Niech przez narodzenie Jezusa Chrystusa, Bożego Syna, którego pamiątkę przyjścia na świat obchodzimy w święta Bożego Narodzenia, wypełnią się słowa wypowiadane w czasie każdej Eucharystii – kiedy gromadzimy się na świętej wieczerzy – przy nalewaniu wody i wina do kielicha: „daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo”.
Niech wypełnią się słowa wiersza ks. Jana Twardowskiego, którymi składałem życzenia w czasie pasterki u Sióstr Wizytek (czytaj więcej>>>), głosząc okolicznościową homilię (czytaj więcej>>>):
„by wszystko nam się rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Oby w nas paskudne jędze,
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły,
jak na choince barwne świeczki.
Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
kładąc na serce pogmatwane
jak na osiołka – kompres śniegu.
Oby wątpiący się rozpłakał
na cud czekając w swej kolejce
a Matka Boża – cichych, ufnych
na zawsze wzięła w swoje ręce”
(ks. Jan Twardowski, Pomódlmy się w noc Betlejemską).
romi.