W Nowy Rok mamy patrzeć na wszystko z nowej strony.
Na swoje życie nie jak na kryminał, ale trudną nieraz drogę, jaką prowadzi Bóg.
Na miłość nie jak na jednoaktówkę, ale sakrament małżeństwa.
Na bliźniego nie jak na wilka ze spuszczonym ogonem, ale spracowanego wołu czy sympatycznego osiołka, których można polubić ze wszystkimi wadami i zaletami.
Na cierpienie nie jak na zrabowany skarb i szczęście, ale jak na próbę miłości; mamy zrozumieć, że to Bóg nas próbuje, czy zaufamy Mu w trudnych chwilach.Z myśli ks. Jana Twardowskiego,
wieloletniego duszpasterza u Sióstr Wizytek na Krakowskim Przedmieściu
Kiedy żegnamy stary rok, to wiemy jaki jest, bo już się zakończył. Kiedy natomiast witamy nowy rok, to staje się on dla nas niewiadomą, gdyż nie da się przewidzieć co w nim nas czeka. Jednak jeśli tę bolączkę złożymy w ręce Pana wieków i Króla królów, to możemy być spokojni o swoją przyszłość, bo Bóg o nią troszczył się będzie. Jedyną pewną i historyczną rzeczą będzie beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia, która odbędzie się w Warszawie 07.06.2020 roku.
Niech więc Nowy Rok 2020 przyniesie wiele Bożego błogosławieństwa i pewności z bycia w rękach Pana. Niech rzeczywiście będzie, jak brzmi często używane sformułowanie „Anno Domini”, rokiem Pana a my w Jego przeżywaniu pamiętajmy, że jesteśmy w Roku Pańskim 2020. Niech wszystko co będzie działo się w tym roku będzie na Pana ukierunkowane i z Panem przeżywane, bo wtedy będziemy ludźmi nadziei, prawdziwymi uczniami Pana.
Te właśnie myśli towarzyszą mi, gdy w warszawskim kościele Sióstr Wizytek (czytaj więcej>>>) sprawuję Mszę świętą w noc sylwestrową i Nowego Roku 2020, stanowiącą niejako preludium do dwóch wydarzeń jubileuszowych, łączących nas oblatów z Siostrami Wizytkami: 100 lecia polskich Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej i 150 lecia kanonizacji wizytki św. Małgorzaty Marii Alacoque.
romi.