Drodzy Bracia i Siostry!
Przychodzimy dziś w duchu wdzięczności Bogu i ludziom za 25. lat istnienia naszej najmłodszej leszczyńskiej wspólnoty parafialnej pod wezwaniem św. Kazimierza. Przychodzimy wyśpiewać też wdzięczność za 25. lat posługi w naszej parafii ks. proboszcza Grzegorza Robaczyka, który już wkrótce obejmie posługę proboszcza fary i dziekana dekanatu gostyńskiego.
Kiedy patrzymy na te 25. lat, które za nami, to jeśli patrzymy na nie w kontekście wiary, a zatem i wieczności, to jest to niewielki okres czasu, który dał nam przeżyć Bóg. Jednak jeśli popatrzymy na ten czas po ludzku, to przecież to jedno ludzkie pokolenie. To ćwierćwiecze, które tak szybko minęło i dla wielu młodych parafian ten proboszcz jest proboszczem jedynym, bo tylko tego proboszcza pamiętają.
Chcemy dziś dziękować za 25. lat wzrostu materialnego naszej parafii. Za wybudowany kościół, w którym się modlimy, a którego budowa rozpoczęła się dokładnie przed 20. laty. Widzimy pięknie zagospodarowane otoczenie, zaplecze garażowo-magazynowe, a dawna kaplica, która służyła wspólnocie parafialnej do modlitwy w czasie budowy kościoła, powoli przemienia się w salki parafialne z prawdziwego zdarzenia, gdzie będą mogły spotykać się grupy duszpasterskie.
I kto by pomyślał dziś, że to wszystko zaczęło się w ostatnich dniach czerwca przed 25. laty od kartonów, rozłożonej na podłodze karimaty i śpiwora, bo tak nasz ks. Proboszcz rozpoczynał swój pobyt w naszej parafii, kiedy to na pierwszej Eucharystii 1. lipca 1993 roku, w I czwartek miesiąca, zgromadziło się na modlitwie jedynie 10. osób. W murach kaplicy, która miała służyć za miejsce modlitwy i w pomieszczeniach zaplecza mieszkalnego nic wtedy jeszcze nie było, wszystko trzeba było zdobywać i tworzyć od podstaw.
Chcemy dziś jednak po tych 25. latach podziękować za budowanie wspólnoty wiary pod patronatem św. Kazimierza. Budowania w tym niełatwym leszczyńskim środowisku. Jako wywodzący się stąd mogę to ze spokojnym sumieniem powiedzieć, że jest to niełatwe środowisko leszczyńskiego blokowiska, ludzi wyrwanych ze swoich pierwotnych środowisk zamieszkania i przeżywania wiary, a wrzuconych w blokowisko. Jednym słowem, jak mówią niektórzy, „czerwonego Leszna”.
W liturgii Kościoła nie ma przypadków i skoro dziś przewiduje ona pierwsze czytanie o śmierci proroka Zachariasza (por. 2 Krn 24, 17-25), to coś w ten sposób chce nam przez to powiedzieć. Mówi o środowisku nie tylko życia Narodu Wybranego, który nie chciał słuchać nauki Jedynego Boga i dlatego postanowił przez ukamienowanie uśmiercić proroka Zachariasza, ale i o tym naszym leszczyńskim środowisku, gdzie nie było i nie jest łatwo kapłanom budować wokół wartości Ewangelii, krzyża Jezusa Chrystusa, wartości Dekalogu.
W czasie tych 25. lat sam tylko ks. proboszcz Grzegorz Robaczyk odprawił ponad 9120. Mszy świętych, licząc tylko po jednej w ciągu dnia, a przecież czasem było ich więcej. Tymczasem w parafii przez te 25. lat, licząc przynajmniej po 2. w tygodniu i po 6. w niedzielę, zostało odprawionych ponad 30 000 Eucharystii.
Jakże wiele przeżytych w tym miejscu sakramentów przez te 25. lat, najpierw w kaplicy a później w kościele: 1936. chrztów czyli rocznie około 77; 2525. dzieci było u I Komunii świętej, a zatem średnio 101 rocznie; 2926. młodych ludzi przystąpiło do sakramentu bierzmowania czyli około 117 rocznie; związków małżeńskich zostało zawartych 703, a zatem ok. 28. rocznie i wreszcie na ostatnią ziemską drogę zostało odprowadzonych 1084. zmarłych, a zatem około 43. rocznie. Co prawda liczba rozdanych Komunii świętych była liczona w latach 2005-2017, stanowiąc 1 329 000, ale wyciągając z tych liczb roczne średnie, można przypuszczać, że przez 25. lat zostało rozdanych około 2 768 750 Komunii świętych. Same liczby mówią zatem o tym, co dokonało się w życiu duchowym wielu ludzi przez te wszystkie lata, o czym dobitnie mogą zaświadczyć ludzkie serca.
Chcemy też po tych 25. latach podziękować dziś za rozwój powołania w sercach wielu młodych ludzi, zwłaszcza powołania do kapłaństwa i życia zakonnego. Ten owoc towarzyszenia młodym w kościele, przy ołtarzu, na katechezie w szkole i w czasie wędrówek na górskich szlakach przyniósł owoc. Oczywiście o wiele więcej młodych ludzi zaczynało, ale po drodze rozeznając powołanie stwierdzali, że to nie droga dla nich, tak więc rezygnowało. Jednak tym owocem na dziś jest 8. wyświęconych kapłanów: jeden zakonnik i 7. kapłanów archidiecezji poznańskiej oraz jedna siostra zakonna w gromadzeniu Sióstr Elżbietanek.
Przez te 25. lat istnienia parafii i posługi w niej ks. proboszcza, wysiłku podejmowanego w zespole duszpasterskim pod kierunkiem ks. Grzegorza, dokonało najpierw w kaplicy a później w wybudowanym już kościele 20. wikariuszy oraz kapelanów szpitalnych. To właśnie ta wzajemna współpraca, jaka miała miejsce przez te ostatnie 25. lat, pozwalała na rozwój materialny i duchowy parafii, w czym zawsze żywo uczestniczyli sami mieszkańcy.
Drodzy Bracia i Siostry!
Ten czas 25. lecia rozpoczął się od kartonów, od których wszystko się zaczęło w tych ostatnich dniach czerwca i pierwszych dniach lipca 1993. roku i zapewne dziś na tych kartonach się kończy, bo nie tylko ks. proboszcz ale i pozostali kapłani szykują się w tym roku do opuszczenia naszej wspólnoty parafialnej: ks. proboszcz Grzegorz do Gostynia, ks. kapelan Piotr Tomaszewski do parafii bł. Michała Kozala w Śremie wraz z kapelaństwem w DPS. w Psarskim a ks. wikariusz Damian Dutkowiak do parafii Trójcy Świętej w Poznaniu na Dębcu. Taka jest właśnie misja nas, posługujących Ludowi Bożemu we wspólnocie Kościoła, by odpowiadać na rodzące się potrzeby otwartym sercem. Taka jest też natura nas wszystkich, całego Kościoła, że jesteśmy wciąż w drodze za Panem, z Panem i do Pana, którego kiedyś spotkamy.
Dziś, gdy śpiewamy dziękczynne „Te Deum laudamus” za ćwierćwiecze istnienia parafii i posługiwania w niej ks. proboszcza, to jednocześnie prosimy Boga, aby dalej otworzył nas na łaski, które jeszcze dla nas przygotował. Chcemy bowiem z jednej strony dostrzec te łaski, jakich nam już udzielił, by nie zapomnieć o Jego dobrodziejstwach, które nam przypadły w udziale, ale jednocześnie nie chcemy zamykać naszych serc na to co Bóg przygotował tym, którzy Go miłują (por. 1 Kor 2, 9).
Jednym słowem dziś rano tymi uczuciami wdzięczności chcemy wypełnić nasze serca, by okazać wdzięczność Bogu i ludziom. Chcemy tymi uczuciami wypełnić nasze serce, które nie znosi pustki i choć po ludzku dziś coś wielkiego tracimy, to mamy wciąż ufność, jako wspólnota wiary, że Bóg nadal będzie nas prowadził drogami wiary w sposób bezpieczny, posługując się nami wobec innych ludzi i wobec nas, stawiając nam w osobach ludzkich odpowiednią pomoc, jakiej w danym momencie będziemy rzeczywiście potrzebowali.
Drodzy Bracia i Siostry!
Ten czas dzisiejszego dziękczynienia Bogu za 25. lat istnienia parafii i posługi w niej ks. proboszcza, to okazja do zaufania Bożej Opatrzności na to, co przygotowała nam na przyszłość. Przecież dobrze wiemy, jak śpiewaliśmy dziś przed Ewangelią, że Bóg nas ubogich wciąż pragnie ubogacać swoim bogactwem, bo przecież dla nas ludzi i dla naszego zbawienia stał się ubogi jak my (por. 2 Kor 8, 9).
Tę zachętę kieruje do nas sam Jezus Chrystus w Ewangelii (por. Mt 6, 24-34). Przeżywać, zgodnie z Jego wskazówkami, swoje życie w tym duchu, to służyć Jemu, Jedynemu i Prawdziwemu Bogu i nie szukać sobie innych zabezpieczeń na przyszłość (por. J 17, 3). Bóg przecież nieustannie o nas się troszczy, a my nawet jednego dnia nie jesteśmy w stanie dołożyć do naszego życia, a naszym zadaniem jest, by to co On nam daje dobrze przeżyć i spożytkować dla Boga, dla innych i dla nas samych i za to być wdzięcznymi.
Bóg podpowiada nam dziś wprost: starajcie się wpierw o Królestwo Niebieskie, o Królestwo Boże i Jego sprawiedliwość, a wszystko inne będzie wam dodane. Jako dojrzali ludzie, chrześcijanie, uczniowie Pana nie jesteśmy zachęcani do lekkiego życia, ale do tego by troszczyć się nie tylko o siebie i swoje zbawienie, ale też o innych i ich życie wieczne, bo to jest znakiem naszej odpowiedzialności przed sobą, przed innymi a przede wszystkim przed Bogiem.
Jednak Bóg dziś przypomina nam, aby tego naszego ludzkiego wysiłku nie przeceniać, ale na pierwszym miejscu stawiać Boga i Jego sprawy, bo to służy zarówno nam samym, jak i innym ludziom. To pozwolić Bogu, by troszczył się o nas i o nasze zbawienie, a ani się nie obejrzymy jak szybko minie czas i otrzymamy o wiele więcej niż się sami spodziewamy i oczekujemy.
O tym właśnie przypomina nam dzisiejsze świętowanie, nasze „Te Deum laudamus” za ćwierćwiecze parafii i posługi wśród nas naszego ks. proboszcza, bo nikt z nas przed 25. laty nie był w stanie sobie wyobrazić, że z tej niewielkiej sterty kartonów, stojących obok karimaty i śpiwora, rozwinie się materialnie i duchowo nasza parafialna wspólnota wiary, za którą dziś Bogu i ludziom dziękujemy. Amen.