Jak patrzeć na poszczególne godziny… – cz. I

Jak patrzeć na poszczególne godziny tworzące Liturgię godzin: jutrznię, niespory i godzinę czytań?

(Wygłoszona u Sióstr Wizytek w Warszawie, 29.12.2020 roku, w ramach cyklu „Monastyczna Liturgia godzin – o co w tym wszystkim chodzi? Pobudzić do owocniejszego przeżywania Liturgii godzin celebrowanej w chórze” – 9 spotkań)

Drogie Siostry!

Dziś chcemy pochylić się nad tematem „Jak patrzeć na poszczególne godziny tworzące Liturgię godzin: jutrznię, niespory i godzinę czytań?”. Będzie to tak naprawdę pierwsza z dwóch konferencji związanych z tą tematyką, bo przecież zostaną nam jeszcze inne godziny brewiarzowe: modlitwa przedpołudniowa, południowa i popołudniowa oraz kompleta czyli modlitwa na zakończenie dnia, a także tzw. wigilie czyli czuwania oraz zasady łączenia poszczególnych godzin. Dziś jednak z „Ogólnego wprowadzenia do Liturgii godzin” chcemy zanalizować numery 34-69.

W tych naszych rozważaniach dotykamy dziś dwóch najważniejszych filarów Liturgii godzin czyli jutrzni i nieszporów, uzupełnionych w pewien sposób poprzez godzinę czytań. Można te dwie podstawowe godziny brewiarzowe porównać do funkcjonowania człowieka a szczególnie sprawnego jego poruszania się. Nogi bowiem trzymają i niosą człowieka, ale by tak było muszą być sprawne. Tak samo te dwie podstawowe godziny, jakimi są jutrznia i nieszpory, „niosą” modlitwę osób konsekrowanych, a tym bardziej mniszek klauzurowych, zakonów kontemplacyjnych.

Zanim jednak dojdziemy do tych dwóch najważniejszych godzin trzeba najpierw zatrzymać się nad tzw. wezwaniem, o których mówi się we wprowadzeniu do brewiarza (OWLG 34-36). Niezależnie bowiem czy odmawia się samą jutrznię lub godzinę czytań czy też łączy się jutrznię z godziną czytań, zawsze gdy dotyczy to pierwszej modlitwy poprzedza ją psalm wezwania. Mamy do wyboru jego 4 wersje, aby można było je stosować w 4 tygodniach brewiarzowych i najlepiej przy takim układzie pozostać, gdyż czasem w psalmodiach poszczególnych tygodni któryś z tych psalmów jest stosowany, a gdy używa się je w zaproponowanej kolejności, to później w psalmodii nie ma problemów.

Wezwanie rozpoczynamy od słów „Panie otwórz wargi moje, a usta moje będą głosić Twoją chwałę”. To wezwanie, podpowiedź i uzmysłowianie zarazem na początku rozpoczynającego się dnia, że nasze wargi są odpowiedzialne za wypowiadane słowa. Słowa zaś obrazują – używając słów ewangelicznych – nasze wnętrze. Przypominamy sobie zatem w ten sposób, że nasze usta mają głosić chwałę Boga a nie Go obrażać, błogosławić a nie złorzeczyć – znów używając określeń ewangelicznych, czynić dobro a nie zło.

Czasem może nas zastanawiać dlaczego poszczególne zwrotki psalmu wezwania przeplatane są przeznaczoną do tego antyfoną? Ma to uzmysłowić nam obchód, tajemnicę dnia, okresu liturgicznego, wspominanej uroczystości lub święta, a wreszcie wspomnienia świętych i błogosławionych. Antyfona bowiem jest tematycznie do nich dopasowana. Co prawda, jak mówią przepisy liturgiczne dotyczące brewiarza, można wezwanie opuścić – jeśli poprzedza jutrznię, ale uważam że nie warto tego czynić, gdy w pełni chcemy wejść w tajemnicę danego dnia.

Drogie Siostry!

Drugim dziś omawianym elementem jest sama jutrznia (por. OWLG 37-38, 41-54). Jest ona traktowana jako modlitwa poranna, rozpoczynającą dzień i stanowi taką swoistą klamrę otwierającą dzień. Można ją porównać do starych ksiąg w klasztorach, gdzie najpierw trzeba odpiąć te ozdobne klamry, by można było dostać się do jej treści. Należy zatem ona do głównych części brewiarza.

W ten sposób uświęca ona godziny poranne, gdyż tak właśnie ma dopasowaną treść, układ i strukturę, aby temu sprzyjać. Jak mawiał św. Bazyli jest to pierwsze poruszenie duszy i myśli, dlatego nie należy podejmować przed tym żadnego innego działania. Z tego też powodu porą jutrzni jest początek, brzask dnia, gdyż – jak mawiał św. Cyprian – jest ona wspomnieniem zmartwychwstania Pana, kiedy to gdy było jeszcze ciemno, wczesnym rankiem niewiasty poszły do grobu i zastały go pustym.

Jutrznię rozpoczyna werset „Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pospiesz ku ratunkowi memu” jeśli nie jest ona poprzedzona psalmem wezwania, o czym już była mowa. Dodaje się tutaj wychwalenie Trójcy świętej w postaci „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi świętemu…” z dodatkiem „Alleluja”, które opuszcza się w okresie wielkopostnym. Takie połączenie tych pierwszych słów ma nam przypomnieć, że podstawą naszej wiary jest tajemnica Trójcy świętej i naśladowanie Jej życia, wzajemnych relacji.

Po tym następuje recytowany lub śpiewany hymn, który ma ukierunkowywać nasz myśli, nadać właściwy kierunek naszej modlitwie i przeżywaniu całego dnia. Jego zadaniem jest zatem wprowadzić nas w atmosferę modlitwy, która nie będzie ociężała, wykonywana tylko z obowiązku i przymusu, ale będzie radosnym wychwalaniem Pana, zwłaszcza wtedy kiedy zapraszani są do wspólnej modlitwy ludzie świeccy. O tych zaleceniach Kościoła, by osoby życia konsekrowanego i kontemplacyjnego sprawowały Liturgię godzin ze osobami świeckimi, mówiliśmy już wcześniej w ramach dokumentów Kościoła, także dokumentów o życiu kontemplacyjnym. Tu znajdujemy znów powtórzenie tego zobowiązania, którego nie można pozostawić niezrealizowanego, gdyż wtedy nie czuje się z Kościołem.

Po hymnie mamy w jutrzni psalmodie, która różni się od tej nieszpornej, gdyż składa się co prawda tak samo z 3 części ze swoimi antyfonami, ale mają one inny charakter: jeden psalm jest dostosowany do godziny porannej, następnie mamy pieśń ze Starego Testamentu, a na końcu psalm pochwalny. Taka jest zresztą od wieków tradycja Kościoła w tym względzie.

Po zakończeniu psalmodii ma miejsce krótsze lub dłuższe czytanie, znów odpowiednio dobrane a nie przypadkowe, które wskazuje na dany dzień, okres liturgiczny, uroczystość czy święto. Przepisy mówią nam, że to czytanie ma być w taki sposób odczytane i słuchane jak głoszenie Słowa Bożego. Zadaniem jego jest bowiem wskazanie, zwrócenie uwagi na zdanie czy myśl, która normalnie uciekłaby nam w ciągłym czytaniu Biblii. By w tym słuchaniu nie było jednak monotonii, to zmieniają się one wraz z psalmodią poszczególnych tygodni brewiarzowych.

Osoba prowadząca jutrznię, w wypadku sióstr Matka Przełożona, zwłaszcza w modlitwie celebrowanej wraz z wiernymi – o czym znów przypominają przepisy – może wybrać dłuższe czytanie np. z godziny czytań czy tekstów mszalnych, które zostały opuszczone z różnych powodów, ale zawsze według zasad podanych w przepisach liturgicznych (OWLG). Po tym czytaniu, w uroczystych celebracjach z wiernymi można wygłosić homilię, jeśli celebracji przewodniczy kapłan lub diakon, ale ma ona być krótka. Można też po samym czytaniu albo po homilii, gdy jest ona głoszona, zachować chwilę milczenia, aby rozważyć usłyszane słowo.

Nasza odpowiedzią słowną na usłyszane Słowo Boże jest w tym momencie recytowane lub śpiewane responsorium. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że nie jest ono konieczne, bo można je zwyczajnie opuścić lub zastąpić odpowiednią zaśpiewaną pieśnią, ale musi być ona zatwierdzona przez episkopat.

Oczywiście, jak wiemy z celebracji brewiarza, w tym miejscu w jutrzni następuję jedna z pieśni Nowego Testamentu. W jutrzni jest to Kantyk Zachariasza, który należy wykonać – jak mówią nam przepisy – w sposób uroczysty wraz z antyfoną dostosowaną do dnia okresu liturgicznego, uroczystości, święta czy wspomnienia. W uroczystych celebracjach z wiernymi w tym momencie okadza się też ołtarz.

Po zakończeniu tego kantyku odmawia się modlitwy, które – w odróżnieniu od nieszporów – poświęcają Bogu dzień i wykonywaną pracę, a ich zakończeniem jest wspólne odmówienie modlitwy „Ojcze nasz”. Oczywiście do tego standardowego zestawu modlitw można dołożyć jakieś aktualne wezwanie, ale nie należy zbytnio tej części wydłużać.

Godzina ta kończy się odmówieniem odpowiednio przewidzianej modlitwy z tekstów psałterza lub tekstów własnych obchodu liturgicznego. Gdy obecny jest kapłan lub diakon udziela się błogosławieństwa jak na zakończenie Eucharystii, a jeśli ich nie ma to wypowiada się słowa „Niech nam Bóg błogosławi: Ojciec, Syn i Duch święty”, czyniąc przy tym znak krzyża świętego.

Drogie Siostry!

Trzecim dziś omawianym elementem są w końcu nieszpory (por. OWLG 39-40, 41-54). Należy je sprawować w porze wieczornej kończącego się dnia, by – jak mawiał św. Bazyli – podziękować Bogu za to co nam dał w tym dniu, ale także za dobro, jakie z Jego łaski udało się nam dokonać.

Ma to być modlitwa jak kadzidło wznosząca się do Boga oraz wzniesienie rąk do Boga w ofierze wieczornej, która przypomina o Tajemnicy Odkupienia: męki i śmierci Jezusa Chrystusa, a zwłaszcza o Ostatniej Wieczerzy, gdzie otrzymaliśmy dar sakramentów i o Golgocie, gdzie Jezus umarł za nas na krzyżu.

Ciekawy zaleceniem przepisów liturgicznych, w kontekście dzisiejszych czytań mszalnych, jest zachęta, by zwracać się ku Światłu, Jezusowi Chrystusowi „słońcu, które nie zna zachodu” (Exultet), gdyż jest to jednocześnie prośba o dar wiekuistej światłości.

Podobnie jak jutrznię, także nieszpory rozpoczyna werset „Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pospiesz ku ratunkowi memu” wraz z wezwaniem Trójcy świętej i „Alleluja”, o czym już była mowa przy jutrzni. Oczywiście w tym wypadku zawsze jest tenże werset, gdyż nie ma tu psalmu wezwania, jak to możliwe jest w wypadku jutrzni.

Dalej, podobnie jak w jutrzni, odmawia się lub śpiewa hymn o odpowiednim wydźwięku, związanym z tajemnicą danego dnia. Po nim odmawia się psalmodię, która ma jednak zupełnie inny charakter jak w wypadku jutrzni. W nieszporach bowiem w psalmodii z odpowiednimi antyfonami mamy dwa psalmy lub jeden dłuższy podzielony na dwie części, których treść dostosowana jest do pory dnia oraz pieśń z listów apostołów z Nowego Testamentu lub tekstów z Apokalipsy.

Po tak odmówionej psalmodii z odpowiednimi antyfonami, podobnie jak w jutrzni, następuje krótsze lub dłuższe czytanie. Zasady związane z tą częścią są identyczne jak te, które dotyczyły jutrzni z możliwością wygłoszenia homilii i czasem ciszy włącznie. Takie same zasady dotyczą też, podobnie jak w jutrzni, następującego po czytaniu responsorium, jego odpuszczenia czy też pieśni, która to responsorium zastępuje.

W tym momencie, w odróżnieniu od jutrzni, następuje inna pieśń z Nowego Testamentu, a mianowicie Kantyk Maryi z odpowiednio dostosowaną antyfoną. Podobnie jak w wypadku Kantyku Zachariasza należy je w sposób uroczysty wyrecytować lub odśpiewać, zwłaszcza w czasie celebracji z wiernymi, a także w czasie uroczystej celebracji można okadzić ołtarz.

Po kantyku w wypadku nieszporów następują zupełnie inne w charakterze modlitwy, jak w wypadku jutrzni. Nie są bowiem one prośbą o uświęcenie dnia i pracy, ale mają charakter wstawienniczy za świat i Kościół, gdzie naturalnie można też dodać wezwanie w aktualnych potrzebach, ale zbyt tej części nie rozbudowując. Podobnie jak w jutrzni ta część kończy się modlitwą Pańską, po której następuje modlitwa kończąca nieszpory z psałterza lub z tekstów własnych, a także błogosławieństwo czy słowo kończące modlitwę, podobnie jak to było omówione w jutrzni.

Po zakończeniu omawiania kwestii związanych z jutrznią i nieszporami, które w przywoływanych punktach „Ogólnego wprowadzenia do Liturgii godzin” omawiane są wspólnie, ale na nasz użytek dokonałem rozdzielenia tych kwestii, warto wspomnieć jeszcze o pewnych 5 punktach stycznych dotyczących tych obu godzin (OWLG 37, 40, 42, 47).

Po pierwsze: jutrznia i niespory mają wielkie znaczenie jako wspólna modlitwa chrześcijan. Po drugie: należy popierać publiczne odmawianie jutrzni i nieszporów dla prowadzących wspólne życie konsekrowane i nie tylko, zgodnie z prawem własnym. Po trzecie: jutrznia jest modlitwą poranną a nieszpory są modlitwą wieczorną i tak należy je sprawować (por. Sobór Watykański II, Konstytucja o liturgii świętej, 89A i 100). Po czwarte: zalecane jest celebrowanie jutrzni i nieszporów wraz z wiernymi świeckimi. Po piąte: kantyki jutrzni i nieszporów w tradycji Kościoła wyrażają pochwałę dzieła odkupienia i dziękczynienie, dlatego tak ważne jest, aby towarzyszyło im takie nastawienie.

Drogi Siostry!

Jako pewne uzupełnienie czy dopowiedzenie na zakończenie dzisiejszych rozważań formacyjnych chcemy zatrzymać się nad godzina czytań (OWLG 55-69), która stanowi pewne dopełnienie wspominanych już dziś jutrzni i nieszporów. Może być ona bowiem odmawiana samodzielnie, ale także w odpowiedni sposób łączona z innymi godzinami, o czym powiemy sobie w następnej konferencji. Może być bowiem łączona z jutrznią lub odmawiana w przeddzień, ale zawsze dopiero po nieszporach dnia poprzedniego i – jak mówią przepisy liturgiczne – dopiero po zapadnięciu zmroku.

Godzina czytań jest dana osobom Bogu poświęconym jako czas medytacji nad tekstami Pisma świętego i czytaniami dotyczącymi życia duchowego, które stanowią jej podstawowe części. Choć dziś, po Soborze Watykańskim II możliwość korzystania z Biblii jest o wiele większa w liturgii, to jednak ta godzina może przyczynić się do większego postępu duchowego osób konsekrowanych.

Na strukturę godziny czytań składają się, podobnie jak w jutrzni i nieszporach, hymny, psalmy i modlitwy, czyniąc z godziny czytań – jak mawiał św. Ambroży – prawdziwą godzinę modlitewną. Według tradycji Kościoła była ona kiedyś modlitwą nocną w chórze, ale po reformach Soboru Watykańskiego II została tak ukształtowana, aby można było ją celebrować o każdej porze dnia. Dlatego dziś może być zarówno modlitwą uwielbienia w ciągu nocy, jak i odmawianą bardzo wcześnie rano czy też przed jutrznią, a wreszcie również w ciągu całego dnia.

Gdy godzinę czytań odmawia się przed jutrznią czy łączy się ją z jutrznią, to poprzedza ją wezwanie omówione już osobno na początku naszych dzisiejszych rozważań. Gdy natomiast tę godzinę odmawia się samą, to zaczynają ja słowa „Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pospiesz ku ratunkowi memu” wraz z wezwaniem Trójcy świętej i „Alleluja”, według wcześniej podanych zasad dla jutrzni i nieszporów.

Dalej następuje hymn odpowiednio dobrany według zasad podanych w brewiarzu, a po nim odmawia się 3 psalmy a jeśli któryś z nich jest dłuższy, to dzieli się go na mniejsze części, którym towarzyszą wspólne antyfony według bieżącego psałterza, z wyjątkiem Triduum Paschalnego, oktawy Wielkanocnej i Bożego Narodzenia, które mają antyfony własne. Tak jest w wypadku niedziel i dni powszednich, wspomnień świętych z wyjątkiem tych, które posiadają własne psalmy i antyfony, według zasad podanych przy nich w brewiarzu.

Psalmy przed czytaniami kończy krótki werset, który ma za zadanie zasygnalizować nam, że kończy się niejako czas recytowania czy śpiewania psalmodii, a następuje przejście do słuchania Słowa Bożego i tekstów duchowych. W godzinie czytań mamy dwa czytania, z których jedno jest z tekstów biblijnych Starego lub Nowego Testamentu, a drugie z tekstów dokumentów Kościoła, ojców Kościoła i pisarzy wczesnochrześcijańskich, tekstów mistrzów życia duchowego lub w wypadku świętych tekstów hagiograficznych. Po odczytaniu tych tekstów odmawia się krótkie responsorium.

Zasadniczo czytania biblijne są w tekstach okresowych, a tylko uroczystości czy święta mają je w tekstach własnych lub odsyłają do tekstów wspólnych. Natomiast czytania duchowe znajdują się zasadniczo w tekstach okresowych, z wyjątkiem uroczystości, świąt i wspomnień, które mają własne czytania np. hagiograficzne, ale zawsze według zasad podanych w brewiarzu, które odsyłają bądź do tekstów własnych, bądź do tekstów wspólnych.

Ciekawą rzeczą, wydaną – pod koniec lat 80 a dokładnie w 1986 roku – przez Księgarnie św. Jacka, są teksty ks. Antoniego Paciorka „Umocnieni Słowem. Czytania liturgii godzin”, składające się z kilku tomów. Są tam wprowadzenia do czytań biblijnych i duchowych, aby te czytania sięgającym po nie, teksty te nie spowszedniały. W wersjach elektronicznych brewiarzy są też dostępne tzw. czytania alternatywne dla czytań biblijnych i duchowych, aby był 2 letni system czytań.

W niedziele, z wyjątkiem wielkopostnych, w oktawie Wielkanocnej i Bożego Narodzenia, uroczystościach i świętach, odmawia się po responsorium hymn „Ciebie Boże chwalimy…” lub „Ciebie Boże wysławiamy…” według zasad podanych w brewiarzu. Można jednak drugą część tego hymnu odpuścić według zasad podanych w brewiarzu lub na specjalnych wkładkach brewiarzowych.

Na koniec zaś odmawia się przepisaną na dany dzień modlitwę, również według zasad podanych w brewiarzu. Jeśli godzina czytań sprawowana jest wspólnotowo, to nie kończy się ona błogosławieństwem, ale słowami „Błogosławmy Panu”, na co uczestniczący odpowiadają „Bogu niech będą dzięki” czyniąc znak krzyża.

Drogie Siostry!

I zupełnie już na koniec prawo własne, dawne i obecne, aby sięgnąć do Waszej tradycji zakonnej i jednocześnie ubogacić własną refleksją w duchu charyzmatu te rozważania. Najpierw zatem dawna „Reguła zakonu św. Augustyna dla sióstr” a zwłaszcza rozdział VI, który mówi aby modlitwy odprawiać o określonych porach, co też dotyczy liturgii godzin oraz podpowiedź, aby przy śpiewaniu hymnów i psalmów następowała zgodność serca z wypowiadanymi słowami (s. 29).

Dalej dawna „Konstytucja dla Sióstr Zakonu Nawiedzenia”, mówiąca w konstytucjach VI-VIII o rozkładzie poszczególnych dni w klasztorze, wspominająca o celebrowaniu liturgii godzin o określonym czasie wg starych zasad brewiarza (s. 47-48). Dodatkowo konstytucja IX mówi o śpiewaniu liturgii godzin (s. 49-50) a konstytucja XVIII o samym oficjum (s. 54-55).

Wreszcie obecne „Konstytucje Zakonu Nawiedzenia NMP” w rozdziale VII, zatytułowanym „Święta liturgia – Eucharystia – Liturgia Godzin” podają szczegółowe wytyczne własne na temat sprawowania godzin brewiarzowych w numerach 35-38 (s. 124-125).