Znaczenie formacji pierwszej i ciągłej…

Znaczenie formacji pierwszej i ciągłej w życiu kontemplacyjnym, ze szczególnym uwzględnieniem narzędzi formacji stałej

(Wygłoszona u Sióstr Wizytek w Warszawie, 11.12.2019 roku, w ramach cyklu „Jak wprowadzić w życie wytyczne nowych dokumentów dotyczących życia kontemplacyjnego: nową Konstytucję Apostolską papieża Franciszka «Vultum Dei querere» i nową instrukcję wykonawczą do niej «Cor orans» – 7 spotkań)

Drogie Siostry!

Jednym z ważniejszych elementów trwałości i żywotności monastycznego życia kontemplacyjnego, jak podkreślają bardzo mocno nowe dokumenty, jest formacja. Na nią jako pierwszą zwraca uwagę papież Franciszek w „Vultum Dei querere”, dlatego dziś podejmiemy rozważania na temat „Znaczenie formacji pierwszej i ciągłej w życiu kontemplacyjnym, ze szczególnym uwzględnieniem narzędzi formacji stałej”.

Oba etapy formacyjne są bardzo ważne. Formacja pierwsza zwana czasem podstawową daje bowiem grunt do właściwego i owocnego rozwoju powołania kontemplacyjnego. Natomiast formacja stała, którą czasem nazywa się permanentną, pozwala najpierw wytrwać a później owocować w kontemplacji.

Podejmując kwestie, które w żeńskim życiu kontemplacyjnym wymagają uaktualnienia, rozeznania i właściwego ustawienia, „Vultum Dei querere” wskazuje na pierwszy element, jakim jest formacja (VDQ 12). Jeśli połączymy tę sugestię z ostatnim dokumentem Stolicy Apostolskiej o formacji w klasztorach klauzurowych, który pewnie w najbliższej przyszłości zostanie przetłumaczony na język polski, widzimy jak wielką rolę odgrywa właśnie właściwa formacja w monastycznym życiu kontemplacyjnym.

Widzimy wyraźnie, że papież Franciszek podkreśla, że formacja jest procesem. Jego celem jest upodobnienie się do Jezusa Chrystusa, przyswojenie sobie jego uczuć, by w ten sposób całkowicie ofiarować się Ojcu, właśnie na wzór Jezusa (VDQ 13).

W związku z tym formacja, pojmowana jako proces, nigdy się nie kończy i nie jest czymś co dotyka jedynie części osoby, ale obejmuje ją w całości. W ten sposób przez konkretne postawy i działania ujawnia się pełna i radosna przynależność do Jezusa Chrystusa. Nie chodzi bowiem o ocet goryczy i niezadowolenia, jakie wykrzywiają usta ale o bardzo dobre wino, jak to przemienione w Kanie Galilejskiej (VDQ 13).

W tym miejscu dotykamy w formacji podstawowego jej elementu, jakim jest nawrócenie do Boga, uformowanie swojego serca, umysłu i życia wg myślenia Bożego a nie myślenia ludzkiego. W tym miejscu przychodzi na myśl św. Piotr i jego wyznanie wiary w Jezusa Mesjasza-Zbawiciela, który jednak nie chce przyjąć słów Jezusa o męce i próbuje Jezusa odwieść do tego, co stanowi sedno Jego misji. Słyszy wtedy słowa „zejdź mi z oczu… bo nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku” (por. Mk 8, 27-35).

Dopiero na gruncie tak przeformatowanego serca, umysłu i życia może dokonać się integracja wszystkich wymiarów w życia w pójściu za Jezusem Chrystusem, we wszystkich wymiarach tego życia: ludzkim, kulturowym, duchowym i duszpasterskim. W ten sposób formacja prowadzi do harmonijnej komunii z Bogiem, harmonijnej komunii z siostrami, a wszystko to jest przeżywane w atmosferze milczenia, które jest chronione realizowaną codziennie klauzurą (VDQ 13).

Mamy tu zatem formację do kontemplacji i formację w kontemplacji, pierwszą która jest formacją do kontemplacji i ciągłą, która jest formacją w kontemplacji. Jednak w obu tych wypadkach możemy zauważyć pewne wspólne elementy: pierwszym i najdoskonalszym Wychowawcą jest Bóg Ojciec, źródło i siła mniszki kontemplacyjnej (VDQ 14); Bóg jednak jako najlepszy Wychowawca posługuje się ludźmi, korzysta z pośrednictwa człowieka (starszych sióstr), które mają uformować nowo przychodzącą kandydatkę wg myśli Bożej a nie swojej, choćby nawet uważało się ją za najlepszą (VDQ 14) a celem czyli misją formatorek jest ukazywanie piękna naśladowania Jezusa Chrystusa oraz charyzmatu, w jakim to naśladowanie jest realizowane (VDQ 14, VC 65-66).

W takiej optyce formacja stała wynika z natury życia konsekrowanego i znajduje swoją ziemię wzrostu (papież bardzo lubi słowo „humus”) zarówno we wspólnocie, jak i w życiu codziennym. Dlatego podstawowym miejscem formacji jest klasztor, a życie siostrzane w tej przestrzeni klauzury ma wspomagać formację, zarówno pierwszą – wprowadzającą, jak i stałą – wspomagającą i umacniającą (VDQ 14, VC 59).

Wobec współczesnym wyzwań formacyjnych, w bardzo szybko zmieniającym się świecie, potrzeba w klasztorach kontemplacyjnych dziś bardzo mocno rozeznania powołaniowego oraz duchowego, aby pokusa zwiększenia liczby sióstr czy efektywności funkcjonowania klasztoru nie niszczyła istoty tej formy życia. Papież Franciszek często używa tu określenia „powołaniowe in vitro” czyli przyjmowanie nieodpowiednich osób do klasztoru, przymykanie oka na sprawy, które mogą mieć wpływ na dalszą formację, a zwłaszcza po formacji pierwszej mogą na długie lata mieć negatywny wpływ na całą wspólnotę (VDQ 15).

Papież wskazuje jednocześnie nie tylko kwestie problematyczne, ale i lekarstwo i odpowiedź na te co niosą nasze czasy. Chodzi zatem o zapewnienie kandydatkom indywidualnego prowadzenia czy też, jak często podkreśla papież Franciszek jako dziecko św. Ignacego i duchowości ignacjańskiej, towarzyszenia czyli bycia przy a nie podejmowania decyzji za daną osobę. Dalej takim lekarstwem jest proponowanie odpowiednich kierunków formacji, z odpowiednią ilością czasu poświęconą na poszczególne jej etapy (zwłaszcza w formacji pierwszej): nie mniej niż 9 lat i nie więcej jak 12 lat, by mogła nastąpić ostateczna decyzja dotycząca ślubów uroczystych (VDQ 15, VC 65, KPK kan. 648 § 1 i 3, kan. 657 § 2, VDQ art. 3 § 5).

Elementami, jakie towarzyszą w sensie wewnętrznym i duchowym tej formacji, są: modlitwa (VDQ 16-18), centralne miejsce Słowa Bożego (VDQ 19-21), szczególne miejsce Eucharystii i sakramentu pokuty i pojednania (VDQ 22-23) oraz życie braterskie we wspólnocie (VDQ 24-27), jako owoc zrodzony z właściwego spotkania z Panem w Eucharystii.

Drogie Siostry!

Formacyjne normy szczegółowe przynosi „Cor orans” w IV rozdziale, który jest poświęcony formacji i jej poszczególnym etapom. Wskazuje najpierw, że mniszka staje się pełnoprawnym członkiem klasztoru przez śluby uroczyste, poprzez które już w całej pełni uczestniczy w dobrach duchowym i materialnych – doczesnych klasztoru, dając wolną i definitywną odpowiedź (CO 219).

Z tego też powodu, aby była to decyzja w pełni wolna, świadoma i definitywna, przygotowanie do ślubów uroczystych wymaga przejścia wszystkich etapów formacyjnych. Dają one odpowiednią formację, wprowadzając we właściwej kolejności w tajemnicę życia kontemplacyjnego, aby kandydatki mogły w sposób przewidziany dla danego etapu włączyć się we wspólnotę klasztorną, różną na każdym z tych etapów, a zarazem w sposób coraz pełniejszy dający przynależność do wspólnoty klasztoru (CO 220).

Podstawowym narzędziem formacyjnym a zarazem oparciem dla żywego monastycznego życia kontemplacyjnego jest spotkanie z Panem, wynikające z wezwania Bożego i odpowiedzi konkretnej mniszki na to wezwanie. Wszystko zaś po to, aby zgodnie z charyzmatem danego klasztoru czy zgromadzenia mogła podążać za Chrystusem jako uczennica uległa czyli pozwalająca się formować/kształtować Duchowi Świętemu i Jemu dać się prowadzić (CO 221).

W wypadku formacji jej celem jest nie tyle zdobycie wiedzy, choć jej ona także ważna i istotna, ale najważniejsze jest utożsamienie się z Chrystusem. Można powtórzyć za „Vita consecrata” św. Jana Pawła II, że ma być to proces stopniowego oswajania w sobie czy przyswajania sobie myśli i uczuć Jezusa wobec Ojca (CO 222). Dlatego dla kandydatek i mniszek ma być ważna nie tyle wiedza, co bezpośrednie poznanie Jezusa Chrystusa (CO 223).

Ze względu na to, jak już podkreśliło „Vultum Dei querere” i powtarza „Cor orans”, że formacja trwa całe życie, dlatego każda mniszka ma się czuć odpowiedzialna i stale wezwana, by być formowaną (CO 223). Wtedy bowiem na poziomie wewnętrznym formacja staje się ciągłym procesem wzrastania w wierze i nawracania się. Wtedy też ten proces będzie rzeczywiście angażował całą osobę mniszki we wszystkich jej wymiarach: ludzkim, chrześcijańskim i monastycznym. Wtedy też będzie sprzyjał rozwojowi w ten sposób, by poszczególna mniszka, jak i cała wspólnota, żyła radykalnie Ewangelią a całe jej życie stawało się rzeczywiście proroctwem (CO 224).

Formacja ma być zatem integralna, spójna. Ma rozwijać daną mniszkę w sposób harmonijny, zarówno pod względem psychicznym, moralnym, emocjonalnym i intelektualnym. Wszystko to zaś po to, by mniszka umiała aktywnie włączyć się w życie wspólnotowe, a nie była jedynie bierną obserwatorką czy co gorsza pasożytem żyjącym kosztem innych. Nie można zatem tych 4 elementów wykluczyć z żadnego z etapów formacji pierwszej, jak i z formacji stałej (CO 225).

Dalej formacja mniszki klauzurowej ma być gruntowna czyli dokładna, a nie dokonana jedynie po łebkach. Ma być też stopniowa, aby poszczególne elementy następowały po sobie, jak mówiły mojej nauczycielki włoskiego we wrześniu Valeria i Eleonora „piano piano” czyli piętro po piętrze, stopień po stopniu. Ma być też spójna na każdym etapie formacyjnym, by wspomagać rozwój poszczególnej mniszki w sposób harmonijny i stopniowy z poszanowaniem jej wyjątkowości (CO 226).

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że główną rolę w całej formacji odgrywają same mniszki klauzurowe, ze względu na dwa podstawowe elementy. Pierwszym z nich jest uległość czyli posłuszeństwo Duchowi Świętemu, a drugim przyjmowanie i przyswajanie wartości monastycznego życia kontemplacyjnego. W tej materii główna odpowiedzialność spoczywa na samych mniszkach, gdyż nikt nie jest w stanie ich w tych kwestiach zastąpić lub cokolwiek na nich wymusić (CO 227).

Proces, jakim jest formacja, ma uwzględniać jednak niepowtarzalność poszczególnych mniszek, historię ich życia, zdolności i dary jakie posiadają. To znajomość całego tego kontekstu umożliwia pomoc na drodze formacyjnej we właściwym rozwoju dla dobra osoby i danej wspólnoty, czyli poznanie siebie i szukanie woli Boga (CO 228).

W formacji początkowej jednak szczególną rolę odgrywa formatorka, która w świetle Bożym a nie swojego własnego widzimisie oraz w zastępstwie Boga-Wychowawcy ma proces formacyjny kandydatki wspomagać a nie w nim przeszkadzać (CO 229). Z tego też powodu szczególnym obowiązkiem zarówno klasztoru, jak i federacji jest zwrócenie uwagi na staranny dobór formatorek oraz ich formację, by wspomóc je w zleconym im zadaniu (CO 230, VC 66, VDQ art. 3 § 3 i 4).

Drogie Siostry!

Zgodnie z tematyką naszej dzisiejszej konferencji, po tych sprawach związanych z procesem formacyjnym w ogólności, przechodzimy do zagadnień szczegółowych dotyczących formacji stałej mniszek klauzurowych. Jest to kwestia bardzo istotna, gdyż formacja stała-permanentna trwa całe życie (KPK kan. 661), zarówno w osobistym życiu danej mniszki klauzurowej, jak i w życiu całej wspólnoty, gdyż nieustannie się siebie wzajemnie uczymy.

Droga formacji stałej to droga ciągłego nawracania się, a zwłaszcza swojego serca oraz twórczej wierności swojemu własnemu powołaniu. Ważne jest tu znów słowo „twórczej wierności”, nie wegetacji lub życia kosztem innych, ale wnoszenia własnego wkładu. I znów w dokumentach, pojawia się sformułowanie, że formacja stała jest „humus” własnego rozwoju. Humus zaś oznacza składnik gleby, próchnicę powstającą z rozkładu tego co obumarło, stając się nawozem. W życiu monastycznym jest też wiele rzeczy, które przez formację stałą mają obumrzeć, aby przyniosły owoc kontemplacji (CO 231, VDQ art. 3 § 1).

Z tego też powodu formacja stała ma być uznana za priorytetową, zarówno w życiu poszczególnych mniszek, jak i całej wspólnoty (CO 232). Jej celem jest pielęgnowanie i strzeżenie (oba słowa są tu bardzo ważne) wierności mniszki i wspólnoty, a zarazem dokończenie procesu zapoczątkowanego w formacji pierwszej, aby przez konsekrację monastyczną każda mniszka mogła wyrazić w pełni swój dar w Kościele i dla Kościoła, zgodnie z własnym charyzmatem (CO 233).

Cechą charakterystyczną formacji stałej, odróżniającą ją od formacji pierwszej, jest brak krótszych etapów i celów, jakimi wcześniej były: aspirantura, postulat, nowicjat i juniorat. Może rodzić się tu zatem pewien problem psychologiczny, gdyż człowiekowi lepiej stawiać sobie bliższe cele i wyznaczać krótsze odcinki do realizacji. Po ludzku w tym wypadku nie ma się już do czego przygotowywać, ale w perspektywie Bożej jest: przygotować się do ostatecznego spotkania z Panem, gdyż tylko wtedy można przeżywać swoje powołanie w radosnym darze dla Boga i Kościoła (CO 234).

Miejscem realizacji formacji stałej jest codzienne życie, sposób modlitwy, praca, ale wszystko przeżywane nie indywidualistycznie, ale w relacji z siostrami w klasztorze i ze światem zewnętrznym, który dociera ze swoimi sprawami do kraty klauzury (CO 235). Formacja stała ma rozwijać zdolności mniszki, sprzyjać odnowie i dojrzewaniu, aby mogły właściwie służyć znów nie swojemu widzimisie, ale klasztorowi, Kościołowi i światu zgodnie ze swoim własnym charyzmatem (CO 236).

Z tego też powodu każda mniszka jest wciąż zachęcana do wzięcia osobistej odpowiedzialności za swój rozwój własny (ludzki, chrześcijański i charyzmatyczny) poprzez podstawowe elementy, które tej formacji stałej sprzyjają. Pierwszym jest plan życia osobistego, wpisany w plan życia klasztoru (nie kłócący się z nim, ale go uzupełniający a jednocześnie nie powodujący „owczego pędu” bezrefleksyjnego wypełniania planu tylko w sposób zewnętrzny). Drugim jest wzajemny dialog z siostrami, gdyż wiemy że wspólnota potrafi dość mocno człowieka ociosać. Trzecim jest dialog z własną przełożoną wyższą, która sama otwarta na działanie Ducha Świętego, staje się narzędziem w rękach Boga. Czwartym sakrament pokuty i pojednania wraz z kierownictwem i przewodnictwem duchowym, które jest towarzyszeniem w tym rozwoju własnym i wspólnotowym. I wreszcie ostatnim, piątym, elementem jest odpowiednie studium własne i formacja wspólnotowa, których nie tylko nie powinno się, ale właściwie nie można opuszczać, jeśli chce się rzeczywiście rozwoju własnego i swojej wspólnoty zakonnej (CO 237).

Oprócz zatem tego aspektu osobistego, także każda wspólnota jest wezwana do własnej, systematycznej i integralnej formacji, z własnym jej planem i ukierunkowaniem obejmującym całą osobę poszczególnych mniszek z uwzględnieniem aktualnie przeżywanych przez nią etapów życia (VC 70) oraz rozmaitych posług, jakie mniszki klauzurowe podejmują (CO 238). Zatem od tej formacji wspólnotowej nie można się dyspensować. W tym wypadku ludzie, jeśli dzwonią, to muszą poczekać, bo celem kontemplacji nie jest – a nawet przeszkodą w jej przeżywaniu stanowi – bieganie do furty na każdy dźwięk dzwonka.

Wszystko w klasztorze kontemplacyjnym musi być skoncentrowane wokół kontemplacji, a nie kościoła nawet rektoralnego, gdyż nie można wywrócić priorytetów, gdyż jeśli spotkanie z Panem nie jest w centrum, to życie kontemplacyjne traci rację bytu. Można wywiesić kartkę, jak siostry mają zrobione w Warszawie, że w danych godzinach można załatwić sprawy związane z intencjami itp.

Wtedy jednak, gdy odbywa się wspólnotowa formacja, można wywiesić ogłoszenie że w danych godzinach prosimy nie dzwonić: modlitwa, konferencja formacyjna itp. Musimy uczyć ludzi, którzy dziś wszystko chcą natychmiast także cierpliwości, bo Bóg nie działa w taki sposób i bardziej potrzeba cierpliwości, aby to Jego działanie dostrzec. Oczywiście, gdy przyjdzie listonosz, to nie mamy na to wpływu, bo taka jest jego praca, ale w innych wypadkach musimy zadbać o swoje przebywanie z Panem i siostrami.

Dokumenty podkreślają także ogromną rolę przełożonej wyższej, która jest zobowiązana przez swoje działanie wspomagać tę formację stałą. Ma do tego narzędzia, jakimi są: kapituła, dni skupienia, doroczne rekolekcje, dzielenie się Słowem Bożym, okresowe rewizje życia, wspólne rekreacje, dni studium, osobista rozmowa z siostrami i siostrzane spotkania (CO 239).

W tym miejscu też dotykamy tego dzielenia się Słowem Bożym. Najpierw trzeba się tego nauczyć we wspólnocie, by wg wskazań „Vultum Dei querere” czynić to później zewnętrznie z kapłanami, osobami konsekrowanymi i ludźmi świeckimi (VDQ art. 5 § 1 i 2). To też mówi o naszej zażyłości, bo – np. jak mówi psychologia – ludzie którzy są ze sobą pobieżnie rozmawiają o pogodzie i nie wchodzą w głąb, a celem wspólnoty życia monastycznego jest głęboka relacja nie tylko z Bogiem, ale i z siostrami, by umieć dzielić się wiarą, czyli swoim wnętrzem, często rzeczami trudnymi do wyrażenia słowami, ale właśnie wtedy widać że jesteśmy głęboko zjednoczeni.

Obowiązkiem zarówno poszczególnych mniszek, jak i przełożonej wyższej, jest sprawienie aby życie siostrzane we wspólnocie, przeżywane właśnie nie na tej powierzchownej ale głębokiej płaszczyźnie, było formacyjne i pomagało każdej mniszce upodobnić się do Chrystusa (VC 65). Trzeba też, aby ta pełna przynależność do Jezusa była radosna a nie zgorzkniała, gdyż żądna z mniszek klauzurowych nie ślubowała dodatkowego ślubu zmierzłości (CO 240).

Dla zapewnienia właściwej formacji stałej, której miejscem jest własny klasztor i przeżywane w nim życie siostrzane, ważna jest współpraca między wspólnotami, zwłaszcza jednej federacji czy jednego charyzmatu. Zalecana jest w tej materii także współpraca pomiędzy wspólnotami z wykorzystaniem środków społecznego przekazu (CO 241).

Drogie Siostry!

Ważnym aspektem w rozważaniach o formacji stałej jest podkreślenie środków, jakie jej towarzyszą. Chodzi o tzw. narzędzia formacji stałej, jakimi są: wierność modlitwie, która ma być pierwsza i najważniejsza; starannie przygotowana i godnie sprawowana liturgia według własnych możliwości wspólnoty; otwieranie przestrzeni do nawiązania kontaktu z Bogiem – spotkanie Oblubieńca oraz stały kontakt ze Słowem Bożym (VDQ 24-27; CO 242). Tym ostatnim tematem zajmiemy się szerzej od lutego do czerwca w ramach „lectio divina”, mówiąc o osobistym „lectio” czyli lekturze i rozważaniu oraz wspólnotowym „collatio” czyli dzieleniem się Słowem Bożym we wspólnocie.

Dalej dokumenty podkreślają, że szczególną wagę należy przykładać do sakramentu pokuty i pojednania oraz kierownictwa duchowego. W tym celu niezmiernie ważny jest odpowiedni dobór spowiedników, by nie byli to ludzie przypadkowi. Spowiednik, jak mówi „Cor orans” musi bowiem być zdolny wspierać wspólnotę i jej towarzyszyć z – wszystkie to słowa są ważne i istotne – „powściągliwością, mądrością i roztropnością” (CO 243, VDQ 23).

Istotne jest też zapewnienie odpowiedniej formacji intelektualnej w formacyjnym planie danej wspólnoty monastycznej. Ma ona uwzględniać możliwości poszczególnych mniszek, aby każda z nich mogła coś zaczerpnąć dla swojego własnego rozwoju (CO 244). Pożyteczne i ważne są kursy formacyjne zarówno federacyjne (ten sam charyzmat) czy między federacyjne lub między zakonne (to samo życie kontemplacyjne, jak np. u Salwatorianów w Trzebini), ale jednocześnie nie można stracić z oczu faktu, że formacja stała swoje podłoże ma we wspólnocie i jej codziennym przeżywaniu życia (CO 245).

Jednak, aby tak podchodzić do formacji stałej w klasztorze potrzeba autentycznej relacji siostrzanej, nie tylko w sensie zewnętrznym, ale i wewnętrznym (nie rywalizacji, chęci narzucenia, przepychanek itp.). Mówimy w ten sposób o relacji siostrzanej przeżywanej w duchu miłości i życzliwości, bo tylko wtedy pozwolą one mniszce się rozwinąć i dadzą każdej mniszce przestrzeń własnego rozwoju (CO 246).

Innym ważnym aspektem jest znalezienie równowagi między pracą, która jest darem z siebie w duchu radosnej i spokojnej służy Bogu i wspólnocie, z czasem modlitwy indywidualnej i wspólnotowej oraz czasem odpoczynku. Każda wspólnota klauzurowa jest wezwana, aby czuwać i nie obciążać pojedynczej mniszki wyczerpującą pracą, pochłaniającą umysł i ciało, ze szkodą dla jej życia duchowego.

Praca, z której żadna siostra w klauzurze nie jest zwolniona, choć wykonuje ją zgodnie z możliwościami i wiekiem (VDQ 32), jest wykorzystaniem własnych talentów i sposobem wyrażenia piękna osoby, a nie może być próbą ucieczki od tego z czym mniszka nie może sobie poradzić. W tym względzie widać ważne zadanie, jakie staje przed każdą mniszką z osobna, przed wyższą przełożoną i całą wspólnotą (CO 247).

W monastycznym życiu kontemplacyjnym nie można zaniedbywać środków ascetycznych, choć już sama klauzura – jak mówiliśmy wcześniej – jest formą ascezy. Asceza jest niezbędna w tego rodzaju powołaniu, gdyż pozwala opanować instynkty i służyć Bogu zgodnie z charyzmatem danego powołania. Potrzeba tu jednak odpowiedniej roztropności własnej, by nie nakładać na siebie wyrzeczeń ponad siły fizyczne, psychiczne i duchowe. Dlatego ważne jest uzyskanie w tym względzie pozwolenia przełożonej, spowiednika czy kierownika duchowego (CO 248).

Czemu? Znam przynajmniej kilka klasztorów, gdzie dodatkowe ascezy ponad miarę, bez refleksji wspólnoty i przełożonej czy też za jej podpowiedzią, sprawiły problemy zdrowotne większej części wspólnoty: kłopoty ze zdrowiem fizycznym, ale także i zdrowiem psychicznym. Co więcej powodując też niemałe perturbacje wspólnoty w aspekcie duchowym i normalnego jej funkcjonowania.

W ramach formacji ciągłej ważne są też informacje o tym co dzieje się w świecie i Kościele, gdyż one same w sobie mają aspekt formacyjny. Ożywiają bowiem świadomość i odpowiedzialność za misję apostolską, ale używanie środków komunikacji i środków przekazu ma być dokonywane z roztropnością i umiarem, aby nie szkodziło to głównemu celowi życia klauzurowego, jakim jest kontemplacja (CO 249).

Drogie Siostry!

Dalsza cześć rozważań „Cor orans” jest poświęcona formacji pierwszej, początkowej, ze szczególnym uwzględnieniem jej poszczególnych etapów (CO 250-289). Może posłużyć za osobistą lekturę, aby przyjrzeć się etapom formacyjnym jako całości. Jednak ze względu na ograniczenie czasowe oraz fakt, że jest to rozważanie bardziej dla formatorek i sióstr będących aktualnie na poszczególnych etapach formacji, nie będę tej tematyki omawiał szczegółowo, bo bardziej nadaje się to na kursy dokształcające dla formatorek.

Zatem jeszcze na koniec prawo własne Sióstr Wizytek, a zwłaszcza „Konstytucje zakonu Nawiedzenia NMP”. Jeśli chodzi o formację początkową, to ważną lekturą będą rozdziały X-XII, dotyczące przyjęcia, postulatu i nowicjatu oraz przepisy prawne dotyczące profesji (K 215-236, s. 268-277) czy cz. IV dotycząca formacji, z rozdziałami XXX-XXXII (K 117-136, s. 207-218).

Dalej, jeśli chodzi o formację permanentną-ciągłą i jej elementy, to należałoby pochylić się w lekturze nad rozdziałami: VII-IX o życiu sakramentalnym i zjednoczeniu z Bogiem (K 32-46, s. 123-131), XXXIII o formacji po ślubach uroczystych (K 137-138, s. 219-220), a także normami prawnymi w rozdziale III o spowiedzi (K 165, s. 242) oraz VIII o kapitule spraw (K 201-204, s. 262-264). Nie można pominąć także elementów formacji stałej z rozdziału XI o ascezie i umartwieniu (K 49-51, s. 132-133) oraz całej części II o życiu regularnym, a zawłaszcza rozdziałów XV-XIX (K 65-80, s. 151-165).

Uzupełnienie zaś stanowią zapisy „Dyrektorium duchowego dla Sióstr Nawiedzenia”, a zwłaszcza artykuły: IV o oficjum (s. 10), V o Eucharystii (s. 12), XI o spowiedzi (s. 21) oraz XII o Komunii (s. 24).

Zalecana lektura uzupełniająca (tylko wskazane części dokumentów):
Wskazane w konferencji teksty, szczególnie prawa własnego, a zwłaszcza:
– „Konstytucje Zakonu Nawiedzenia NMP” (K 32-46, s. 123-131; K 49-51, s. 132-133; K 65-80, s. 151-165; K 117-138, s. 207-220; K 165, s. 242; K 201-204, s. 262-264; K 215-236, s. 268-277);
– „Dyrektorium duchowego dla Sióstr Nawiedzenia” – artykuły: IV (s. 10), V (s. 12), XI (s. 21) oraz XII (s. 24);
Teksty biblijne: Mk 8, 27-35;
Papież Franciszek, „Vultum Dei querere” (12-27, 32 oraz „Zakończenie i regulacje prawne” w ostatniej części: artykuł 3 § 1, 3-5; artykuł 5 § 1-2);
Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, „Cor orans”. Instrukcja wykonawcza do Konstytucji Apostolskiej „Vultum Dei querere” o żeńskim życiu kontemplacyjnym (219-249 oraz 250-289);
Papież Jan Paweł II, „Vita consecrata” (nr 59, 65-66, 70).