Pasterz czy pastuch?

Drodzy Bracia i Siostry!

Dzięki dzisiejszej Ewangelii (J 10, 1-10) jesteśmy rozpięci między porównaniami, jakimi posługuje się Jezus, aby wszystko swoim uczniom wyjaśnić. Maluje obraz siebie jako Dobrego Pasterza, używając tych porównań bezpośrednich, bardzo wyraźnie widocznych, jak i pośrednich, domyślnych, wskazujących drogę w sposób subtelny.

W czasach Jezusa wypasano zarówno owoce, jak i kozy. Jedna rzecz była dla tego wypasania znamienna: owce trzeba było paść, a kozy pasły się same. Zatem Jezus z jednej strony wskazuje nam owce, które potrzebują troski, opieki i uwagi a z drugiej strony kozy, które jakoś sobie same poradzą.

Z tymi dwoma pierwszymi obrazami, związane są następne. To pasterz, troszczący się o owoce, dbający o stado, walczący o nie i pastuch, nazywany przez Jezusa złodziejem i rozbójnikiem, któremu nie zależy na owcach i zgadza się na ich krzywdę.

Wreszcie trzeci obraz, jakiego używa Jezus, to głos pasterza, który wybrzmiewa, pociąga owce za sobą: one słuchają jego głosu a on zna je po imieniu, prowadzi owoce, staje na ich czele, a one postępują za Nim. Tu pojawia się także przeciwstawiony głosowi pasterza – głos pastucha, obcego dla owiec, którego dźwięk jest nie do zniesienia i owoce uciekają przed tym głosem.

Drodzy Bracia i Siostry!

Jezus używa tych trzech obrazów, aby pokazać samego siebie jako Dobrego Pasterza, bramę dla swych owiec, zbawienie które niesie, jednym słowem życie, które Dobry Pasterz daje w obfitości.

Św. Piotr, w drugim dzisiejszym czytaniu (2 P 2, 20b-25), takiego właśnie Jezusa, dobrego i troskliwego pasterza stawia za wzór dla nas: „zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami… abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni”.

W ten sposób św. Piotr opisuje naszą osobistą rozpiętość pomiędzy owcami, które potrzebują troski i kozami, która same sobie jakość poradzą; między byciem pasterzem a byciem pastuchem; pomiędzy zbawiennym głosem pasterza a nie dającymi się znieść głosami pastuchów: „Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych”.

W Niedzielę Dobrego Pasterza, idąc sami za Dobrym Pasterzem, jak owoce słuchające Jego głosu i potrzebujące Jego opieki, uczymy się od Niego tej troski o owoce nam powierzone, abyśmy byli dla innych pasterzami, za głosem których idą, a nie pastuchami przed którymi ze strachem uciekają. Amen.