Bracia i Siostry!
Podobnie, jak we wczorajszy wieczór, kiedy rozpoczęliśmy nasze rekolekcje, wracają do nas słowa „idźcie i głoście”. Pytamy znowu: jaki jest cel tej naszej wędrówki, kto nas posyła i dlaczego to robi?
Bóg proponuje nam to, czego sami swoim ludzkim wysiłkiem nie osiągniemy. Wiemy dobrze, że czasem nawet bardzo pragniemy wielu dobrych rzeczy i spraw, ale w codzienności nam nie idzie i czujemy z tego powodu smutek i niezadowolenie. Tymczasem tylko nawrócenie sprawia, że Boga mogę przyjąć do swojego życia i patrzeć na to życie Bożymi oczami, pełnymi miłości.
O co dziś się zatem modlimy do Boga, gdy przeżywamy już IV niedzielę adwentu, czyli rozpoczynamy ostatni etap przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia? O czym dziś mówimy do Boga w liturgii.
Najpierw dziękujemy, że przez zwiastowania anielskie poznaliśmy Boga i możemy doznawać Jego opieki. Dalej prosimy, by wlał w nasze serca swoją łaskę, dał doświadczyć Bożej miłości, która objawiła się w przyjściu Jezusa na ten nasz, ludzki świat (por. kolekta IV niedzieli adwentu).
Prosimy wreszcie o dar Bożego Ducha, który jest w stanie dokonywać niezwykłej przemiany, jak to uczynił w Maryi i czyni nieustannie w Eucharystii. Prosimy też, aby nasza gorliwość w sprawach Bożych wzrastała w miarę zbliżania się święta, abyśmy godnie obchodzili Boże Narodzenie. Chodzi zatem o to, aby Bóg mógł z gąbki naszego życia wycisnąć w tym czasie to, co jest w nas najpiękniejsze (por. modlitwa po Komunii IV niedzieli adwentu).
A co na tę naszą modlitwę odpowiada Bóg? Co dziś mówi do nas w swoim Słowie? Bóg chce dać się poznać człowiekowi poprzez znaki. Król Achaz nie chciał na nie patrzeć, gdyż miał już inne plany. Tę swoją postawę ukrywa pod płaszczykiem pobożności, gdyż dla oczu innych nie chce Boga prosić o znak, ale to postawa fałszywa (por. Iz 7, 10-14).
Jako ludzie często boimy się Bożych planów, bo widzimy w Nich zagrożenie dla nas, dla naszego „świętego spokoju”. Tymczasem znaki Boże zadziwiają, niosą zaskoczenie, są nieprzewidywalne a jednocześnie sączą w serce człowieka pokój i miłość.
Wolą Boga jest zbawić człowieka i tę właśnie wolę objawia Bóg nam, ludziom, by wyrwać nas z naszego świata iluzji. By wyrwać nas z ciągłego tłumaczenia, że cud umocniłby naszą wiarę. Tymczasem to Bóg wie co ma robić w naszym życiu i czego nam potrzeba.
Bracia i Siostry!
Dalej w swoim Słowie Bóg pokazuje nam, że On zawsze jest wierny swojej obietnicy, jaką złożył ludziom. On zawsze dotrzymuje słowa i dlatego niesie nam zbawienie (por. Rz 1, 1-7).
Bóg daje nam łaskę i czyni nas narzędziami, by w Jego imię wzywać do posłuszeństwa wierze w Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Przyjęcie tego daru zbawienia niesie łaskę i pokój. Wiele razy Bóg i w naszym życiu, jak w życiu św. Pawła, czynił znaki i cuda, by dać nas siłę do powiadania o cudach Bożej łaski i byśmy potrafili jak najlepiej odpowiedzieć na Boża miłość, jaką zostaliśmy obdarowani.
Tak właśnie objawia się „Bóg z nami” (Emmanuel). On nie przyszedł i nie narodził się po to, abyś miał święta, ale po to, by cię zbawić. Taki jest właśnie sens świąt, które mamy obchodzić, a nie tylko ich zewnętrzna otoczka: tradycja, obrzędy i rytuały.
Nawrócenie, to przygotowanie miejsca Bogu w swoim sercu i w swoim życiu. Taki jest sens tych świąt, które przed nami, aby później nie śpiewać jedynie ckliwie i użalać się nad losem Jezusa: „nie było miejsca dla Ciebie w niejednej ludzkiej gospodzie”.
Ewangelia zaś pokazuje nam, że Bóg często swoim działaniem zaskakuje człowieka, a Jego działanie rodzi pytania i wątpliwości, jak obecne w Ewangelii zmaganie się św. Józefa, który zostaje postawiony wobec niełatwej sytuacji (por. Mt 1, 18-24).
Jednak Bóg znów interweniuje. Bóg wskazuje drogę, gdy św. Józef myśli bardziej po ludzku niż po Bożemu. Bóg wskazuje na moc Ducha Świętego. Bóg przypomina św. Józefowi Jego powołanie i rolę, jaką ma odegrać w dziele zbawienia. Dziele zbawienia człowieka od jego grzechów, którego dokona Jezus.
Święty Józef, widząc w tym wypełnienie się słowa Boga, który nigdy nie zawodzi, bo jest Emmanuelem czyli Bogiem z nami, aktywnie w tym planie uczestniczy. Św. Józef jest posłuszny woli Boga i natychmiast ją spełnia, odbierając to, co się dzieje jako wezwanie do wiary i ufności.
W ten sposób św. Józef Idzi i głosi, że tylko Jezus ma propozycje zbawienia nie dla wybranych i jakiejś wąskiej garstki, ale dla wszystkich, którzy chcą skorzystać z tej Bożej promocji.
Bracia i Siostry!
Jezus chce, aby gąbka naszego życia służyła temu, czemu powinna. Jeśli tak ma się stać, to musi się ona napełniać Bożą obecnością. To właśnie w czasie tych rekolekcji takiego Boga będziemy chcieli dotknąć. Będziemy chcieli Go dotknąć, by rzeczywiście „iść i głosić”. By mieć co głosić i wiedzieć w czyim imieniu idziemy. Tylko wtedy będziemy głosić nie siebie, ale miłość Boga. Amen.