Msza święta – cz. V: Obrzędy Komunii

Bracia i Siostry!

Już kolejne nasze rozważanie na temat Mszy świętej i jej bogatej symboliki. Tym razem zatrzymujemy się na obrzędach Komunii świętej. Nie chodzi bowiem tylko o przyjęcie Pana Jezusa do swojego serca, ale zrozumienie tego wszystkiego, co temu towarzyszy.

Bracia i Siostry!

Modlitwa Pańska

Gdy kapłan postawi kielich i patenę na ołtarzu, wtedy zachęca wiernych słowami podanymi w Mszale lub przez siebie ułożonymi, do wspólnej modlitwy tą najpiękniejszą z modlitw chrześcijanina „Ojcze nasz”. Przecież ta modlitwa jest najbardziej skróconą wersją Ewangelii i zawiera bardzo ważne dla nas zdania. W jej pierwszej części wzywamy Boga Ojca i pierwsze trzy prośby odnosimy do Boga, a dopiero w następnych czterech prosimy o to, co jest nam potrzebne. Ta modlitwa zatem uczy nas jak powinna wyglądać nasza prywatna modlitwa: najpierw oddanie Bogu chwały, a następnie to, czego potrzebujemy.

Ta modlitwa znalazła się w obrzędach Komunii świętej nieprzypadkowo. Przecież jest to jedyna modlitwa, której nauczył swoich uczniów sam Jezus Chrystus. W tej modlitwie odmawiamy w każdej Mszy świętej następujące słowa: „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy”. Powinniśmy szczególnie pamiętać o nich w tym czasie przed Komunią świętą, a wtedy nie będzie takich sytuacji, które można spotkać po naszych domach: dzieci nie rozmawiają z rodzicami, rodzice z dziećmi, małżonkowie pomiędzy sobą. Czasem nawet ta niechęć przeradza się w coś głębszego co prowadzi do traktowania drugiego człowieka jako kogoś niepotrzebnego, znęcania się nawet nad nim. Nie myślmy, że jest to problem, który nie dotyczy naszego miasta – w rozmaitych sytuacjach można się z nim bowiem spotkać także w naszej parafii.

I jeszcze inne, jakże ważne słowa w kontekście Komunii świętej: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Prosimy wtedy nie tylko o chleb powszedni, ten, który służy podtrzymaniu naszego życia, ale prosimy także o chleb, który daje nam życie wieczne. Prosimy o to, abyśmy nie byli pozbawieni tego chleba.

Po recytacji lub śpiewie modlitwy kapłan rozpoczyna modlitwę końcową, która jest przedłużeniem modlitwy „Ojcze nasz” i jej rozwinięciem. Zawiera ona prośbę o uchronienie obecnych od wszelkiego zła i zamętu oraz objawienie się zwycięstwa Chrystusa nad wszelkim złem. Dla potwierdzenia jej treści wypowiadamy słowa: Bo Twoje jest królestwo i potęga, chwała na wieki”. Wyrażamy w ten sposób nadzieję na ostateczne zwycięstwo Boga nad wszelkim złem.

Bracia i Siostry!

Znak pokoju

Po Modlitwie Pańskiej następuje obrzęd pokoju. Znów kapłan wprowadza w tę modlitwę w zależności od okresu liturgicznego. Następnie modlitwa jest prośbą o to, by Bóg nie patrzyła na nasze grzechy, które tak często są wielkie, ale na wiarę Kościoła. Prosimy także o pokój i jedność dla całej wspólnoty Kościoła. Na potwierdzenie treści tej modlitwy wypowiadamy słowo „Amen” – niech się tak stanie.

Po tej modlitwie słyszymy znów słowa kapłana: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami”. Kapłan wyraża życzenie, aby ten pokój nam towarzyszył. Słowom tym towarzyszy rozłożenie rąk przez kapłana, które ma symbolizować braterski uścisk wszystkich osób, które są obecne w kościele. My odpowiadamy „I z duchem twoim”, odwzajemniając te życzenia. I słyszymy znów słowa wypowiadane przez kapłana albo diakona: „Przekażcie sobie znak pokoju”. I następuje przekazanie sobie tego znaku w zależności od miejscowej tradycji przez skłon głowy lub podanie ręki bez użycia jakichkolwiek słów – w ciszy. Jest to znak pokoju i obdarowania siebie wzajemną miłością i dlatego powinno mu towarzyszyć odpowiednie nastawienie serca.

Bracia i Siostry!

Łamanie chleba i mieszanie postaci

W czasie, gdy wszyscy śpiewają „Baranku Boży…” kapłan łamie Ciało Jezusa Chrystusa i cząstkę wrzuca do kielicha, wypowiadając ważne słowa: „Ciało i Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa, które łączymy i będziemy przyjmować, niech nam pomogą osiągnąć życie wieczne”. O tym łamaniu chleba mówią już Ewangelię, opowiadając o Ostatniej Wieczerzy, gdy Jezus „łamał chleb” czy Dzieje Apostolskie, które opisywały życie pierwszych chrześcijan: „Trwali w nauce apostołów.., w łamaniu chleba i modlitwie”.

Wiążę się ten zwyczaj także z tradycją Kościoła pierwszych wieków. Hostie, tak jak dziś, łamano bowiem na trzy części: jedną łączono w kielichu z Krwią Pańską, drugą spożywał kapłan, a trzecia służyła do Komunii dla chorych. W Rzymie, gdy przybywało świątyń papież odprawiał jedną Mszę świętą, na której w czasie śpiewu łamano Ciało Pańskie i po cząsteczce roznoszono po innych świątyniach, aby tam włożyć je do kielicha z Krwią Pańską. Ten gest ukazuje jedność wszystkich wiernych oraz całego Kościoła. Tradycja mówi też, że cząstkach chleba z poprzedniej Mszy świętej umieszczana była w kielichu, aby podkreślić ciągłość ofiary Jezusa Chrystusa.

W tym też czasie kapłan wypowiada jedną z dwóch modlitw. Jedna z nich ma nam bardzo wiele do powiedzenia: „Panie Jezus Chryste, niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało”. A zatem Kościół nie tylko przez przyjęcie Ciała Jezusa Chrystusa oczekuje uzdrowienia duszy, ale także uzdrowienia ciała, bowiem każda Eucharystia, dzięki obecnemu w niej Jezusowi, ma moc uzdrowienia.

Bracia i Siostry!

Śpiew: Baranku Boży… i Komunia święta, puryfikacja naczyń

Ważną rolę ma też śpiew „Baranku Boży…”, który ma nam przypomnieć o tym, że tak jak w dniu Paschy u żydów spożywano zabitego baranka, tak też w Nowym przymierzu tym zabitym Barankiem jest sam Jezus Chrystus.

Po tymże śpiewie słychać dzwonki, kapłan przyklęka, a następnie ukazuje wiernym Ciało Pańskie nad pateną albo nad kielichem, wypowiadając słowa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę”. Wtedy też odpowiadamy: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Jest to nawiązanie zarówno do słów św. Jana Chrzciciela, który wskazywał na Jezusa, mówiąc „Oto Baranek Boży…”, jak i do dialogu Jezusa z rzymskim Setnikiem, który prosił Go o uzdrowienie swojego sługi oraz nawiązanie do słów z uczty Synów Bożych w Apokalipsie.

Następnie kapłan spożywając Ciało Pańskie mówi: „Ciało Chrystusa niech mnie strzeże na życie wieczne”, a spożywając Krew Pańską: „Krew Chrystusa niechaj mnie strzeże na życie wieczne”. W ten sposób ukazana jest rola tego „pokarmu na drogę do życia wiecznego”, który nam zostawił Jezus Chrystus.

Po Komunii kapłana następuje Komunia pozostałych wiernych. W jej trakcie śpiewa się pieśni eucharystyczne, a w wypadku Mszy świętych recytowanych przed Komunią odmawia się przepisane na dany dzień słowa antyfony z Pisma świętego.

W czasie spożywania przez kapłana Najświętszych Postaci wierni ustawiają się do Komunii świętej i dlatego nie należy czekać do ostatniej chwili z ustawieniem się przed ołtarzem, ale czynić to w czasie Komunii kapłana odprawiającego Mszę świętą. Trzeba także pamiętać o tym, aby wszystko odbywało się godnie. Skoro więc wiadomo, że w niedzielę przeważnie w naszej parafii komunikuje czterech kapłanów, to wystarczy ustawić się do Komunii w dwóch rzędach na środku i po jednym przy bocznym ołtarzu i czekać, a nie powodować zbędne zamieszanie przez przechodzenie z jednej strony na drugą. Każdy, który przyjmuje Jezusa do swego serca przed jej przyjęciem powinien okazać jakiś znak czci (przyklęknięcie lub skłon głowy – nie tułowia) – tak wyraźnie mówią dokumenty II Synodu Plenarnego Kościoła w Polsce. Komunii towarzyszą słowa „Ciało Chrystusa”, na co odpowiadamy znów „Amen” – niech się tak stanie.

Pełne uczestnictwo oznacza przyjęcie na Mszy świętej Komunii świętej, wcześniej przez przygotowanie się w Sakramencie Pokuty i Pojednania, jeśli grzech ciąży na duszy człowieka. Kto nie przyjmuje Komunii świętej w czasie Mszy jest podobny do osoby, która została zaproszona na jakieś przyjęcie, a gdy przyniesiono potrawy do stołu, to nie chciała nawet spróbować. Nie wystarczy tylko raz w roku przyjąć Komunię świętą, jeśli chcemy żyć pełnią życia chrześcijańskiego, ale trzeba to czynić jak najczęściej. Istnieje jednak zasada, że nie można przyjmować Komunii świętej w ciągu dnia częściej niż dwa razy.

Po Komunii świętej Ciało Pana Jezusa chowane jest do tabernakulum i w tym czasie słychać dzwonki. Kapłan, który odprawiał Mszę świętą lub diakon oczyszczają naczynia ze Świętych Postaci, a w tym czasie wykonywany jest śpiew na dziękczynienie, którzy ma zawsze być podziękowaniem Bogu za wspaniały dar, który otrzymaliśmy. Można też zamiast tego śpiewu zachować święte milczenie.

Wreszcie kapłan słowami „Módlmy się” wzywa wszystkich wiernych do modlitwy, prosząc w niej, aby przyjęty Sakrament uwidocznił się w postaci konkretnych owoców w życiu wiernych. Potwierdzając tę prośbę mówimy „Amen”.

Bracia i Siostry!

Zobaczyliśmy dziś jakże przebogata jest ta symbolika obrzędów Komunii świętej we Mszy świętej. Zechciejmy je teraz tak przeżywać, aby w naszym życiu było to prawdziwe spotkanie z Bogiem, który chce nas obdarować zbawieniem. Amen.