Drodzy Bracia i Siostry!
Dziś dokonujemy odnowienia naszego życia duchowego, życia wiary. To dokładnie znaczy łacińskie słowo renowacja, które pojawiło się w czasie zapowiedzi tego wydarzenia wielkopostnych rekolekcji, jakie w tym roku przeżywamy.
Wszystko co jakiś czas potrzebuje odnowienia: dom, mieszkanie, warsztat, kościół, bo te wszystkie miejsca, w jakich przebywamy bardzo się brudzą. Dziś też często mówi się o człowieku, że potrzebuje odnowy biologicznej, dlatego powstają jak grzyby po deszczu: spa, sanatoria, solaria, gabinety piękności. Wszystko to po to, aby odpowiedzieć na zapotrzebowanie ludzi.
Duch, dusza człowieka też potrzebuje odnowy. Temu wszystkiemu służą przyjmowane przez nas sakramenty, modlitwa, łaska Boża dana nam w sakramencie pokuty i pojednania oraz karmienie się darem Eucharystii, jakie Bóg zostawił nam jako pokarm na drodze.
Na czym ta duchowa odnowa ma polegać? Ile razy można zakopywać w swoim życiu starego człowieka, ze wszystkimi jego przyzwyczajeniami? Ta odnowa polega na tym, aby zobaczyć co zbędnego nagromadziło się w naszym życiu, co nie Bożego przyczepiło się w naszej codzienności jak błoto do naszych stóp.
Ta odnowa ma też polegać na tym, że nazwiemy to, co nas od Boga oddala, przeszkadza nam w pełni być „napełnionymi Duchem Świętym”. Co więcej ta odnowa polega na znalezieniu lekarstwa na chorobę naszej duszy, terapii na nasze duchowe dolegliwości. To wreszcie czas obrony przed zepsuciem, jakie niesie ze sobą grzech, aby się kolejny raz w swoim życiu odnowić Bożym Duchem.
Drodzy Bracia i Siostry!
Dzisiejszego wieczoru rozpoczynamy duchowy remont mieszkania naszego serca, świątyni duszy, by przebywał tam jedynie Bóg, a nie czasem zły duch. Chcemy to mieszkanie serca wymieść, przystroić, przygotować, uporządkować. Prosimy dziś wręcz ożywiaj naszą wiarę swoim Słowem, abyśmy odzyskali czystość duszy (por. Kolekta II niedzieli WP).
Chcemy wejść do tego duchowego gabinetu odnowy, by nie tylko być pięknymi zewnętrznie, ale przede wszystkim charakteryzować się pięknem wewnętrznym, aby na swej duszy szkody nie ponieść i życia wiecznego nie zatracić. Chcemy złożyć Bogu ofiarę tych dni, które nas może będą kosztować, bo będzie trzeba przeorganizować ich plan, by jak Abraham spotkać się z Bogiem i pozwolić Mu dotknąć swojego serca (por. Rdz 22,1-2.9-13.15-18).
W tym szczególnym rekolekcyjnym czasie będziemy wchodzili na górę, a to wymaga wysiłku, zaparcia się siebie, by wejść na szczyt. Będziemy wchodzili na górę ofiarowania, by Bogu oddać cały ten czas oraz to wszystko, co będzie się w tym czasie działo. To od jakości tego ofiarowania zależne będą owoce tego naszego czasu odnowy.
Będziemy dalej wchodzili na górę przemienienia (por. Mk 9, 2-10), na którą zaprasza nas sam Bóg. On tam chce okazać nam swoją moc i w naszym sercu wyryć jeszcze raz słowa: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. Sam Bóg w ten sposób wskazuje nam na swojego Syna Jezusa Chrystusa, jako Zbawiciela.
Tylko wtedy, kiedy te dwie góry połączymy ze sobą, one w tym czasie połączą się jedną górę, wtedy rzeczywiście dokona się nasza pełna odnowa. Przecież ofiarowanie Bogu siebie i swojego życia zawsze przemienia.
Czas Wielkiego Postu to też wędrówka pod Krzyż, patrzenia na Krzyż, zaczynania pod Krzyżem i kończenia pod Krzyżem. To znak, który wciąż nas na nowo znaczy, by odnawiać i przemieniać, jak namaszczenie w czasie chrztu świętego i bierzmowania, znak przekazania daru Ducha Świętego.
To przychodzenie na Golgotę, aby dostrzec śmierć Jezusa Chrystusa, gdzie pokonał śmierć, piekło, grzech i szatana. Choć wydawało się, że wszystko jest stracone, bo szatan zwyciężył na drzewie rajskim, to jednak znak największej miłości Boga wobec człowieka, jakim jest Krzyż, uczy że ostatnie słowo należy do Boga, bo na Krzyżu szatan został pokonany.
Krzyż na górze Golgocie to znak miłości, która ma moc przemienić i odnowić serce każdego człowieka, jeśli tylko tego zapragnie. Znakiem takiego pragnienia jest nasza obecność na tej Eucharystii, którą rozpoczynamy święty czas rekolekcji wielkopostnych. Ten Krzyż to przecież znak mocy Boga, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale wydał Go za nas, by dać nam moc zwycięstwa (por. Rz 8, 31b-34). Zatem jeśli Bóg z nami, to któż przeciwko nam?
Drodzy Bracia i Siostry!
Wiara, by była żywa, prawdziwa i trwała, potrzebuje wciąż odnowienia i przemiany. Jezus, wiedząc że Jego śmierć będzie dla uczniów wstrząsem, chciał ich przed tym wydarzeniem umocnić, aby ich wiara nie ległą w gruzach.
Jezus przez doświadczenie na Górze Tabor, Górze Przemieniania, objawił wobec uczniów swoją moc, aby w ten sposób umocnić ich mocą z wysoka, by ich wiara w momencie próby się nie zachwiała.
Bóg zabiera nas dziś, jak Abrahama na naszą Górę Ofiarowania, Górę Moria oraz na naszą Górę Tabor, Górę Przemieniania, a także na naszą Górę Zbawienia, Golgotę. Chce w ten sposób naszą wiarę przemienić oraz uzbroić nas mocą z wysoka.
Otrzymaliśmy ją jako niemowlęta w czasie chrztu świętego: zbroję Bożej łaski, której znakiem jest otrzymana wtedy biała szata. Bóg na nowo objawił nam ją w sakramencie bierzmowania, który miał nas nauczyć z niej korzystać w życiu wiary każdego dnia życia.
Jaka to zbroja? Wyjaśnia nam to św. Paweł, kiedy pisze: „Przeto umacniajcie się w Panu i potędze Jego mocy. Włóżcie na siebie pełny oręż Boży, abyście się mogli oprzeć podstępnym działaniom diabła. Musimy bowiem walczyć nie przeciw ludziom (dosłownie krwi i ciału – przypis własny), lecz przeciw zwierzchnością, przeciw władzom (stworzenia duchowe zbuntowane przeciw Bogu – przypis własny), przeciw rządcom ciemności tego świata, przeciw duchom zła na niebiosach. I właśnie dlatego weźcie oręż Boży, abyście w tym złym czasie byli zdolni oprzeć się i wytrwać, pokonawszy wszystko. Załóżcie zatem na swoje biodra pas prawdy, wdziejcie na siebie pancerz sprawiedliwości, włóżcie na nogi buty przysposobienia się w Ewangelii pokoju, a do tego wszystkiego chwyćcie jeszcze tarcze wiary, którą będziecie mogli zgasić ogniste pociski zepsucia, i weźcie hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże, i wytrwajcie” (Ef 6, 10-17).
W czasie następnych dni rekolekcyjnych będziemy chcieli zobaczyć czemu w ogóle ta zbroja jest nam potrzebna. Następnie zobaczymy jej elementy, nauczymy się z nich korzystać, aby była ona dla nas obroną naszej wiary, wobec podstępnych zakusów zła, które nas dotykają. Amen.