym z utęsknieniem, by na niedzielnej i świątecznej Eucharystii spotkać Boga.

Dalej moc Ducha Świętego pozwoli nam zobaczyć całą prawdę, prowadzi do jej zrozumienia i zaakceptowania (por. Modlitwa nad darami i Modlitwa po Komunii z Uroczystości). To właśnie ten dar, ofiarowany nam przez Boga, jakim jest Duch Święty pozwala nam zachować w sobie Bożą łaskę, którą zostaliśmy obdarowani w chwili Chrztu Świętego i o którą mamy nieustannie dbać w naszym życiu wiary (por. Modlitwa po Komunii z Uroczystości).

Drodzy Bracia i Siostry!

Słowo Boże odpowiada nam dziś na pytanie jak prosić o ten dar Ducha Świętego, by nie był tylko archiwalnym wydarzeniem wspominanym co roku w tę uroczystość?

Dzieje Apostolskie (por. Dz 2, 1-11) pokazują że trzeba najpierw z wiarą oczekiwać, że Bóg spełni swoją obietnicę. Wskazują też, że trzeba o ten dar prosić, trwając na modlitwie indywidualnej i wspólnotowej, a w tym błaganiu skierowanym do Boga w jedności z Bogiem i drugim człowiekiem. Tylko w ten sposób ten Boży Dar, jakim jest Ducha Święty, stanie się znakiem dla innych w naszym życiu i pozwoli świadczyć o swojej wierze.

Słowo Boże przez św. Pawła (por. 1 Kor 12, 3b-7. 12-13) odpowiada nam również na pytanie po co potrzebne jest nam działanie Ducha Świętego na drodze wiary?

To najpierw dzięki pomocy Ducha Świętego wyznać swoją wiarę, wyznać że „Panem jest Jezus”, bo to już jest łaską daną przez Boga a nie tym, co człowiek posiada sam z siebie. Dalej różne dary i zdolności, które każdy z nas posiada są dane przez tego samego Ducha, aby ubogacać siebie wzajemnie i sobie tymi darami służyć.

Wreszcie w tej perspektywie że naszym wspólnym dziedzictwem, jakie ofiarował nam Bóg, jest sakrament chrztu świętego, stanowiący drzwi, wrota wiary. To przez ten dar Ducha dany nam w sakramencie chrztu świętego wchodzimy do wspólnoty uczniów Jezusa Chrystusa, stanowiąc jedno Chrystusowe Ciało czyli wspólnotę Kościoła. To właśnie w ten wspólnocie każdy ma taką samą godność niezależnie od tego kim jest i co posiada.

Na koniec Słowo Boże, poprzez dar Ewangelii (por. J 20, 19-23), wskazuje nam znaki mówiące o tym, że dar Ducha Świętego został prawdziwie przyjęty i Jego moc działa w nas. Odpowiada nam jednym słowem na pytanie jaki jest znak przyjęcia daru Ducha Świętego i Jego mocy w naszym codziennym życiu?

To znak pokoju, jaki Bóg przez dar Ducha Świętego chce rozlewać w naszych sercach. To przez moc Ducha Świętego Zmartwychwstały Pan staje przed nami każdego dnia naszego życia, jak to uczynił wobec Apostołów po zmartwychwstaniu i mówi nam „Pokój wam”. Czyni to po to, aby w naszych serach zagościła radość, jak u uczniów, gdy ujrzeli Zmartwychwstałego Pana. I z tym orędziem nadziei, jakim napełnia nas Duch Święty, posyła nas Bóg do innych ludzi, mówiąc jak do Apostołów „Jak Ojciec mnie posłał, tak i ja was posyłam”.

Wreszcie Duch Święty, dany Apostołom w Wieczerniku, to dar przebaczenia w sakramencie pokuty i pojednania, a zatem prawdziwego pokoju serca i sumienia w spotkaniu z Bożym Miłosierdziem. To najlepsze lekarstwo problem grzechu, z którym borykamy się w naszym życiu wiary nieustannie. To lekarstwo lepsze niż te reklamowane nieustannie w telewizji i sprzedawane w aptece.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dzisiejsza uroczystość przypomina nam, że mamy ogromną moc do wykorzystania w naszym życiu wiary. Jest nią Duch Święty, po którego moc możemy nieustannie sięgać lub z niej zrezygnować w swojej wolności. To jednak Duch Święty przez wieki pokazuje, że mimo słabości i grzechów ludzi, którzy tworzą wspólnotę Kościoła, On wciąż istnieje i trwa, bo opiera się nie na mocy ludzkiej, ale mocy Ducha Świętego.

Zachwycenie się tą mocą, pozwolenie, by ona nas ogarnęła, sprawia że jesteśmy w stanie dzielić się wiarą z innymi ludźmi. W ten sposób ten Boży Dar staje się lekarstwem na marazm wiary, jaki obserwujemy w sobie i wokół siebie. To lekarstwo, by bierzmowanie nie stało się jedynie nic nie znaczącą zewnętrzną uroczystością, ale rzeczywiście punktem przemiany nas w uczniów Chrystusa.

Duch Święty bowiem niesie nam ze swoimi darami możliwość świętości, doskonałości. On daje nam pełnię Bożych darów i w ten sposób staje się lekarstwem na nasze ludzkie słabości i niedoskonałości. My często bowiem zachwycamy się słowami św. Jana Pawła II z Placu Zwycięstwa „Niech stąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi” (por. Pielgrzymka z 1979 roku).

Jednak jakże często koncentrujemy się jedynie na aspekcie historycznym czy politycznym, zmiany systemu w Polsce. Tymczasem do realizacji tych słów w znaczeniu głębszym, moralnym jakże nam jeszcze daleko. Daleko do tego, by te słowa przemieniły nas, nasze myślenie, mówienie i działanie.

Tymczasem dar Ducha Świętego, kiedy jest przyjęty w codziennym życiu wiary, prowadzi od egoizmu czyli skoncentrowania na sobie i swoich problemach do otwartości na dar łaski Bożej oraz obecność innych ludzi w naszym życiu. Dlatego tak często właśnie, gdy nie korzystamy z daru Ducha Świętego boimy się zarówno Boga, jak i drugiego człowieka.

Słowo Boże poucz nas, że Ewangeliczne warunki, które dziś usłyszeliśmy to instrukcja obsługi daru i mocy Ducha Świętego, jakie są nam dane. To instrukcja w jaki sposób w pełni wykorzystać tę moc i potęgę, jaką mamy. Wykorzystać nie tylko czasami lecz zawsze, wykorzystać nie tylko niektóre elementy tego Daru, ale wszystkie, by doświadczyć radości swojej wiary, danej nam już na chrzcie świętym i zanurzenia się w tajemnicy Bożego Miłosierdzia.

W ten sposób Bóg czyni nas zdolnymi do dobra nie dzięki naszym ludzkim wysiłkom i naszej mocy, bo sami z siebie tego nie mamy, ale dzięki pomocy, jaką nam daje w darze Ducha Świętego. Bowiem poznanie prawdy o sobie i Bogu niemożliwe jest jedynie w oparciu o ludzkie możliwości, ale możliwe jest kiedy Bożym spojrzeniem zobaczę siebie, Boga i świat, który mnie otacza. Wtedy wielkie rzeczy i cuda możliwe są w naszym życiu.

Tak stało się w życiu św. Jana Pawła II, przez którego Bóg dokonał wielkich rzeczy. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie pewne zdarzenia z dzieciństwa, o którym opowiedział sam św. Jan Paweł II. Mówił m.in. gdy byłem małym chłopcem, nie wszystko wychodziło mi tak, jakbym tego chciał i pragnął, co bardzo mnie denerwowało i napełniało smutkiem moje serce. Te moje zmagania zauważył mój Ojciec, który pewnego wieczora powiedział mi „Karolu nie radzisz sobie z pewnymi rzeczami, gdyż za mało modlisz się do Ducha Świętego”. Wtedy mój ojciec podyktował mi słowa modlitwy, których nauczyłem się na pamięć i każdego dnia wiernie odmawiałem.

Niech dziś, w uroczystość ku czci Ducha Świętego, słowa te spisane już drżącą ręką, przez cierpiącego św. Jana Pawła II na krótko przed śmiercią na prośbę współpracowników, staną się naszymi:

„Duchu Święty, proszę Cię:
o dar Mądrości do lepszego poznawania Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar Rozumu do lepszego zrozumienia ducha tajemnic wiary świętej,
o dar Umiejętności, abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar Rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar Męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ludzkie nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar Pobożności, abym zawsze służył Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar Bojaźni Bożej, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie nie mogły mnie od Ciebie oderwać”.

Amen.