Bóg Miłosierny nam przebacza

Drodzy Bracia i Siostry!

Pierwszym znakiem Bożego Miłosierdzia, Jego objawiania, jaki zgodnie z sugestią papieża Franciszka chcemy dotknąć w drugim dniu naszych rekolekcji, jest przebaczenie: tajemnica Boga, który przebacza. Czy zastanawiałem się kiedykolwiek nad tym wielki darem, jaki został mi dany?

To przede wszystkim orędzie Boga o darowaniu grzechów, tworzących w naszym życiu atmosferę smutku i przygnębienia. To orędzie słyszymy w słowach rozgrzeszenia:

„Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I JA ODPUSZCZAM TOBIE GRZECHY W IMIĘ OJCA I SYNA, + I DUCHA ŚWIĘTEGO”

(formuła rozgrzeszenia przy spowiedzi świętej).

Czy zatrzymałem się kiedykolwiek na tych słowach i ich znaczeniu?

To w tym sakramencie pokuty i pojednania doświadczamy radości nawrócenia, powrotu do Miłosiernego Ojca. Wyrzuty sumienia, które pojawiają się gdy popełniamy grzechy choć może czasem chcemy je jakoś zagłuszyć w swoim życiu, niosą ze sobą smutek. Zrzucenie przygniatającego nas ciężaru grzechów rodzi radość i pokój.

To właśnie w ten sposób objawia się nam nadzieja radości bycia świętym, możliwości uzdrowienia po chrzcie świętym, kiedy upadamy i popełniamy grzechy. O tym orędziu mówiła św. s. Faustyna, kiedy przywoływała słowa Miłosiernego Jezusa:

Dziś wysyłam ciebie do całej ludzkości z Moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając ją do swego miłosiernego serca. Kar używam, kiedy Mnie sami zmuszają do tego; ręka Moja niechętnie bierze za miecz sprawiedliwości; przed dniem sprawiedliwości posyłam dzień miłosierdzia”

(Dz. 1588).

To właśnie spowiedź jest drogą do doświadczenia radości, umocnienia się na drodze świętości, ale przede wszystkim zakosztowania prawdziwej wolności. I znów św. s. Faustyna przywołuje nam słowa Jezusa:

jestem hojniejszy dla grzeszników niżeli dla sprawiedliwych. Dla nich zstąpiłem na ziemię… dla nich przelałem krew, niech się nie lękają do Mnie zbliżyć, oni najwięcej potrzebują Mojego miłosierdzia”

(Dz. 1275).

Bóg w tym sakramencie zdejmuje z nas jarzmo niewoli, zabiera ciężar smutku i wyrzutów sumienia, konsekwencji mojego egoizmu, które dotknęły Boga i drugiego człowieka a wreszcie ciężar popełnionych grzechów, słabości przewinień.

Drodzy Bracia i Siostry!

Czasem pytamy po co spowiedź, skoro wciąż to samo w moim życiu? Z odpowiedzią przychodzi nam sam Miłosierny Jezus:

„Większe jest miłosierdzie Moje, aniżeli nędze twoje i świata całego. Kto zmierzył dobroć Moją? Dla ciebie zstąpiłem z nieba na ziemię, dla ciebie pozwoliłem przybić się do krzyża, dla, ciebie pozwoliłem otworzyć włócznią Najświętsze Serce Swoje i otworzyłem ci źródło miłosierdzia, przychodź i czerp łaski z tego źródła naczyniem ufności. Uniżonego serca nigdy nie odrzucę, nędza twoja utonęła w przepaści Miłosierdzia Mojego. Czemuż byś miała przeprowadzać ze Mną spór o nędzę twoją. Zrób mi przyjemność, że mi oddasz wszystkie swe biedy i całą nędzę, Ja cię napełnię skarbami łask”

(Dz. 1485).

Dzięki tej podpowiedzi, że przyjemnością dla Jezusa jest oddanie Mu nędzy swojej, wiemy, że sakrament pokuty i pojednania niesie przebaczenie, którego tak bardzo potrzebujemy. I znów zapewnia nas o tym sam Chrystus:

„Powiedz duszom gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki, ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni”

(Dz. 1448).

Czasem myślimy sobie czy Bóg może mi przebaczyć moje ciężkie grzechy, czy dla mnie jest jeszcze jakaś nadzieja. Tymczasem nic nie jest przeszkodą dla Bożego Miłosierdzia, o czym zapewnia nas Miłosierny Pan:

„Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni”

(Dz. 1448).

Czasem pojawia się w nas zniechęcenie, bo przecież wciąż te same grzechy wyznajemy. Rodzi się wtedy pokusa rezygnacji, aby dać sobie spokój, bo po co ten cały wysiłek, skoro nie przynosi przemiany. I tu znów Miłosierny Jezus podpowiada:

„Nie powinnaś się zniechęcać, lecz przychodzić do Mnie po przebaczenie, jeżeli Ja zawsze jestem gotów ci przebaczyć. Ile razy Mnie o to prosisz, tyle razy wysławiasz miłosierdzie Moje”

(Dz. 1488).

Czasem w czasie spowiedzi skrępowani jesteśmy osobą kapłana i myśli, co on sobie o nas pomyśli. Czasem nawet mówimy, jak mam się spowiadać przed tak samo jak ja grzesznym człowiekiem? I znów nasze wątpliwości rozwiewa Miłosierny:

„Powiedz mu wszystko i odsłoń swoją duszę przed nim, jako przede Mną czynisz. Nie lękaj się niczego, dla twojego uspokojenia, kapłana tego stawiam miedzy Mną a duszą twoją, a słowa, które ci odpowie – Moimi są. Odsłoń przed nim najtajniejsze rzeczy, jakie masz w duszy. Ja mu udzielę światła do poznania duszy twojej”

(Dz. 232).

Dlatego z naszej ludzkiej strony potrzeba dobrego przygotowania się do tego sakramentu, do tego szczególnego spotkania. Tymi elementami czy etapami przygotowania są: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie Bogu i bliźnim. Bóg zachęca nas w tym sakramencie do ufności i przywraca nam udział w życiu Bożym, uczy chodzić swoimi ścieżkami (por. psalm responsoryjny).

Bóg pozwala nam, na wzór św. Jana od Krzyża, dojrzewać i odkrywać Jego obecność w swoim życiu. I znów Miłosierny Pan mówi:

„Kiedy przystępujesz do spowiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z serca Mojego i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi św. zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność Swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze…”

(Dz. 1602).

Drodzy Bracia i Siostry!

Spoglądając na oraz Jezusa Miłosiernego, który wisi w naszym kościele, widzimy promień blady, oznaczający Wodę czyli usprawiedliwienie duszy oraz promień czerwony, oznaczający Krew czyli życie duszy. Miłosierny Pan zachęca nas:

„módl się za te dusze, aby się nie lękały zbliżyć do trybunału miłosierdzia Mojego. Nie ustawaj za grzesznikami. Ty wiesz, jak Mi bardzo na Sercu ciążą dusze ich, ulżyj śmiertelnemu smutkowi Mojemu, szafuj miłosierdziem Moim”

(Dz. 975).

Prośmy za nas samych i za innych, aby spowiedź przyniosła owoce, by była pożytkiem dla nad i dla innych. Módlmy się słowami, które dał nam Jezus:

O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas – ufam Tobie”

(Dz. 187).

Amen.