Pojednanie z Bogiem fundamentem ludzkiej zgody

Drodzy Bracia i Siostry!

W kolejnym dniu naszych Misji Świętych, przychodzimy być doświadczyć tajemnicy, o której powie nam dziś 2. Modlitwa Eucharystyczna o Tajemnicy Pojednania, której tytuł brzmi „Pojednanie z Bogiem fundamentem ludzkiej zgody” (por. Mszał Rzymski). Dziś właśnie jej słów użyjemy, gdy modlić się będziemy na wieczornej Eucharystii.

Słowo Boże wskazuje nam nieustannie, że prawdziwe modlitewne spotkanie z Bogiem prowadzi do otwarcia się na drugiego człowieka. Co więcej wskazuje też, że warunkiem pojednania człowieka z człowiekiem jest najpierw pojednanie z Bogiem.

W każdej Eucharystii, już na jej początku, odmawiamy słowa aktu pokutnego, wypowiadając słowa „Spowiadam się Bogu… zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem…”, czym wyraźnie wskazujemy na to, że popełniamy grzechy. Przypominamy sobie o tym wielokrotnie przy spotkaniu ze Świętym Bogiem w czasie Mszy świętej, zwłaszcza w modlitwie „Ojcze nasz” i słowach kapłana przed przekazaniem znaku pokoju, kiedy mówi on: „nie zważaj na grzechy nasze lecz na wiarę swojego Kościoła” czy wreszcie przed Komunią Świętą, kiedy spotykamy „Baranka, który gładzi grzechy świata”.

Drodzy Bracia i Siostry!

Jednak szczególne spotkanie z Miłosierdziem Boga obywa się w sakramencie pokuty i pojednania, spowiedzi świętej, miejscu spotkania z Bogiem, który pociesza, przebacza i daje nadzieję, gdy tylko z tych Jego darów chcemy korzystać.

Sama nazwa tego sakramentu mówi nam najpierw, że pojednanie to działanie Boga, bym pojednał się z Nim, z innymi i z samym sobą. On mówi do nas „nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili” (por. J 15, 16).

Jeśli do tego pojednania przystępujemy nie na naszych, ale Bożych warunkach, to spotkanie takie zawsze będzie rodziło radość z tego co daje Bóg przez pocieszenie, przebaczenie i źródło nadziei, jakie proponuje. Zachować Boże przykazania, to jak mówi dzisiejsza Ewangelia, trwać w miłości Boże, na wzór Chrystusa, trwającego w miłości Ojca. On pokazuje nam w ten sposób wyraźnie, że nie my wybieramy Boga, ale to Bóg nas wybiera i stawia zadanie: abyśmy szli i przynosili trwałe owoce (por. J 15, 1-17).

Drugim elementem, obecnym w nazwie tego sakramentu, jest pokuta. Ona dotyka działania człowieka, jakie podejmuje On, by zgodnie z tym, co mówi Bóg powrócić do Niego. Odbywa się to zgodnie z zasadami, które dobrze znamy.

W codziennym życiu towarzyszą nam różnego rodzaju instrukcje obsługi, regulaminy, przepisy, wszystko to po to, aby nasze życie uporządkować i uczynić łatwiejszym. Dotyczą one bezpieczeństwa, stosowania środków piorących, sprzętu elektronicznego i itp. rzeczy. Wszystkie one są po to, aby zapewnić nam bezpieczeństwo i nie spowodować zepsucia czegokolwiek.

Taką instrukcję obsługi mamy także wypadku spowiedzi, a nazywamy ją pięcioma warunkami dobrej spowiedzi świętej. Od ich wypełnienia zależy czy ona będzie rzeczywistym spotkaniem z Bożym Miłosierdziem czy też tylko formalnością, którą trzeba zaliczyć. Instrukcja obsługi w tej Bożej Pralni ma jedynie 5. punktów, które dość łatwo wypełnić.

Wszystkie one są równie ważne i żadnego z nich nie możemy opuścić, jeśli chcemy aby to Boże Pranie przyniosło owoce w naszym życiu wiary, w duchowej drodze jaką podejmujemy. Jeśli się do niej nie zastosujemy, to sami pozbawimy się dobrych owoców tego spotkania z Bożym Miłosierdziem.

Drodzy Bracia i Siostry!

Pierwszą z tych zasad jest „rachunek sumienia”. Oznacza on przypomnienie sobie grzechów popełnionych od ostatniej, dobrze przeżytej spowiedzi. Obowiązkowo dotyczy to grzechów ciężkich, co do których trzeba podać ich liczbę i dlatego zostały popełnione, a w wypadku grzechów lekkich ich przypomnienie konieczne jest dla naszego rozwoju duchowego, ale już nie obowiązkowe. Bez pierwszego punktu tej Bożej instrukcji nie jest możliwe realizowanie dalszych.

Drugą zasadą jest „żal za grzechy”. Nie chodzi tu jednak o jakiś tam żal, ale żal prawdziwy. Nie o żal ze strachu, jak to miało miejsce w wypadku Judasza, którego doprowadziło to do zguby. Wtedy mamy co prawda do czynienia z żalem niedoskonałym, ale nie przyniesie on właściwych owoców. Chodzi o żal na wzór św. Piotra, który co prawda zdradził Jezusa, ale potrafił nad swoim grzechem zapłakać i zwrócić się do Bożego Miłosierdzia, przepraszając że zdradził Miłość.

Trzecią zasadą jest „mocne postanowienie poprawy”. Jak sama nazwa mówi nocne, a nie byle jakie. Czyli wiem z czego muszę się poprawić i mam też konkretny plan, w jaki sposób to zrobić, aby moje życie wyglądało inaczej. Oczywiście czasem trzeba wybrać jedną rzecz, aby nad nią pracować do następnej spowiedzi, bo jak będę chciał się poprawić ze wszystkiego, to z niczego się nie poprawię.

Wtedy dopiero przychodzi moment na czwartą zasadę, „Szczerą spowiedź”. Chodzi o to, by wyznać szczerze wszystkie swoje grzechy, niczego nie pomijając ani nie przemilczając. Nie można też ukrywać się tu za słowami, aby przemycić grzechy mimochodem, gdyż wtedy nie ma szczerego wyznania swoich win.

I na końcu przychodzi czas na ostatnią, piątą zasadę, „zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu”. I z tym też czasem mamy problem, gdyż o ile jeszcze nie mamy większych problemów z zadaną pokutą, którą wyznacza nam kapłan, gdyż ją przeważnie odmówimy, to większe problemy mamy z zadośćuczynieniem drugiemu człowiekowi. Jeśli człowieka się skrzywdziło, to trzeba go przeprosić, odwołać kłamliwe słowo, wynagrodzić dokonaną krzywdę.

Widzimy, jak w tym wszystkim wybrzmiewają słowa Jezusa, że nie powołuje sprawiedliwych, ale grzeszników (por. Mt 9, 13). Wszyscy bez wyjątku jesteśmy grzesznikami, ale Bóg w swoim miłosierdziu nie chce śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i miał życie (por. Ez 18, 23). Wszystko to po to, aby od pojednania z Bogiem przejść do pojednania z drugim człowiekiem. Amen.