O prawdę Syberii prosimy Cię, Panie

Powiedz, orle, orle mój
Białoskrzydlny, niezmazany,
skąd tych czarnych myśli rój?
One rosną – gdzie kajdany!
Ach niewola sączy jad,
Co rozkłada duchów skład!
Niczem Sybir, niczem knuty
I cielesnych tortur król,
Lecz narodu duch otruty –
To dopiero bólów ból!”

pisał Zygmunt Krasiński (Zob. Zygmunt Krasiński, 1812-1859, Psalm miłości, w: Psalmy Przyszłości, Warszawa 1924, s. 23).

Drodzy Bracia i Siostry!
Kochani Sybiracy!

Tragiczny dla Polski był wrzesień 1939 roku. Najpierw o świcie pierwszego dnia tego miesiąca Polska, bezczelnie zdradzona przez sprzymierzeńców, została zalana przez niemiecką, hitlerowską „zarazę” z Zachodu. „Zarazę”, która w imię stworzenia „nadczłowieka” odrzuciła Boga, a Jego miejsce zajęły szaleńcze pomysły Hitlera, wspierane przez znaczną część niemieckiego społeczeństwa, prowadzące wprost do komór gazowych niemieckich obozów koncentracyjnych, doprowadzając do eksterminacji milionów mieszkańców Europy.

Następnie 17. września o świcie, bohatersko broniąca się Ojczyzna, została zalana przez radziecką, komunistyczną „czerwoną zarazę” (por. ostatni wiersz poety Powstania Warszawskiego Józefa Szczepańskiego z 29.08.1944, który stał się sztandarowym tekstem podziemia antykomunistycznego) ze Wschodu, która także odrzuciła Boga, jako wyznacznik norm moralnych i doprowadziła do gehenny milionów ludzi w Europie. Jej śmiercionośna i zbrodnicza ideologia do dziś daje o sobie znać w zatrutych sercach i umysłach niektórych Polaków.

Bł. Jan Paweł II wołał do nas, w 1983 roku, kiedy też zawitał na Wielkopolską ziemię:

Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej

(zob. bł. Jan Paweł II, Przemówienie na lotnisku Okęcie na rozpoczęcie pielgrzymki do Ojczyzny, 16.06.1983 roku).

Historia naszej Ojczyzny naznaczona była licznymi sybirackimi epizodami, których głównym motorem była chęć zduszenia niepodległościowych dążeń Polaków przez Carską Rosję i Związek Radziecki. Stąd też kolejne fale zesłań Polskich Patriotów: Konfederatów Barskich (ok. 10 000), uczestników Insurekcji Kościuszkowskiej, Powstańców Listopadowych (ok. 50000), Powstańców Styczniowych (ok. 40000), ludności Polskiej w czasie wojny bolszewickiej w 1920 roku czy w latach 30. tych XX wieku, tych, którzy znaleźli się pod tyranią Józefa Stalina.

Wszystkim im, ich tułaczemu losowi, jak i późniejszym zesłańcom towarzyszyło to, co pięknie opisuje w swojej piosence „Kwiaty Polskie” Magdalena Barbara Ponichter/s. Magdalena Nazaretanka:

Śpiewa ci obcy wiatr,
Zachwyca piękny świat, a serce tęskni.
Bo gdzieś daleko stąd,
Został rodzinny dom, tam jest najpiękniej.
Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki
Pod polskim niebem, w szczerym polu wyrosły
Ojczyste kwiaty. W ich zapachu, urodzie jest Polska.
Żeby tak jeszcze raz
Ujrzeć ojczysty las
Pola i łąki
I do matczynych rąk
Przynieść z zielonych łąk
Rozkwitłe pąki
Bo najpiękniejsze są polskie kwiaty
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki.
Pod polskim niebem, w szczerym polu wyrosły
Ojczyste kwiaty. W ich zapachu, urodzie jest Polska

(Zob. Kwiaty Polskie/Śpiewa Ci obcy wiatr).

Ci, którzy w 1939 roku, w wyniku sowieckiej agresji, znaleźli się na Ziemiach Wschodnich, wkrótce boleśnie doświadczyli „dobrodziejstw” nowej władzy w postaci zesłań na Sybir i do Kazachstanu. Ich jedyną winą było to, że byli obywatelami Polski. Mówił o tym szczegółowo ks. abp Stanisław Gądecki, kiedy w kwietniu uczestniczył w uroczystościach odsłonięcia pomnika „Pamięci Matek Sybiraczek” (por. Ks. abp Stanisław Gądecki, W hołdzie Matkom Sybiraczkom, Poświęcenie pomnika – Leszno, kościół św. Kazimierza, 23.04.2013 roku).

Z tej „nieludzkiej ziemi”, na jakiej znalazło się wielu Polaków, także dziś w tej świątyni obecnych, zdawał się dobywać szmer wołania, zmieniającego się w modlitwę:

Ojczyzno nasza. Ziemio ukochana
W trzydziestym dziewiątym cała krwią zalana
Nie dość, że Polskę na wpół rozebrali
Jeszcze Polaków na Sybir wysłali…
O Polsko nasza, Ziemio nasza święta
Gdzie twoje Syny, gdzie twoje orlęta
Dzisiaj w Sybirskie tajgi przyjechali
Czy kiedy ciebie będziem oglądali…
Zima, śnieg straszny w lesie, ciężka praca
Głód i tęsknota ciężko nas przygniata
Tyfus okrutny wśród ludzi się szerzy
Co dzień to więcej pod sosnami leży…

(Zob. Nieznany Sybirak, Pieśń wygnańców z Ojczyzny).

Powiedz, orle, orle mój
Białoskrzydlny, niezmazany,
skąd tych czarnych myśli rój?
One rosną – gdzie kajdany!
Ach niewola sączy jad,
Co rozkłada duchów skład!
Niczem Sybir, niczem knuty
I cielesnych tortur król,
Lecz narodu duch otruty –
To dopiero bólów ból!

(Zob. Zygmunt Krasiński, 1812-1859, Psalm miłości, w: Psalmy Przyszłości, Warszawa 1924, s. 23).

Drodzy Bracia i Siostry!
Kochani Sybiracy!

Dziś, kiedy z perspektywy historii spoglądamy na wydarzenia, które miały miejsce przed laty, pytamy o ich sens dla nas. Można bowiem powiedzieć, że Sybiracy różnych epok byli jak kamienie rzucone na szaniec… po kolejnych zrywach narodowych. Można pytać czy to miało sens, ale takie pytanie dziś, to bluźnierstwo i brak szacunku dla tych, którzy żyli w tamtych czasach…

Pozostaje nam jedno: możemy przedłużyć ich życie poprzez pomieć o nich, pamięć niesioną przez pokolenia. My chcemy o nich pamiętać, choć może poprawniej i nowocześniej byłoby popaść w historyczną amnezję, na którą cierpi dziś tak wielu naszych Rodaków, od szczytów władzy do zwykłego obywatela. Szaleństwem ogromnym jest dziś to, że wspomnienie 150. rocznicy Powstania Styczniowego nie jest wygodne. Tak samo wybór daty agresji sowieckiej na Polskę 17. września, jako oficjalnie ogłoszonego Dnia Sybiraka – nie tylko obchodzonego od 23 lat prawem obyczajowym, zresztą z inicjatywy nieżyjącego już ks. kard. Józefa Glempa – zdaje się przeszkadzać.

My wbrew temu wszystkiemu, wsłuchani w słowa Adama Mickiewicza „Jeżeli my zapominamy o Nich, to niech Bóg zapomni o nas!” (Por. Adam Mickiewicz, Dziady, scena 1), wyryte na pamiątkowej tablicy na ścianie kościoła dla pamięci przyszłych pokoleń, przed którą za chwilę staniemy – wpatrzeni w umieszczone u jej stóp tabliczki, chcemy na przekór wszystkiemu i wszystkim pamiętać.

Chcemy pamiętać nie po to, by siać nienawiść. Chcemy pamiętać nie po to, by ciągle rozdrapywać niezagojone rany. My chcemy pamiętać ku przestrodze „dla nas i dla przyszłych pokoleń”. My chcemy pamiętać, by przypomnieć młodemu pokoleniu Polaków, którzy pamiętają tylko wolną Ojczyznę, „do czego prowadzi polityka ludzi, którzy depczą prawo Boże, którzy nie liczą się z sumieniem i Bożym prawem” (zob. ks. bp Ignacy Dec, Homilia „Pamięć o cierpieniach Polaków na nieludzkiej ziemi”, Wrocław 11.02.2012).

Jakże z tymi wydarzeniami koresponduje dziś Słowo Boże, odczytywane z perspektywy historii zapisanych przez tych, którzy Sybir przeżyli. W wielu z nich znajduje się informacja, że oprócz rzeczy potrzebnych do codziennego życia, zabieranych w wielkim pośpiechu, nie zapominano o zabraniu ze sobą obrazów Maryi, Królowej Polski.

To przełożenie w konkretnych warunkach, pośród nieludzkiego i zbrodniczego systemu, odrzucającego Boga, słów św. Pawła z listu do Kolosan (por. Kol 2,6-15). To zakorzenienie się w Chrystusie i znalezienie umocnienia w wierze, w Chrystusowym Krzyżu, stojąc pod Nim wraz z Maryją. To pełne determinacji odrzucenie tego, co nie jest Boże, a tym samym i ludzkie.

Zesłańcy, trwając przy wierze i w niej znajdując nadzieję w trudnych warunkach, często w obecności kapłanów, którzy przedzierali się na te „nieludzkie ziemie”, nawet za cenę utraty życia, potrafili zwyciężyć! Nie dali się zwieść filozofii nie budującej na Chrystusie, która nie szanuje człowieka.

Jakże w tym kontekście nie dostrzegać tego kontrastu, który dziś ma miejsce, gdzie próbuje się wiarę wyrwać z serc ludzkich. Gdzie tego zamachu na jedność pomiędzy Polakami oraz wiarą i Kościołem, dokonują osoby, które powinny bronić tego co stanowi najświętsze wartości, które bronią godności każdego człowieka bez wyjątku: wierzącego i tego, który w nic nie wierzy (por. Jan Lechoń [1899-1956], Matka Boska Częstochowska, w: oryginalna Wigilijna karta przesłana przez Jana Lechonia w 1942 roku).

Drugą rzeczą, która pojawia się, to pieczołowicie zabrana ukradkiem polska literatura. W wielu wspomnieniach można przeczytać: „Zabraliśmy na Sybir ze sobą «Pana Tadeusza» Adama Mickiewicza, który pomoógł przetrwać deportację i oprzeć się nachalnej sowietyzacji” (por. Stanisława Dąbrowa-Laskowska, Wbrew Sowietom obroniliśmy swoją polskość, Sopot 2008, s. 2). To ona pozwalała zachować polskość, mimo niesprzyjających warunków. Pięknie wyraził to poeta Krzysztof Kamil Baczyński w wierszu „Polacy”:

Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył
chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem,
chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył,
to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem

(Zob. Krzysztof Kamil Baczyński, Polacy, w: Krzysztof Kamil Baczyński, Po stronie nadziei, Warszawa 1997, s. 196).

Jakże trudno w tym kontekście zrozumieć decyzję, by młodzi Polacy nie znali tej literatury, która pozwoliła przetrwać pokoleniu ich przodków najcięższe sytuację. Nie tylko nie da się tego zrozumieć, ale potrzeba jasnego oburzenia, że polskie Ministerstwo Edukacji Narodowej dokonuje takiej „zbrodni” na świętej polskiej pamięci narodowej.

Gdy doświadczamy tego wszystkiego, kiedy doświadczamy jak Polak Polakowi skacze do gardła, jak wyjaławia się młode serca i umysły, to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że realizowane są zalecenie podręcznika wojennego Mistrza Sun Tse z VI wieku przed Chrystusem, w którym znajdziemy słowa:

Siejcie waśń i niezgody między obywatelami wrogiego kraju. Buntujcie młodych przeciwko starym. Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników

(Zob. Chiński podręcznik sztuki wojny mistrza Sun Tse, VI w. p.n.e.).

W tym kontekście jeszcze bardziej potrzeba tego, o czym do Was, którzy jesteście żyjącymi świadkami wolnej Polski, której nie są w stanie zabić nawet najtrudniejsze chwile, mówi dziś Słowo Boże przez samego Chrystusa: „Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili” (zob. J 15, 16).

Tak, jak Jezus wybrał Apostołów, aby byli świadkami Jego Ewangelii po krańce świata i wysłał ich na głoszenie Ewangelii (por. Łk 6, 12-19), tak samo i Was posyła. To Wy, Sybiracy, jesteście „apostołami historii”, bo dotknąć historii, to dotknąć jej świadków.

Jesteście wybrani, by nieść prawdę, by wskazywać na fałsz ścieżki ideologii bez Boga, która przynosi dla człowieka straszne czasy, gdyż – jak wskazywał bł. Jan Paweł II:

historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm

(por. bł. Jan Paweł II, Przemówienie do Polskiego Parlamentu, 11.06.1999 roku).

Jesteście tymi, którym dane było przeżyć zesłanie, które – jak mówi złożony w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej projekt ustanowienia Dnia Sybiraka – miało „na celu eksterminację Polaków poprzez pracę w nieludzkich warunkach. Obywatele polscy byli w barbarzyński sposób uprowadzani z domów, odzierani z godności, skazywani na katorgę, głodzeni, zmuszani do morderczego wysiłku i pozbawiani wszelkiej nadziei na powrót do kraju” (Zob. Projekt ustanowienia Dnia Sybiraka w Sejmie RP z 2013 roku).

Chcemy więc dziś, wobec tych wszystkich zatrważających nas zjawisk, zwrócić się do Boga i zawołać słowami „Modlitwy pod krzyżem” – Sybiraka, autora hymnu Związku Sybiraków, który usłyszymy dziś przed pamiątkową tablicą, Mariana Jonkajtysa (1931-2004):

(…) Spraw także – by już nigdy
Służalcza polityka
Nie zatajała faktów
W historii podręcznikach,
By zniknęło ze szkół polskich
Historii przekłamanie.
O prawdę Syberii
Prosimy Cię Panie… (…)

(Zob. Marian Jonkajtys „Modlitwa pod krzyżem”).

Amen.