Jak Polska długa i szeroka, od morza po Tatry, odbyła się wczoraj w wielu miejscach inicjatywa „Polska pod krzyżem” (czytaj więcej >>>). Jej głównym miejscem był Kruszyn pod Włocławkiem, gdzie jak podali organizatorzy zgromadziło się ok. 60 tysięcy osób, ale modlitwa miała miejsce także w 1050 miastach, miejscowościach i wioskach Ojczyzny oraz wyszła poza Jej granice.
Jednym z takich szczególnych miejsc, gdzie miałem okazje osobiście być, stała się wspólnota polonijna przy parafii św. Mikołaja z Barii w Ostii, gdzie w każdą niedzielę po południu odprawiana jest Eucharystia w języku polskim (17.00). Oprócz wspomnianej już parafii, we Włoszech w inicjatywę włączyła się jeszcze Polska Misja Katolicka w Neapolu.
Jednak Ostia, to miejsce szczególne, gdyż właśnie tam odbyła się najpiękniejsza rozmowa matki z synem jaką znamy w historii, a dotyczyła ona wiary i życia wiecznego. To rozmowa matki, która całe życie modliła się o nawrócenie najpierw męża i teściowej a później pogubionego syna, co zresztą swoją wytrwałością wymodliła. To właśnie tam, w porcie kiedy św. Monika czekała na statek do Tagasty, rozmawiała niejako u stóp krzyża o tajemnicy zbawienia ze swoim synem, późniejszym świętym i doktorem Kościoła Augustynem. Była to ich ostatnia rozmowa, gdyż św. Monika zmarła w oczekiwaniu na statek do Afryki. Św. Augustyn natomiast opisał pięknie te zmagania swojej matki w „Wyznaniach” (rozdział IX – czytaj więcej >>>).
W sobotni wieczór, w w/w kościele zgromadziła się grupa ponad 50. Polaków z Ostii i okolic, ale także i przybyłych z Rzymu, gdyż wiadomość o wydarzeniu została podana w czasie czwartkowej Mszy świętej przy grobie św. Jana Pawła II (12.09). Przybyły także osoby, które w tym czasie przebywały w Rzymie pielgrzymkowo i turystycznie, a chciały włączyć się w to ważne duchowe wydarzenie (w tym małżonkowie przeżywający 40. lecie małżeństwa). Przyjechały także osoby konsekrowane m.in. Siostry Kanoniczki Ducha Świętego (posługujące m.in. w Poliklinice Umberto I) i Siostry Albertynki (posługujące m.in. w kuchni Gwardii Szwajcarskiej), a także moja skromna osoba.
Spotkanie przygotowała polska grupa liturgiczna, składająca się z osób świeckich zaangażowanych w sprawy wiary i animację cotygodniowych Eucharystii w języku polskim. Najpierw jednak, ze względu na przedłużającą się nieco wcześniejszą Mszę włoską i korki, w których utknął ks. Adam Dalach duszpasterz Polaków w Ostii, czuwanie nieco się opóźniło. Rozpoczęliśmy je w kościele od słowa wprowadzenia do drogi krzyżowej, które przypadło w udziale mojej osobie, a następnie wyszliśmy na kościelny dziedziniec, gdzie znajdują się stacje drogi krzyżowej. Szliśmy krzyżową drogą ze świecami w dłoniach, a wyznaczone wcześniej osoby czytały rozważania. Na koniec poprowadziłem modlitwę, która też była odmawiana na zakończenie drogi krzyżowej we Włocławku.
Po powrocie do kościoła, krzyż niesiony przez różne osoby od stacji do stacji, został ucałowany przez uczestników i umieszczony przed ołtarzem na czas Mszy świętej. W międzyczasie zdążył dojechać ks. Adam, z którym koncelebrowałem Eucharystię, na której także on wygłosił Słowo Boże. W czasie całego spotkania oprawę muzyczną zapewniła grupa liturgiczna oraz przybyły wraz ze swoją rodziną młody organista z Radomia Adam, świeżo upieczony student Politechniki Warszawskiej. Również czytania i psalm wykonały osoby, które uczestniczyły w tym wydarzeniu.
Po Eucharystii przez chwilę adorowaliśmy krzyż naszego Pana Jezusa Chrystusa (rozważania przeplatane wspólnym śpiewem), a następnie za pomocą fal radiowych „Radia Maryja” i „Radia Jasna Góra” braliśmy udział w nabożeństwie apelu jasnogórskiego z Jasnej Góry. Następnie organista wykonał pieśń maryjną „Z dawna Polski Tyś Królową”, którą podjęli wszyscy zgromadzeni, a na koniec podziękowałem w imieniu wszystkich organizatorom i animatorom.
romi.
Foto: Adam Owczarski