Drodzy Bracia i Siostry!
Jakie przesłanie niesie dziś dla nas przeżywane Święto Przemienienia Pańskiego? Odpowiedź najdziemy w Słowie Bożym, które dziś przed chwilą usłyszeliśmy (por. Dn 7, 9-10.13-14; 2 P 1,16-19; Mt 17,1-9).
Bóg, który do nas przychodzi jest jak rozpalający ogień, wystarczy iskra i wszystko płonie. Bóg nasz króluje dzięki temu, że wszystko oczyszcza swoją potęgą. Działa przez Słowo Boże, które nie jest żadnym mitem czy wymysłem ludzkim. Ono ma moc przemienić człowieka i dać moc, by był on świadkiem. Jest to dar, który rozświeca ciemne miejsca ludzkiego serca.
Bóg dokonuje swojej przemiany wobec uczniów, zabierające ze sobą Piotra, Jakuba i Jana. Oni w tym momencie na Górze Przemienienia nie tylko doświadczają przemiany Jezusa, ale też i swojej osobistej przemiany. Kluczem do zrozumienia tego wydarzenia są słowa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”.
Drodzy Bracia i Siostry!
To wyraźnie wskazana droga naszej przemiany, którą mamy przebyć jeśli chcemy być Chrystusowi. Najpierw zobaczyć w Jezusie Chrystusie, jedynym Zbawicielu, umiłowanego Syna Ojca. Dalej nie tylko zobaczyć, ale tego umiłowanego Syna słuchać, a właściwie usłyszeć czyli przyjąć do swojej codzienności.
To znaczą słowa Jezusa: „Wstańcie, nie lękajcie się”. Przez nie, nasz Pan i Zbawca, pokazuje, że chce nas prowadzić po codziennych drogach życia w sposób bezpieczny i pełen wewnętrznego pokoju. W ten sposób On wlewa nadzieję w serca a jednocześnie zabiera lęk, czyniąc gotowymi do dawania o Nim świadectwa.
Naszą Górą Przemienienia każdej niedzieli staje się Eucharystia. Nie potrzebna Panu Bogu, ale potrzebna nam. Najpierw daje bowiem moc, aby trzymać się Jezusa. Następnie daje moc do przemiany serca, bym był Bożym człowiekiem, którego serce rozświetlone jest przez Jezusa i Jego Słowo. Amen.