Drodzy Bracia i Siostry!
Każdy z nas posiada jakieś oszczędności gromadzone często latami. Jedni lokują je w bankach, inni grają na giełdzie kupując i sprzedając akcje, wymieniają na marki lub dolary. Jeszcze inni, chcąc zapewnić sobie dostatnią starość odkładają pieniądze na Otwartych Funduszach Emerytalnych. Część wykorzystuje zgromadzone oszczędności na budowę domu, rozkręca biznes… Wreszcie są tacy ludzie, którzy trzymają swoje oszczędności w domu. Jeszcze inni potrafią poświęcić swoje wszystkie oszczędności, kupując drogocenny obraz lub inne dzieło sztuki. Wszyscy ci ludzie mają jednak jedną cechę wspólną: troszczą się, aby z tymi ich „skarbami” nic złego się nie stało. Jesteśmy często podobni do kobiety, która ma naszyjnik z pereł lub diamentów i robi wszystko, aby ten jej bezcenny skarb przetrwał.
W dzisiejszej Ewangelii Chrystus porównuje Królestwo Boże – zbawienie, które jest naszym udziałem, do skarbu ukrytego w roli i do bardzo wartościowej perły (zob. Mt 13, 44-46). Każdy z nas został przez Boga Ojca w Jezusie Chrystusie obdarowany zbawieniem. Jest to najcenniejszy dar jaki człowiek może otrzymać. Pieniądze i drogie rzeczy będziemy kiedyś musieli zostawić, a skarbu wiary i zbawienia nikt nam nie zabierze – będziemy się radować z oglądania Boga w niebie.
Człowiek, który znalazł skarb i zna jego wartość, cieszy się z tego, co znalazł (zob. Mt 13, 44). Jest podobny do osoby, która wygrała cenną nagrodę w konkursie lub jakąś dużą sumę pieniędzy w TotoLotku. Taka sama jest reakcja człowieka, który kupuje drogocenną perłę (zob. Mt 13, 45-46).
Drodzy Bracia i Siostry!
Dziś Chrystus chce nas nauczyć jak mamy zdobywać Królestwo Niebieskie, Królestwo Boże. Bóg poprzez różnego rodzaju zdarzenia naszego życia czy spotkane osoby, objawia nam swoją wolę, swój zamiar wobec każdego z nas. Ojciec niebieski chce nam dać szczęście i dlatego dla każdego z nas wybiera taką, a nie inną drogę do nieba. Jeśli pełnimy Jego wolę, posługujemy się Jeego mapą i kompasem, a nie swoim, to znajdziemy szczęście w niebie. Jeśli On jest na pierwszym miejscu w myśleniu, działaniu, jeżeli On jest w moim życiu posadzony na tronie – na pierwszym miejscu, to wtedy Jego Królestwo jest we mnie i wszystko jest na swoim miejscu. Jednak, gdy Boga spychamy na bok w naszym życiu, gdy nie jest On na najważniejszym miejscu, gdy nie jest On na swoim, najważniejszym miejscu, to wtedy nic w naszym życiu nie jest na swoim miejscu.
Dar zbawienia, który otrzymałem nie jest jednak tylko moją własnością, nie jest tylko dla mnie. Tworzymy jedną rodzinę dzieci Bożych, mamy jednego Ojca, który jest w niebie… Tworzymy w Kościele Bożą rodzinę i Boże Królestwo. Darem zbawienia zatem powinniśmy dzielić się z każdym napotkanym człowiekiem. Tylko Ci, którzy będą pełnili dzieła miłości i wytrwają do końca, ci będą zbawieni. „Nie ma bowiem – jak mówił Papież Jan Paweł II w czasie Mszy świętej w Sopocie – ludzkiej solidarności bez miłości”. To przecież właśnie miłość pozwala się dzielić wszystkim z drugim człowiekiem.
Czyż nie jest to wielki dar i zadanie? Świadomość tego, że mogę czynić dobro, jestem dzieckiem Boga, że mogę kochać i być kochanym, że na końcu drogi życia znajdę wyciągnięte ramiona Ojca, jest wielkim szczęściem już tu na ziemi. Niestety nie wszyscy poznali i odnaleźli ten skarb. W naszych kościołach tak często widzi się ludzi smutnych, zniechęconych, na których twarzach brak jest uśmiechu…
Drodzy Bracia i Siostry!
Chrystus ukazuje nam, że człowiek otrzymuje skarb wiary z dobroci Boga Ojca. Człowiek może znaleźć ten dar niejako przez przypadek, nie wkładając w to żadnego wysiłku, jak skarb znaleziony na polu (zob. Mt 13, 44). Może być jednak także inaczej, co szczególnie widzimy u ludzi młodych, choć nie tylko u nich. Człowiek stale poszukuje szczęścia w różnego rodzaju filozofiach, grupach religijnych, sektach. Człowiek poszukuje szczęścia w drugim człowieku, jego miłości i życzliwości… Często w tych poszukiwaniach spotyka się z zawodem, odrzuceniem, niezrozumienie czy podeptaniem jego ofiarowanego serca… Szczęście człowiek znajduje jednak dopiero wtedy, gdy natrafi na najcenniejszą perłę – Jezusa Chrystusa (zob. Mt 13, 45-46). Bowiem, jak stwierdził św. Augustyn „Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu.
Drodzy Bracia i Siostry!
Jezus uczy nas dziś także innej rzeczy. Mówi nam, że od znalezienia i poznania Chrystusa do osiągnięcia szczęscia jest jeszcze daleko. Znalezienie czy odnalezienie Jezusa jest bowiem dopiero początkiem drogi, początkiem naszej pielgrzymki w wierze.
Zbawienie, Królestwo Boże nie jest nam dane za darmo, nie można go także ukraść… Ten bilet do nieba, skarb i drogocenną perłę zdobywa się powoli… Potrzeba ciągłego wysiłku w podążaniu na drodze wiary… Trzeba najpierw to pole, na którym znajduje się skarb lub drogocenna perła, kupić… Skoro zaś zbawienie jest najcennniejszym skarbem i drogocenną perłą, to trzeba się dla niej wyrzec wszystkiego…
Znając wartość ofiarowanego nam zbawienia, zawsze winniśmy tak żyć i postępować, by być gotowymi do oddania wszystkiego w zamian za ten skarb… Nie musimy się o nic obawiać, gdyż radość nasza będzie wielka i będziemy mogli się nią dzielić z innymi ludźmi. Tylko bowiem ten może zyskać skarb i drogocenną perłę, kto gotowy jest oddać w zamian wszystko to, co posiada. Amen.