W służbie Ojczyzny

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba…
Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą…
Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są – jak odwieczne Chrystusa wyznanie
„Bądź pochwalony!”
Tęskno mi, Panie…

(Cyprian Kamil Norwid, Moja Piosnka [II])

Bracia i Siostry!

Tak wielki polski poeta wyraził swoją tęsknotę za Ojczystą ziemią, z której musiał uciekać w czasie zaborów. Te słowa stały się westchnieniem wielu naszych dziadków i ojców, kiedy po Rozbiorach Polski naszą ziemię podzielili pomiędzy siebie trzej zaborcy: Rosja, Prusy i Austria. To westchnienie unosiło się na emigracji, wśród tych, którzy musieli opuścić rodzinne strony. Roznosiło się ono także wśród tych, którzy żyli tu na tej ziemi, naszej ziemi, a w swojej codzienności doświadczali nieustannych prześladowań za polskość.

Wyrazem tej tęsknoty za wolnością, za wolną Ojczyzną były powstania narodowe, organizacje emigracyjne, legiony, walka u boku Napoleona… I w naszej „małej Ojczyźnie”, która nazywa się Kodeń, znajdujemy ślady tej tęsknoty. Skierujmy nasze myśli na średni cmentarz kodeński. Przenieśmy nasze myśli do mogiły powstańców. To oni, mimo silnego oddziału wojska rosyjskiego, nie wahali się stanąć przeciwko okupantowi z bronią w ręku. Natarli i odnieśli zwycięstwo, choć dla wielu z nich była to ostatnia bitwa w ich życiu – oddali Polsce najcenniejszy dar, jakim jest własna krew. To właśnie tych sześciu bohaterskich obrońcy Polski spoczęło we wspólnym grobie na naszym cmentarzu.

Jednak także szczególnym wyrazem tej tęsknoty była rozbrzmiewająca z wielu ust modlitwa „Przed Twe ołtarze, zanosił błaganie, Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie” (A. Feliński Boże coś Polskę). Ze wszystkich „świątyń, chat i pół” (Maria Konopnicka, Rota) wznosiła się modlitwa do Boga o wolność. Nawet wtedy, gdy rosyjscy okupanci wywieźli z Kodnia ostoję cierpiącego ludu – Matkę Bożą Kodeńską – nie przestała płynąć ku Jasnej Górze prośba o wolność, o jasne dni dla ludu polskiego na tej skrwawionej ziemi.

Przyszedł wreszcie rok 1918, kiedy to po 123 latach niewoli Polska zmartwychwstała. Dziś obchodzimy 84. rocznicę tego wielkiego wydarzenia. I choć to dzień wolny od pracy, zajęć, to jednak jakże bardzo zapominany przez wielu, nawet i u nas. Gdy wyszedłem dziś na ulicę, to na niewielu domach kodeńskich można było zobaczyć wiszące flagi. Szkoda!

Bracia i Siostry!

Dziś tu w tej świątyni, na naszej ziemi, przesiąkniętej krwią obrońców wiary i polskości, wzywamy do apelu, tych dzielnych obrońców polskości, ziemi i wartości ojczystych. Patrzymy na tych, którzy potrafili dla Ojczyzny poświęcić wszystko, nawet własne życie. Oddajemy im hołd, cześć, z szacunkiem skłaniamy przed nimi głowy, klękamy przy ich mogile w modlitewnej zadumie. Chcemy jednak zapytać też i samych siebie czy nas stać na takie poświęcenie dla Ojczyzny, w zupełnie innych warunkach? Czy potrafimy się troszczyć o naszą rodzinną ziemię, Polskę, tę jej cześć, którą nazywamy Kodeń? Jaką chcę mieć Polskę?

Ziemia, na której żyjemy jest żyzna potem i wysiłkiem wielu pokoleń, które były przed nami. Jest przesiąknięta modlitwa, wiedzą, mądrością, cierpieniem, bólem, męką i bohaterstwem Polaków. Jak do tego dziedzictwa podejdę, zależy tylko ode mnie. Uszanuję je czy zniszczę jednym bezmyślnym gestem, słowem? Kardynał Stefan Wyszyński woła dziś do nas:

Chciejcie to dziedzictwo Narodu uszanować! Otwórzcie mu serca, miłujcie go i brońcie

(Warszawa 22.03.1972).

Za to dziedzictwo Powstańcy Styczniowi oddali swoje życie. A ja jaką chcę mieć Polskę? Czy przyjmuje to narodowe dziedzictwo czy też uważam, że to, wszystko nie modne, staroświeckie?

Dziś w naszej „małej Ojczyźnie” widzimy wielki problem, którym jest nagminne przepijanie wszystkiego i wszystkich. Za judaszowe srebrniki „jałowego spokoju” wielu niszczy siebie, innych, demoralizuje młodocianych. Bo cóż powiedzieć o tych wśród nas, którzy upijają niepełnoletnich, sprzedają im alkohol, częstują nim przy różnych okazjach? Już przed laty wołał Sługa Boży Kardynał Wyszyński:

Czy chcesz, aby Polska była pijana? Czy chcesz Polski przepitej?

(Warszawa 22.03.1972).

Powstańcy Styczniowi walczyli o właściwe wychowanie dzieci i młodzieży w duchu narodowym. A ja jaką chcę mieć Polskę? Przepijam Polskę czy upominam tych, którzy demoralizują innych?

Wielu ludzi wokół nas nie ma w swym sercu wiary w Boga i ludzi. Inni żyją bez ideałów, bez wykorzystania zdolności, jakie posiadają – zakopują swoje talenty (por. Mt 25, 14-30). Wielu nie przekazuje tego, co mogliby przekazać młodemu pokoleniu, aby ta tradycja narodowa trwała z pokolenia na pokolenie. A cóż dopiero mówić o poświęceniu i ofierze? Po co się wysilać, dawać coś z siebie? Wielu woli żerować na pracy i poświęceniu innych. I znów Prymas Tysiąclecia przypomina:

wiara i poświęcenie są potrzebne nie tylko na froncie wojennym, lecz także na froncie pracy, obowiązku, zawodu, nauki, codziennego trudu i wysiłku

(Warszawa 22.03.1972).

Powstańcy Styczniowi pokazali, że stać ich na najwyższą ofiarę, bo złożyli własne życie – ich poświęcenie sięgnęło szczytu. A ja jaką chcę mieć Polskę? Czy jestem gotów do wysiłku dla tej naszej „małej kodeńskiej ojczyzny” czy tylko kibicuje z boku i krytykuje wszystkich, którzy coś usiłują zrobić.

Bracia i Siostry!

Mówiąc słowami Sługi Bożego, Kardynała Stefana Wyszyńskiego:

ja was pytam. Nie czynie wymówek. Nie oskarżam, ja tylko pytam: jakiej chcecie Polski? (…) Przemawia do was syn Narodu, który kocha Ojczyznę. A kochać ją, to znaczy miłować wszystko, co Polskę stanowi

(Warszawa 22.03.1972).

Powstańcy Styczniowi! Biegnąc myślami do waszej mogiły, przypominając wasze poświęcenie dla spraw ojczystych, chcemy nauczyć się brać z was przykład. Chcemy nauczyć się poświęcenia dla Ojczyzny – tej wielkiej i tej małej. Chcemy, stając dziś na chwile modlitwy przed waszą mogiłą nauczyć się tej tęsknoty, którą wyraził Cyprian Kamil Norwid! Chcemy nauczyć się od was bronienia tych wartości, które sprawiają, że Polska jest Polską! Wspominając kolejną, 84 rocznicę odzyskania niepodległości chcemy od was nauczyć się miłości Ojczyzny w szarej codzienności. Chcemy się uczyć troski o wartości narodowe; upominania tych, którzy niszczą przyszłość Ojczyzny swoimi nieprzemyślanymi słowami i czynami; przekazywania tradycji narodowych z pokolenia na pokolenie; wiary i poświęcenia dla spraw wspólnych, a nie tylko własnych; włączania się w budowanie tej naszej „małej kodeńskiej ojczyzny” i wspólne budowanie lepszego jutra.

Panie nasz Boże, który jesteś źródłem wolności, naucz nas właściwie korzystać z tego wielkiego daru, który wywalczyli nasi przodkowie. Możemy korzystać z tego, co oni wypracowali, wywalczyli czy wycierpieli. Daj nam zatem mądrość, abyśmy z tych darów właściwie potrafili korzystać i nie sprzedawali tych świętych wartości z ołtarzy ojczystych. Amen.