Oddzielenie od świata – co to znaczy dzisiaj w klasztorach kontemplacyjnych?
(Wygłoszona u Sióstr Wizytek w Warszawie, 08.10.2019 roku, w ramach cyklu „Jak wprowadzić w życie wytyczne nowych dokumentów dotyczących życia kontemplacyjnego: nową Konstytucję Apostolską papieża Franciszka «Vultum Dei querere» i nową instrukcję wykonawczą do niej «Cor orans» – 7 spotkań)
Drogie Siostry!
Po naszej zeszłotygodniowej konferencji wprowadzającej, o celach nowych dokumentów nt. mniszego życia klauzurowego, dziś chciałbym podjąć temat „Oddzielenie od świata – co to znaczy dzisiaj w klasztorach kontemplacyjnych?”.
Niech wprowadzeniem w temat będą dla nas słowa Instrukcji wykonawczej o żeńskim życiu kontemplacyjnym Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego „Cor Orans”, gdzie czytamy m.in. „Szczególną formą życia zakonnego, któremu mniszki powinny zachować wierność stosownie do charyzmatu danego instytutu, jest kanoniczne życie kontemplacyjne. Termin kanoniczne życie kontemplacyjne nie oznacza wewnętrznego życia teologicznego, do którego są zaproszeni wszyscy wierni na mocy chrztu, ale raczej zewnętrzne praktykowanie dyscypliny zakonnej, która, czy to przez pobożność, modlitwę i umartwienia, czy przez obowiązki wykonywane przez mniszki, jest tak ukierunkowana na kontemplację wewnętrzną, że całe ich życie i wszystkie ich działania z łatwością mogą i powinny być skutecznie przepełnione jej pragnieniem” (CO 4).
Pytamy my sami, pytają też dziś i inni ludzie, po co dziś oddzielenie od świata, o którym wspomina papież Franciszek w „Vultum Dei querere” (VDQ 31, 36-37)?
Odpowiadając na to pytanie papież Franciszek wskazuje najpierw na oddzielenie od świata jako na naśladowanie Chrystusa, wejście z Nim na Górę Przemienienia (VDQ 31). Jezus bowiem zabiera nie wszystkich swoich uczniów, ale wybranych: Piotra, Jakuba i Jana – czyli tylko ¼ lub inaczej 25% swoich uczniów, by byli świadkami tego niezwykłego wydarzenia. Dalej przebywają oni sam na sam z Chrystusem i widzą wszystko co się dokonuje w obecności świadków Starego Testamentu. Padają wtedy słowa Piotra: „dobrze, że tu jesteśmy”, o których Ewangelia powie że nie wiedział co mówi, bo tak byli przestraszeni ale z drugiej strony można je zrozumieć jeszcze inaczej „dobrze nam tu być” (por. Mk 9,2-9). Jednak to wydarzenie jest też wplecione w całą działalność Jezusa. Są to w ten sposób rozpisane sekwencje: działalność publiczna – przemienienie – działalność publiczna, gdyż Jezus powraca ze swoimi uczniami do tłumów czyli to osobiste odkrycie Jezusa jako Zbawiciela ma dawać moc do codzienności, świadectwa wobec innych.
Dalej papież Franciszek podkreśla, że oddzielenie od świata jest po to, aby stworzyć przestrzeń intymności. By stworzyć przestrzeń relacji Kościół-Oblubienica i Pan-Oblubieniec czyli sprawić wyłączne zespolenie z Panem ponad wszystko. Mówił już o tym św. Jan Paweł II w „Vita consecrata”: „Na szczególną uwagę zasługuje żeńskie życie monastyczne i klauzura mniszek, a to ze względu na wielki szacunek, jakim chrześcijańska wspólnota darzy ten rodzaj życia — znak wyłącznego zespolenia Kościoła-Oblubienicy ze swoim Panem, umiłowanym ponad wszystko. Istotnie, życie mniszek klauzurowych, oddających się przede wszystkim modlitwie, ascezie i gorliwej trosce o rozwój życia duchowego «nie jest niczym innym, jak dążeniem do niebieskiego Jeruzalem, zapowiedzią Kościoła eschatologicznego, trwającego niezmiennie w posiadaniu i kontemplacji Boga». Postrzegana w świetle tego powołania i misji w Kościele klauzura zaspokaja potrzebę przebywania z Chrystusem, odczuwaną jako nadrzędna. Wybierając zamkniętą przestrzeń jako środowisko życia, mniszki klauzurowe mają udział w całkowitym wyniszczeniu się Chrystusa poprzez radykalne ubóstwo, którego wyrazem jest wyrzeczenie się nie tylko rzeczy, ale także «przestrzeni», kontaktów i wielu dóbr stworzonych. Ten szczególny sposób ofiarowania «ciała» pozwala im bardziej odczuwalnie zagłębić się w misterium eucharystyczne. Mniszki ofiarowują się wraz z Jezusem za zbawienie świata. Ich dar ma nie tylko aspekt ofiary i zadośćuczynienia, ale zyskuje także wymiar dziękczynienia składanego Ojcu przez udział w dziękczynieniu umiłowanego Syna” (VC 59).
Dalej papież Franciszek podkreśla, że oddzielenie od świata jest szczególną okazją do zjednoczenia z Bogiem (VDQ 36). Używa w tym momencie obrazu schodów, które w życiu wiary i życiu duchowym, a co za tym idzie w sposób szczególny w życiu konsekrowanym posiadają podwójne znaczenie. Pierwszy z nich to znak tego, że Bóg „schodzi” i spotyka się z człowiekiem, czego znakiem jest zachowana w niektórych częściach Polski tradycja Dzieciątka Jezus, które schodzi po drabinie do żłóbka w okresie adwentu, w miarę zbliżania się świąt. Drugim znaczeniem tego obrazu jest postęp w życiu duchowym, zwłaszcza kontemplacyjnym, o czym mówią mistrzowie życia duchowego (np. św. Jan od Krzyża czy św. Teresa z Avila), by człowiek mógł wchodzić ku Bogu i z Nim się spotykać, kontemplując Go w obliczu Jezusa Chrystusa (VDQ 36).
Kiedyś w jednym z karmeli usłyszałem w czasie rozmowy z przełożoną, gdy zeszliśmy na temat oddzielenia od świata, następujące słowa: „nawet nie wie ojciec jak bardzo ten świat zewnętrzny nie tylko wchodzi, ale wręcz wdziera się dziś za kratę ze swoimi wiadomościami czy sposobem myślenia”. To oddzielenie od świata jest właśnie po to, aby ten świat się nie wdzierał, bo – znów powrócę do słów papieża Franciszka, które przywoływałem w pierwszej konferencji – „światowość nie może być jedną z sióstr klauzurowych – trzeba ją odpędzić”1.
Drogie Siostry!
Jaki jest zatem sens tego oddzielenia od świata dziś? Znów musimy wrócić do pierwszych punktów „Vultum Dei querere” papieża Franciszka. Pokazuje on bowiem, że to oddzielenie od świata jest po to, aby upodobnić się do Chrystusa z wyjątkową skutecznością poprzez monastyczną konsekrację zakonną (VDQ 1). Dalej jest po to, by pójść za Panem w sposób prorocki w świecie, który nie tylko nie dostrzega już obecności Boga, ale wręcz to prawo do obecności Boga w tym życiu kwestionuje lub nawet wrogo odnosi się do Dobrej Nowiny Ewangelii (VDQ 2).
Wreszcie to oddzielenie od świata służy temu, aby poprzez śluby zakonne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa – jako wiarygodnego i pewnego znaku poświęcenia się bez reszty Bogu – stawać się „żywą egzegezą” czyli wyjaśnieniem Słowa Bożego dla tych, którzy nie dostrzegają tej obecności Boga a także znakiem celu wspólnoty Kościoła, jakim jest zjednoczenie z Chrystusem bez reszty (VDQ 2). Bardzo spodobały mi się te słowa papieża Franciszka, że konsekrowani – zwłaszcza mniszki klauzurowe – mają być „żywą egzegezą Słowa Bożego”, gdyż one pokazują to o co chodzi w życiu mniszym.
Papież jednak pokazuje także, że życie monastyczne jest również znakiem jedności z innymi chrześcijanami, zwłaszcza Kościołami wschodnimi różnych obrządków, gdzie ta forma zakonnej konsekracji ma szczególne miejsce. Chodzi o to życie kontemplacyjne z własnym stylem proroctwa i znaku, zawartego w poszczególnych charyzmatach zakonnych, by w ten sposób pociągać Lud Boży do wypełniania jego chrześcijańskiego powołania (VDQ 4).
Oddzielenie od świata jest też znakiem „dokładniejszego” – to też ciekawe słowo papieża Franciszka – oddania się Bogu, czynienia tego niepodzielnym sercem, na wyłączność. Sercem pobudzanym miłością do Boga i człowieka, zwłaszcza ubogiego i cierpiącego (papież podkreślił to spotykając się w Karmelu na Madagaskarze z poszkodowanymi w czasie cyklonu), by w ten sposób odtworzyć ziemskie życie Pana: czystego, ubogiego i posłusznego (VDQ 5). Stawania się takim swoistym rzutnikiem czy projektorem, dzięki któremu na ekranie czy ścianie rzucamy obraz lub tekst. Takie jest zadanie mniszego życia kontemplacyjnego.
Wreszcie na koniec, dotykając tematu oddzielenia od świata w żeńskich wspólnotach kontemplacyjnych, trzeba podkreślić że to specyficzne oddanie wyraża się w Kościele i dla Kościoła, stanowi Jego modlące się serce, a przecież bez dobrze funkcjonującego serca nie ma dobrze funkcjonującego organizmu. Dalej oddzielone od świata życie kontemplacyjne jest znakiem Kościoła jako stróża bezinteresowności i obfitej płodności apostolskiej, a także bycia widzialnym świadkiem tajemnicy i różnorodnej świętości, jaka przez wieki historii dokonywała się, dokonuje i będzie dokonywała przez następne lata i wieki (VDQ 5).
Kiedy myślimy o tym oddzieleniu od świata, to też pytamy co tak naprawdę jest jego podstawą, motywacją czy życiodajną siłą? Odkrycie tego aspektu oddzielenia od świata jest niezmiernie ważne, aby z tej drugiej strony kraty nie szukać nieustannie kluczy, nie szukać możliwości wyjścia, ale też potrzebne jest po to, aby świadomie wejść w życie klauzurowe, gdyż doświadczenie pokazuje, że nie może ono stać się „ucieczką od świata i problemów”, bo one w ciszy jeszcze bardziej dadzą o sobie znać.
Pierwszą rzeczą, która stoi u podstaw dobrego przyjęcia tego oddzielenia od świata, jest – wspominane już w poprzedniej konferencji – powrócenie do Bożego wezwania, do tajemnicy powołania, do miłości szaleńczej jaką Bóg objawił na tej osobistej drodze, u jej początków. Zaś za tym idzie szaleńcze zakochanie się w Bogu, czyli odpowiedź odwzajemnienia tej miłości Chrystusowego Serca (VDQ 2).
Drugą rzeczą jest „czucie obecności Pana”, by na wzór pierwszego „kontemplatyka”, jakim stał się Syn Boży Jezus Chrystus, stawać się obrazem bezwarunkowej miłości Boga wobec człowieka i w ten sposób zachwycać jak piękny obraz w galerii, gdzie ludzie potrafią stać długie godziny i cierpliwie oczekiwać na wejście – co przez ostatni miesiąc obserwowałem niemal codziennie przechodząc obok Muzeów Watykańskich w Rzymie (VDQ 3).
Trzecią rzeczą jest konieczność bycia jednocześnie w sercu Kościoła i świata, by w ten sposób pokazywać że poszukiwanie Boga jest przygodą, która nigdy się nie kończy, ale trwa przez całe ziemskie życie uczniów Jezusa. To zaś pozwala stawać się dziewicą, bez reszty oddaną Panu; oblubienicą, będącą na Jego wyłączność i matką, posiadającą duchowe dzieci i rodzącą owoce swoim życiem. To z jednej strony znak proroctwa o Kościele, który nazywamy Dziewicą, Oblubienicą i Matką, ale w życiu kontemplacyjnym to żywy znak i pamiątka wierności Boga, który działa pośród swojego ludu (VDQ 3).
Tu dotykamy także tego zewnętrznego znaku oddzielenia od świata, jakim jest klauzura, a wraz z nią krata. Ta kwestia we wspólnotach kontemplacyjnych prawnie ustanowionych uregulowana jest najpierw ogólnym prawem kościelnym, do czego jeszcze w naszych rozważaniach wrócimy, a następnie prawem własnym każdej rodziny monastycznej. Ustalone są zasady klauzury, kraty, wejścia i wyjścia, co jest znakiem zewnętrznym tego oddzielenia od świata. Czasem ten znak kraty jest bardziej subtelny-ażurowy, a czasem bardziej wyraźny-masywny, czasem jest ona pojedyncza a czasem podwójna z kolcami po jednej i po drugiej stronie, niekiedy jeszcze uzupełniona zasłoną czy twarzą zakrytą welonem itp.
Dlaczego stosuje się takie zewnętrzne środki i znaki? Jakie jest ich zadanie? Najpierw są po to, aby chronić ducha i cel życia kontemplacyjnego. Następnie, by wydawać obfite owoce świętości i misji, jakie dostrzec można w ciągu wieków historii życia kontemplacyjnego. Wreszcie po to, aby prowadzić skuteczny apostolat zza kraty przez modlitwę i osobistą ofiarę (VDQ 9). Papież Franciszek w „Vultum Dei querere” podsumuje to w następujący sposób „O, jak bardzo modlitwy i ofiary promieniujące z klasztorów ubogaciły apostolat! I jak wielka jest radość i proroctwo głoszone światu w ciszy klauzury! Wdzięczni za owoce świętości i łask, które Pan zlewa przez żeńskie życie monastyczne, zaśpiewajmy «Najwyższemu, wszechmogącemu, dobremu Panu» hymn dziękczynienia «Laudato si»” (VDQ 5).
Można wręcz zadać sobie pytanie co by było z Kościołem i ludźmi żyjącymi – jak to mówi papież Franciszek – na peryferiach świata; co by było z działaniem ewangelizacyjnym i misyjnym wspólnoty wiary, bez tego podtrzymywania „rąk” Kościoła jak wypadku Mojżesza (por. Wj 17, 8-16). Dlatego Kościół nieustannie tak bardzo liczy na życie i modlitwę klasztorów kontemplacyjnych.
Dzisiejszy świat, który naznaczony jest zdobywaniem, pozycją, władzą, ekonomią i nieustannym konsumowaniem czegoś przez człowieka w różnych wymiarach jego życia, nie jest skłonny łatwo zrozumieć życia monastycznego. Przypomina mi się w tym momencie rozmowa z jedną z przełożonych klasztorów klauzurowych o wizycie w tym klasztorze kobiet odsiadujących wyrok więzienia i ich reakcji na kraty. Kiedy przybyły z kapelanem zakładu karnego i spotkały się z siostrami mówiły bardzo wyraźnie: „my siedzimy w więzieniu i wiemy za co, ale dobrowolnie dać się zamknąć za kraty to rzecz nieprawdopodobna”. To pokazuje jak szczególnym powołaniem i misją jest to oddzielenie od świata.
Drogie Siostry!
Jakie są oczekiwania Kościoła względem żeńskiego życia klauzurowego w odniesieniu do oddzielania od świata? Odpowiedź daje papież Franciszek w „Vultum Dei querere” pisząc: „Przez Wasze przemienione życie i proste słowa rozważane w ciszy ukazujcie nam Jedynego, który jest drogą i prawdą i życiem (por. J 14, 6), Pana, który sam zaspokaja nasze potrzeby i obdarza życiem w obfitości (por. J 10, 10)” (VDQ 6).
Jednocześnie wskazuje, że w żeńskich życiu kontemplacyjnym potrzeba dwóch ewangelicznych postaw. Postawy Andrzeja, który do Jezusa przyprowadził Piotra, mówiąc: „znaleźliśmy Pana” (J 1, 40) oraz postawy Marii Magdaleny – w Kościołach wschodnich nazywanej „apostołką Apostołów” a przez podniesienie rangi jest wspomnienia w Kościele rzymskim także papież Franciszek pokreślił jej rolę w przekazywaniu Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu Pana – z jej autentycznym okrzykiem „widziałam Pana” (J 20, 18).
Nie można bowiem pozwolić zagasić proroctwa życia złożonego w darze, by swoją osobistą radością przeżywania spotkania Pana zarażać innych. Nie można nie żyć radością ewangelicznego życia: droga rozwoju to nie zmierzłość, ale radość nawet pomimo bólu. Mój znajomy, ks. Piotr opowiadał mi jak przed laty, jeszcze jako kleryk, odwiedził jeden z klasztorów kontemplacyjnych i gdy siostry dowiedziały się, że mają do czynienia z przyszłymi kapłanami odsłoniły zasłonę i zaczęły z taką radością opowiadać o swoim życiu, że on pomyślał sobie: „teraz już wiem, co to znaczy, że ktoś jest na swoim miejscu, co to znaczy powołanie”.
Kiedy spojrzymy na historię Sióstr Wizytek, to zobaczymy wyraźnie, że jest to historia gorącej miłości Pana i ludzi, których On umiłował do końca. To historia tocząca się dzień po dniu, często monotonnie, wciąż podobnie, ale ma jeden cel czyli odnawianie tej zażyłej relacji z Panem (VDQ 9). Nie tak dawno, w czasie majowego spotkania Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce, redaktor Robert Mazurek, prowadzący m.in. audycje w radiu RMF opowiadał o swoim duszpasterzu młodzieżowym i akademickim, który naznaczył jego życie. Nie był jakimś wyjątkowym mówcą, co więcej wręcz przynudzał, ale gdy zaczynał mówić o Eucharystii czy adoracji, to był taki błysk w jego oku, że potrafił pociągnąć. Był człowiekiem autentycznym i prawdziwie żyjącym w przyjaźni z Bogiem, dlatego potrafił pociągać: sam zapalony, potrafił zapalać innych.
Właśnie na tym polega zadanie wspólnoty kontemplacyjnej, by być głosem Kościoła, który najpierw niestrudzenie wychwala Pana, następnie nieustannie wzdycha do Niego i w ten sposób błaga za ludźmi. W tej optyce można śmiało powiedzieć, że zakony kontemplacyjne to współpracownicy Boga i – jak mawia papież Franciszek – siła podnosząca upadającą nadzieję (VDQ 9).
Czemu zatem służy oddzielenie od świata? Najpierw oddzielenie od świata służy temu, by przez modlitwę odkrywać Pana jako skarb największy, jako wszelkie dobro i pełne bogactwo. By w ten sposób odkrywać to, co wyraża jeden z kanonów Taizé: „Nie bój się, nie lękaj się, Bóg sam wystarczy”. By jak Maria z Ewangelii dzisiejszego dnia wybrać najlepszą cząstkę, której nie będzie się pozbawionym (VDQ 9).
Oddzielenie od świata pozwala, aby życie złożone w darze, ze spojrzeniem nieustannie utkwionym w Pana, w celi własnego serca, samotności klasztoru i życiu wspólnotowym, rozkwitło jak najpiękniejsza łąka (VDQ 9). Kiedy na przełomie kwietnia i maja byłe w sanktuarium w La Salette, to jednego dnia wybraliśmy się do doliny porośniętej krokusami, widok niezapomniany i zapierający dech w piersiach. To właśnie jest obraz świadectwa, jakie ma dawać kontemplacyjne życie konsekrowane.
Oddzielenie od świata z jednoczesnym skupieniem na Bogu pozwala zobaczyć nowy wymiar rzeczywistości. Bóg daje wtedy nowe oczy, które sprawiają że rozumie się rzeczy, ale one jednocześnie nie kradną serca człowieka i nie skupiają na sobie ludzkiego umysłu, bo człowiek oddzielony od świata i skupiony na Bogu jest prawdziwie wolny. To są właśnie te wspomniane już schody ku Bogu (VDQ 10).
Wreszcie oddzielenie od świata jest po to, aby zachwycić się nie czym innym czy kimś innym, jak tylko Panem, Jego obecnością i cudami, których nieustannie dokonuje. Taka bowiem postawa pozwala dopiero być czujnym na „drgnienie Słowa” w lectio divina i głos czyli poruszenia Ducha Świętego. Wtedy wiara staje się bramą-wejściem a jednocześnie owocem czyli bramą-przejściem na spotkanie z Panem, ale potrzeba ufnego, prorockiego „oto ja, poślij mnie” (por. Iz 6, 8), by wejść w przygotowaną dla człowieka przez Boga tajemnicę (VDQ 11).
Papież Franciszek rozwija 12 tematów ważnych dla być albo nie być życia kontemplacyjnego, do których w naszych rozważaniach jeszcze nawiążemy: formacja, modlitwa, Słowo Boże, sakrament Eucharystii, sakrament pojednania, życie braterskie we wspólnocie, autonomia klasztorów, federacja, klauzura, praca, milczenie, środki komunikacji, asceza, ale podstawą ich wszystkich jest tak naprawdę oddzielenie od świata.
W papieskich rozważaniach można przekonać się, że ważnym w tym wszystkim jest także właściwie przeżywane życie wspólnotowe (nie rywalizujące o władzę, ale siostrzane), które tworzy „komunię” a nie dzieli czyli takie, które buduje a nie niszczy wspólnotę (VDQ 25). W ten sposób wobec świata, który doświadcza podziałów w różnorakiej formie, staje się znakiem jedności i pokazuje, że ta jedność jest możliwa, ale jedynie w Bogu (VDQ 26). Tak życie klauzurowe staje się elementem ewangelizacyjnego oddziaływania, odpowiadając na najgłębsze tęsknoty ludzkiego serca (VDQ 27).
Jak dopowiada „Cor Orans” oddzielenie od świata daje stabilność życia kontemplacyjnego a wraz z wewnętrzną jednością wspólnoty monastycznej jest najlepszym warunkiem poszukiwania Pana (CO 17). Dlatego podkreśla się, że wybierając miejsce na klasztor kontemplacyjny, należy dbać o to oddzielenie od świata (CO 28) i w taki sposób adoptować pomieszczenia przeznaczone na klasztor monastycznego życia klauzurowego (CO 39c).
Kodeks Prawa Kanonicznego wyraźnie wspomina, że oddzielenie od świata charakteryzuje kontemplacyjne życie zakonne (KPK 607 § 3). W ten sposób wskazuje też na jego cel, a za św. Pawłem wzywa do nie ulegania mentalności tego wieku i usuwania się od zagrażających życiu kontemplacyjnemu form światowości, o których już wiele razy wspominałem, nawiązując do przemówienia papieża Franciszka na Madagaskarze (KO 156).
Drogie Siostry!
Temu oddzieleniu od świata w sposób naturalny sprzyja klauzura, króla jest obowiązkowa w życiu kontemplacyjnym. Zresztą do tego tematu wrócimy jeszcze szerzej w czasie naszych następnych rozważań, kiedy omawiać będziemy klauzurę papieską. Chodzi oczywiście w pierwszej mierze o klauzurę fizyczną, która jednak tego tematu nie wyczerpuje. Chodzi jednak przede wszystkim o to, aby dać atmosferę i otoczenie sprzyjające skupieniu w monastycznym życiu kontemplacyjnym (CO 156).
Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, za papieżem Franciszkiem, podkreśla że klauzura, jako przestrzeń sprzyjająca oddzieleniu od świata, zasługuje na szczególną uwagę u mniszek kontemplacyjnych. Te formę życia bowiem społeczność chrześcijańska darzy szczególnym szacunkiem, jako będącą znakiem wyłącznego zjednoczenia z Bogiem (CO 157).
Oddzielenie od świata przeżywane w atmosferze modlitwy, z sercem skierowanym na Pana, połączone z ascezą i postępowaniem w życiu duchowym, to znak dążenia do niebieskiego Jeruzalem, zapowiedzi Kościoła w chwale. Te tajemnice w sposób szczególny kontemplujemy w Uroczystości Wszystkich Świętych. To dążenie do Kościoła, który jest skupiony na posiadaniu i kontemplowaniu Pana, jak Maria z dzisiejszej Ewangelii dnia, a nie jak będąca w ciągłym działaniu Marta (CO 158).
Oddzielenie od świata przeżywane w klasztorze kontemplacyjnym, jak biblijne „miasto na górze” i „światło na świeczniku”, pokazuje gorliwość w działaniu i oddanie kontemplacji na drodze czasu, ze wzrokiem jednocześnie wbitym nieustannie i podążającym do przyszłego zjednoczenia z Chrystusem (CO 159). To realizacja jednego z wielkanocnych czytań: „dążcie do tego co w górze, gdzie przebywa Chrystus, a nie do tego co na ziemi” (por. Kol 3, 1-4).
To właśnie oddzielenie od świata, przypominane nieustannie i obecne w zewnętrznym znaku klauzury odpowiada na potrzebę trwania przy Bogu, wg własnego charyzmatu każdego z klasztorów kontemplacyjnych. W ten sposób jest miejscem intymnym, biblijną „izdebką”, a przyjęty jako dar i dobrowolny wybór, stanowi odpowiedź miłością na miłość, serca na dar Jezusowego Serca. W innym wypadku będzie nieznośną torturą i wciąż będzie rodziło chęć ucieczki poza klasztorne mury.
W ten sposób oddzielenie od świata, gdy nie jest „nieznośnym ciężarem” staje się miejscem komunii czyli wspólnoty z Bogiem i człowiekiem, a związane z tym ograniczenie kontaktu ze światem zewnętrznym sprzyja przyjmowaniu ewangelicznych wartości i życiu nimi (CO 160, 162).
Nie chodzi tu jedynie o oddzielnie duchowe czy symboliczne, ale o oddzielenie fizyczne i zrealizowane skutecznie, co ma wyraźnie szczegółowo określić kapituła klasztoru (CO 166) i co warto też poddać pod rozważanie i dzielenie się na forum federacyjnym.
Zatem na koniec, co na temat oddzielenia od świata mówią własne regulacje Sióstr Wizytek, do których w każdej z konferencji na sam koniec mam zamiar zawsze się szczegółowo odnosić. Najpierw św. Franciszek Salezy w przedmowie (s. 19) wskazuje wyraźnie, że siostry ściśle zachowują nakazaną im regułę i nie opuszczają klasztoru, a przez to oddzielenie od świata stają się świadectwem dla innych.
Dalej Konstytucje Sióstr Nawiedzenia NMP mówią, że konsekracja chrzcielna jest wspólna wszystkim wierzącym w Chrystusa. Natomiast konsekracja zakonna i mnisza szczególnie uwidacznia się w monastycznym życiu klauzurowym, oddzielonym od świata i zamkniętym. Kościół przyjmuje tę ofiarę i łączy ją z ofiarą Eucharystyczną (nr 10), co nabiera szczególnego znaczenia w kontekście nowego roku duszpasterskiego „Oto wielka Tajemnica Wiary”, mówiącego o Eucharystii (2019/2020), przeżywanego z jednej strony w ramach programu trzyletniego o Eucharystii pt. „Eucharystia daje życie” (2019/2022) oraz roku jubileuszowego 100 lecia kanonizacji Wizytki-Mistyczki św. Małgorzaty Marii Alacoque (2019/2020), propagatorki kultu Serca Jezusowego.
Ciekawą rzecz zauważają własne konstytucje, które mówią wprost, że pierwszą ascezą w życiu kontemplacyjnym jest oddzielenie od świata, dobrowolne poddanie się tej dyscyplinie życia, by w ten sposób być wyłącznie dla Pana (nr 49, s. 136). Kiedy brakuje tego właśnie nastawienia na tę pierwszą ascezę życia kontemplacyjnego, to zaczyna się szukanie na wszelkie dostępne sposoby nie oddzielenia od świata, ale właśnie jak najczęstszego kontaktu z nim, co nie niesie ze sobą pokoju, ale wręcz szkodzi życiu klauzurowemu.
Cały rozdział XIII poświęcony jest właśnie oddzieleniu od świata. Wskazuje on m.in. że udać się na miejsce pustynne, to złączyć się z męką Chrystusa i uczestniczyć w Jego Misterium Paschalnym (nr 53 – II akapit, s. 141). Nie chodzi w tym jednak o szukanie złudnego i samolubnego pokoju w odłączeniu od świata oraz nie chodzi o zerwanie więzów solidarności z innymi, by stać się mniej wrażliwą osobą (nr 53 – III akapit, s. 141). Natomiast to oddzielenie od świata w życiu Sióstr Wizytek ma być przeżywana w konkretnym celu: dla żywienia uczuć serca Jezusa dla ludzi (nr 53 – III akapit, s. 141).
Z tego też powodu nic zewnętrznego nie ma zakłócać życia regularnego i ducha zakonnego. Można wręcz powiedzieć, że powołaniem Sióstr Nawiedzenia NMP nie jest życie wokół kościoła i przychodzących do niego ludzi, ale poprzez to oddzielenie od świata: dla Kościoła i ludzi. Ważny jest tu priorytet życia klauzurowego, jak to ostatnio przeorientowały Siostry Karmelitanki w Krakowie-Łobzowie, a wszystko inne powinno być temu podporządkowane (nr 54, s. 141).
Uzupełnieniem tych wszystkich wskazań, do których nawiązałem wcześniej, jest rozdział XIV, zatytułowany „Stosunki ze światem zewnętrznym”, którego numery (61-64) zostały już omówione we wcześniejszej konferencji. Ważnym podsumowaniem na koniec niech jednak będą słowa papieża Franciszka, dotyczące świadectwa mniszek: „Drogie Siostry, wszystko, co napisałem w niniejszej konstytucji apostolskiej, ma posłużyć Wam, które przyjęłyście powołanie do życia kontemplacyjnego, do skutecznej odnowy Waszego życia i Waszej misji w Kościele i w świecie. Niech Pan będzie zawsze obecny i niech działa w Waszych sercach, przemieniając Was całkowicie na obraz samego siebie, ostatecznego celu życia kontemplacyjnego, i niech Wasze wspólnoty i fraternie stają się szkołami prawdziwej kontemplacji i modlitwy” (VDQ 36).
Zalecana lektura uzupełniająca (tylko wskazane części dokumentów):
Wskazane w konferencji teksty, szczególnie prawa własnego, a zwłaszcza: Wprowadzenie św. Franciszka Salezego (s. 19), Konstytucje własne Sióstr Nawiedzenia NMP (nr 10, 49, 53-54, 61-64)
Papież Franciszek, Konstytucja Apostolska „Vultum Dei querere” (nr 1-6, 9-11, 25-27, 31, 36-37);
Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, „Cor orans”. Instrukcja wykonawcza do Konstytucji Apostolskiej „Vultum Dei querere” o żeńskim życiu kontemplacyjnym (nr 4, 17, 156-162, 166);
Papież Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska „Vita consecrata” nr 59.
Przypisy:
1. Papież Franciszek, Homilia wygłoszona w klasztorze karmelitanek bosych w Antananarywie – Madagaskar, w: https://www.deon.pl/kosciol/serwis-papieski/franciszek-do-siostr-klauzurowych-o-tym-co-trzeba-odpedzic-z-ich-klasztoru,553297. Papież Franciszek, Niewygłoszony tekst homilii do osób konsekrowanych w klasztorze karmelitanek bosych w Antananarywie – Madagaskar, w: https://www.deon.pl/kosciol/serwis-papieski/homilia-franciszka-podczas-spotkania-z-mniszkami-w-antananarywie-dokumentacja,553301