Drodzy Bracia i Siostry!
To pytanie stawia nam dzisiaj Chrystus, gdy przeżywamy niedzielę misyjną. Jezus pyta nas dzisiaj: Co robisz, Siostro i Bracie, aby ludzie, którzy nie znają jeszcze Chrystusa, poznali Go i w Niego uwierzyli? Czy troszczysz się o to, aby Ewangelia dotarła do ludzi żyjących na wszystkich kontynentach świata?
Każdy z nas, podczas chrztu św., a starsi także podczas bierzmowania, otrzymał Ducha Świętego. Każdy z nas został napełniony tymże Duchem Pocieszycielem nie tylko po to, aby sam cieszył się swoją wiarą, ale po to, aby tą wiarą dzielił się z innymi ludźmi. Do każdego z nas Chrystus bowiem mówi: „Będziecie moimi świadkami w Galilei, Samarii i aż po krańce świata.
Oskar był kapłanem. Nie chciał angażować się w to wszystko, co działo się w kraju, w którym pracował, w Salwadorze. Na początku nawet udawał, że nie widzi tych wszystkich okrucieństw. Jednak po pewnym czasie został biskupem. Decyzja ta zaskoczyła go bardzo… Zastanawiał się, jak mogło się to stać, że on został biskupem. Zaczęli przychodzić do niego ludzie, prosząc o pomoc w odszukaniu ich zaginionych krewnych, którzy w nocy zostali wyprowadzeni z domu. Wreszcie zabito jednego z księży. Wtedy Biskup Oskra Romero, bo o nim mowa, stanął w obronie słabych i krzywdzonych. On stał się głosem Tych, z którymi głosem nikt się nie liczył. Za głoszenie Ewangelii i obronę słabych i ubogich spotkała go śmierć. Został zamordowany podczas odprawiania Mszy św. I tak dzieje się po dziś dzień w wielu zakątkach świata. Wystarczy wspomnieć, że każdego roku ginie na świecie ok. 60 do 100 misjonarzy i misjonarek.
Drodzy Bracia i Siostry!
Możesz w tym miejscu zadać pytanie, możesz powiedzieć, że przecież do głoszenia Ewangelii po całym świecie przeznaczeni są misjonarze i misjonarki, którzy pozostawili wszystko: rodzinę, krewnych, przyjaciół, znajomych i ojczyznę, aby gdzieś daleko: w Afryce, Azji czy Ameryce głosić mimo niebezpieczeństw, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem świata. Przecież ja, żyję tu, w Polsce. Przecież nie mogę wyjechać na misje, bo nie pozwala na to choroba, cierpienie, bo mam do utrzymania rodzinę. Jak więc ja mogę być misjonarzem? To jest niemożliwe…
Zapewniam Cię, Siostro i Bracie, że możesz również tu, w Polsce, być wspaniałym misjonarzem i misjonarką. Możesz, tak jak św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Ona nigdy nie wyjechała do żadnego kraju misyjnego, żyła w swojej rodzinnej Francji, a mimo tego została nawet Patronką Misji. Zapewniam Cię zatem, że możesz wiele zrobić dla misji przez swoją modlitwę, cierpienie i ofiarę materialną.
Bez Twojej modlitwy, misjonarze i misjonarki, ci posłańcy Bożej Miłości, nie poradzą sobie. Gdy Ty nie będziesz trzymał rąk wzniesionych do modlitwy, jak Mojżesz w pierwszym czytaniu, ich wysiłki nie przyniosą spodziewanych owoców. Gdy Ty, przez swą modlitwę, nie podtrzymasz ich rąk, gdy będą omdlewały od nadmiaru pracy, nie będą mieli sił by iść dalej i głosić Ewangelię. Widzisz więc, Siostro i Bracie, jak wielka jest Twoja rola. Bóg bowiem nie pozostanie głuchy na wołanie swoich dzieci, jak ów sędzia z dzisiejszej Ewangelii: „A Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?”.
Bez Twego cierpienia, samotności i odrzucenia, które może teraz przeżywasz, ofiarowanego w intencjach misyjnych, nie będzie obfitych owoców głoszenia Dobrej Nowiny. To Ty, Siostro i Bracie, możesz te wszystkie cierpienia i trudności ofiarować w intencji misjonarzy i misjonarek, którzy głoszą Ewangelię po całej ziemi. Może czasem w tych trudnych sytuacjach Twojego życia mówisz, że to wszystko jest bez sensu, że takie życie nie ma sensu. I rzeczywiście tak będzie, jeśli nie oddasz tego Bogu.
Słyszałem kiedyś takie opowiadanie: Na ekranie mojego życia, nad brzegiem morza, widziałem dwa ślady: mój i Jezusa. Ale w trudnych momentach mego życia zauważyłem, że na morskim piasku widać tylko jeden ślad. Wtedy z wyrzutem powiedziałem do Jezusa: Panie, czemu wtedy, gdy było mi najtrudniej, pozostawiłeś mnie samego? A Jezus odpowiedział: W tych momentach Twojego życia, Ja byłem zawsze przy Tobie i niosłem Cię na swoich ramionach.
Jeśli tak spojrzymy na nasze cierpienia, to ono naprawdę ma sens, a jego znaczenie dla rozwoju misji jest ogromne. Może właśnie Ty, Siostro i Bracie, masz nieść te intencje na swoich plecach, tak jak Jezus niesie Twoje problemy. Może właśnie masz naśladować św. Pawła, który, w drugim czytaniu, wspomina o cierpieniach doznanych ze względu na głoszenie Słowa Bożego, czy też jak kanonizowana przez Jana Pawła II przed tygodniem Edyta Stein, karmelitanka, której życie było jedną modlitwą i cierpieniem.
Także bez Twojej, nawet drobnej ofiary materialnej, działalność misyjna Kościoła nie będzie się mogła rozwijać. A przecież w XX wieku, kiedy mamy radio, telewizję, prasę i wiele osiągnięć technicznych, jeszcze 2/3 ludzi nie poznało Jezusa Chrystusa, który tylko może przynieść człowiekowi zbawienie. Nie da go żaden polityk, guru…., bo tylko Jezus jest jedynym Zbawicielem świata.
Może dziś, w Niedzielę Misyjną, warto zainteresować się także publikacjami misyjnymi. Masz, Siostro i Bracie ku temu szczególną okazję. Możesz dziś złożyć dobrowolną ofiarę na misje, a w zamian zabrać ze sobą do domu egzemplarz Misyjnych Dróg, gdzie będziesz mógł zapoznać się z pracą na misjach. I w ten sposób możesz też materialnie wesprzeć dzieło misyjne Kościoła.
I wreszcie Ty, mój Młody Przyjacielu i Młoda Przyjaciółko, którzy zastanawiacie się nad drogą Waszego życia. Może właśnie Ciebie Bóg wzywa: „Pójdź za Mną”. Nie lękaj się otworzyć drzwi Chrystusowi. Nie lękaj się podjąć tego wezwania, które Jezus przed Tobą stawia. Tylko Jezus Chrystus może dać Ci szczęście! On nigdy Cię nie zawiedzie! Jezus, który powołuje Cię do głoszenia Ewangelii da Ci moc, abyś sprostała, abyś sprostała temu powołaniu.
Drodzy Bracia i Siostry!
Bóg ukazuje nam dziś sprawę głoszenia Ewangelii na wszystkich kontynentach świata. Bóg proponuje Ci, abyś uczestniczył w dziele misyjnym Kościoła. Od Ciebie jednak zależy, jaką dasz odpowiedź… Pamiętaj jednak, że do Ciebie Bóg kieruje słowa z dzisiejszej Ewangelii: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie”. Jesteś za to odpowiedzialny… Bóg mówi dziś Tobie: „Jeśli chcesz, możesz to uczynić”… A jaka będzie Twoja odpowiedź?