„Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego co w górze”
(Kol 3, 1)
Drodzy Bracia i Siostry!
Spoglądamy często w lustro, aby poprawić wygląd, pozbyć się skazy i dobrze w oczach innych wyglądać. Częściej w lustrze z natury przeglądają się panie, które bardziej dbają o wygląd zewnętrzny niż panowie. Dziś, w Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, kiedy spoglądamy na Jezusa po prawicy Ojca, to przeglądamy się w lustrze naszej wiary.
Dzięki temu widzimy do czego jesteśmy powołani. Tak często bowiem mamy wzrok utkwiony w ziemię, że nic poza nią nie widzimy: ani Boga ani drugiego człowieka. Tymczasem Jezus chce dziś podnieść nasz wzrok z ziemi ku niebu, byśmy zobaczyli zarówno Boga, jak i drugiego człowieka. Korzystanie z tego lustra, jakie daje nam Bóg, pozwala także dobrze patrzeć na siebie, na swoje życie. To pozwala na przeżywania prawdziwej młodości ducha.
„Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga”
(Adam Mickiewicz, Oda do młodości)
Drodzy Bracia i Siostry!
Bóg wciąż daje nam wiele dowodów, że żyje i wciąż chce, abyśmy oczekiwali na moc Boga, przyzywali mocy Ducha Świętego (por. Dz 1, 1-11). Gdy spoglądamy nieustannie w niebo, podnosząc nasz wzrok znad ziemi, otrzymujemy moc Boga, by być Jego świadkami zawsze i wszędzie, „aż po krańce ziemi”. Czemu wpatrujemy się w niebo, jak Apostołowie, bo oczekujemy powtórnego przyjścia Pana, który się stawia za nami, zgładził nasz grzech i niesie nam zbawienie.
Wpatrywanie się w to Boże lustro, jakim jest Wniebowstąpienie Jezusa, ma mi przypomnieć moją godność i zadanie, jakie otrzymałem od Pana: przyobleczony mocą z wysoka, mocą Ducha Świętego, mam każdego dnia dawać świadectwo o tym zbawieniu, jakiego doświadczam dzięki łasce Boga (por. Hbr 9, 24-28; 10, 19-23).
Drodzy Bracia i Siostry!
Jakie to będzie świadectwo zależy od tego czym napełnię gąbkę mojego życia. Gdy jedynie pyłem ziemskiego kurzu, to będę wzbijał wokół siebie jego tumany, a ten kurz jedynie będzie innych gryzł w oczy, a co za tym idzie wywoływał w nich płacz i smutek, dawał beznadzieję.
Gdy jednak napełnię tę gąbkę mojego życia mocą Boga, „szukając tego co w górze”, „sięgając gdzie wzrok nie sięga”, obmywając siebie i innych mocą łaski Boga: wodą życia i oczyszczającym detergentem Bożego Słowa, to doświadczę Jego mocy.
Gdy konsekwentnie w moim życiu wybiorę tę drugą drogę, to w Bożym lustrze zobaczę nie tylko piękno Boga, ale i piękno innych ludzi, którzy na drogach mojego życia zostali mi dani jako bracia i siostry, a tym samym zobaczę też swoje piękno.
Gdy konsekwentnie wybiorę tę drugą drogę, która przemienia serce, to wtedy z radosnym świadectwem wiary wrócę z tego kościoła do swojej codzienności. Wtedy będę chciał przebywać w świątyni nie tylko z Bogiem, ale i z drugim człowiekiem, „wielbiąc i błogosławiąc Boga”. Wtedy spełni się w moim życiu ta obietnica, którą dziś w Uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego świętujemy. Amen.