Jaki jest cel nowych dokumentów…

Jaki jest cel nowych dokumentów Kongregacji ds. Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego w odniesieniu do mniszek klauzurowych?

 

(Wygłoszona u Sióstr Wizytek w Warszawie, 01.10.2019 roku, w ramach cyklu „Jak wprowadzić w życie wytyczne nowych dokumentów dotyczących życia kontemplacyjnego: nową Konstytucję Apostolską papieża Franciszka «Vultum Dei querere» i nową instrukcję wykonawczą do niej «Cor orans» – 7 spotkań)

Drogie Siostry!

Dzisiejszym spotkaniem rozpoczynamy cykl formacyjny o najnowszych dokumentach Kościoła odnośnie żeńskiego życia klauzurowego. Chciałbym jednak rozpocząć od spotkania papieża Franciszka w czasie pielgrzymki na Madagaskar, jakie miało miejsce w klasztorze klauzurowym Sióstr Karmelitanek, wraz z zaproszonymi zgromadzeniami czynnymi. Papież miał przygotowane przemówienie, które jednak odłożył i wskazując, by siostry sięgnęły do tego przygotowanego tekstu w późniejszym czasie, powiedział drugie słowo płynące z głębi serca na temat istoty życia klauzurowego we wspólnocie Kościoła1.

W czasie tego improwizowanego przemówienia papież Franciszek, na którym chciałbym oprzeć po części ten nasz wstęp do konferencji formacyjnych, wskazał na odwagę w kroczeniu za Jezusem Chrystusem, która pozwala łamać utarte i skostniałe schematy oraz na odwagę posłuszeństwa Kościołowi. Nie chodzi tu o rewolucyjną zmianę wszystkiego, ale o rozsądek w dokonywaniu zmian.

Wszystko bowiem, także w klauzurowym życiu konsekrowanym, jak wskazuje kard. Konrad Krajewski w wydanej niedawno książce „Zapach Boga”2, ma służyć jednemu celowi: pokazywać Jezusa a nie Go zasłaniać. Wg tej zasady jeśli jakieś stare formy zasłaniają Jezusa to trzeba z nich zrezygnować, a jeśli jakieś nowe na Nim nie koncentrują, to lepiej ich nie wprowadzać.

Busolą w zrozumieniu dokumentów „Vultum Dei querere” i „Cor orans” powinny stać się słowa papieża Franciszka z Madagaskaru: „Światowość nie może być jedną z sióstr klauzurowych – trzeba ją odpędzić”. Dlaczego? Małe akty miłości zbawiają świat a ogromne znaczenie ma wewnętrzna walka ze swoją słabością, ze złem i grzechem, a „de facto” z szatanem.

Czego zatem dziś potrzeba życiu klauzurowemu? Jaką diagnozę stawia papież Franciszek i jakie proponuje lekarstwo? Przede wszystkim przejrzystości serca, by nawet – na wzór dzisiejszej patronki św. Teresy od Dzieciątka Jezus – prosić o radę osobę nie lubianą czy nas nie lubiącą, bo obiektywnej oceni niż osoba nam przychylna. Dalej potrzebuje życia wspólnotowego, które służy drodze do świętości a jednocześnie broni życia klauzurowego.

Dziś bowiem już nie wystarczą jak przez wieki te zewnętrzne znaki klauzury, jak krata – nawet za zabytkowa i wiekowa, odizolowanie czy brak kontaktu ze światem zewnętrznym. Dziś bardziej potrzeba klauzury serca, do czego wrócimy jeszcze w naszych rozważaniach, czyli troski o modlitwę indywidualną i wspólnotową, o odpowiednią atmosferę ciszy i skupienia (VDQ art. 12).

Celem konsekrowanego życia klauzurowego, co jest szczególnie dla Was Siostry Wizytki charakterystyczne, jest słuchanie Serca Pana, jak Jan spoczywający na piersi Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy, jak Maryja i najbliżsi stojący u stóp Krzyża Chrystusa. Potrzeba usłyszenia bicia serca Pana i Jego słów skierowanych do św. s. Faustyny: „Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając do swego miłosiernego Serca” (Dz 1588).

Potrzeba w tym wypadku, aby pożerały mnie dwa pragnienia, jak czasem mówimy, że ogień pożera drewno. Najpierw ma mnie pożerać pragnienie spotkania z Bogiem, a tak pisze o tym papież Franciszek w „Vultum Dei querere”: „życia kontemplacyjne jest pochodnią, która prowadzi do jedynego wiecznego ognia” (VDQ 2). Następnie ma mnie pożerać pragnienie prowadzenia innych do Boga, jak pisze papież Franciszek: „bądźcie latarniami dla tych, którzy są blisko Was i przede wszystkim dla tych, którzy są daleko” (VDQ 6).

Z drugiej strony klasztory nie mają być jakąś samotną, odizolowaną wyspą, żyjącą w nierealnym świecie. Mają być zaś miejscami, gdzie docierają cierpienia świata, te złe rzeczy które świat i ludzi dotykają. Mają być tymi miejscami przytulania do Miłosiernego Serca Boga, by Bóg mógł w ten sposób leczyć poranioną ludzkość. To zarówno echo tajemnicy przebitego włócznią żołnierza Bożego Serca, jak i postawy Nawiedzenia, jaką reprezentuje Maryja.

Papież Franciszek mówił wprost na Madagaskarze: „Niech wasze klasztory, szanując wasz charyzmat kontemplacyjny i wasze konstytucje, będą miejscem gościnności i słuchania, zwłaszcza dla osób bardzo nieszczęśliwych”.

Nie chodzi jednak o to, by słuchać dla przezwyciężenia nudy, zaspokojenia ciekawości czy zgromadzenia tematów dla rozmowy. Skoro klauzura stawia w centrum sercu Boga czyli słuchanie Pana i Jego Serca, by właściwie słuchać innych, to wielkim darem wspólnot kontemplacyjnych jest dar wstawiennictwa. On jednak jest możliwy wtedy, gdy jesteśmy podwójnie pożerani przez poszukiwanie Boga a słuchając innych – trudów świata przez nich przynoszonych – prowadzimy ich do Boga.

Dziś patronką dnia, kiedy zaczynamy Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny i Miesiąc Różańcowy, jest św. Teresa od Dzieciątka Jezus, która za kraty nie wychodziła, a tak wiele uczyniła. Co więcej nie tylko jest Doktorem Kościoła i Patronką Misji Świętych, ale dla nas Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej szczególną pomocnicą ewangelizacji lodów Północnej Kanady. To kiedy doświadczano bezowocności głoszenia i wyspano przysłaną przez kogoś ziemię z Jej grobu, rozpoczęła się piękna oblacka epopeja w Kanadzie Północnej – epopeja głoszenia Ewangelii i doświadczania Jej mocy w postaci przemiany ludzkich serc.

Gdy klasztor kontemplacyjny oddala się od swojej podstawowej misji poszukiwania Oblicza Boga i prowadzenia do tego Bożego Oblicza innych, jak mawia papież Franciszek: popada w zobojętnienie, rutynę, brak entuzjazmu i paraliżujący letarg, zwane już przed wiekami przez Ojców pustyni jedną z najniebezpieczniejszych pokus życia monastycznego i określany jako „demon południa” (VDQ 11, por. Adhortacja Apostolska „Evangelii gaudium” 82).

Nawiązując też do znanego już dokumentu „Młode wino, nowe bukłaki” oraz do słów papieża Franciszka z pielgrzymki na Madagaskar do osób konsekrowanych, nie chodzi w życiu kontemplacyjnym o bukłaki wysuszone w dymie i nie mające miejsca na przyjęcie nowego wina Ewangelii. Nie chodzi o bukłaki co prawda pełne, ale nie bożego wina, ale wypełnione skwaśniałym octem ludzkiego niezadowolenia. Macie być – używając słów papieża Franciszka – płonącymi pniami, spalającymi się w Bożym ogniu dla Boga i dla innych ludzi.

Kontemplacyjne życie konsekrowane nie ma być – używając innego z ulubionych porównań papieża Franciszka – mumią czy mumifikacją, która z wierzchu jeszcze jakoś wygląda, ale nie ma w niej życia. Nie ma być też starotestamentalną, żydowską, tęsknotą za utraconym Egiptem i osobistym Faraonem, bo co prawda było źle, ale lepiej niż teraz. To pokusa mówienia w życiu konsekrowanym „zawsze tak było, kiedyś było lepiej…”.

Życie osoby prawdziwie poświęconej Bogu to spoglądanie z tęsknotą ku Ziemi Obiecanej, którą Bóg obiecał, do której Bóg prowadzi i przygotował w niej niewyobrażalne dobra. To pozwala człowiekowi być pełnym dobrych nowin, które niesienie Ewangelia a nie złych nowin, które sączą się nawet za kraty klauzury. Tymczasem to dobra nowina Ewangelii pociąga, a nie co innego. To tylko dobra nowina Ewangelii rodzi powołania a nie nasze ludzkie wysiłki.

Żeby jednak odkryć tę moc dobrej nowiny Słowa Boga potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze powrotu do źródeł powołania i dzieła Boga, które w nas wtedy zapoczątkował. To zdanie sobie sprawy, że to Bóg mnie wybrał, a nie ja wybrałem Jego. Zdanie sobie sprawy, że to Bóg zrobił mi łaskę, a nie ja robię Mu łaskę, że jestem w klasztorze czy za kratą. Po drugie to nie patrzenie na własne zasługi, zalety czy możliwości, bo one wciąż rodzą pretensję, że ja się tak dla Boga poświęcam, a Kościół w ogóle tego nie dostrzega, ale na dary Boga, które On pozwala mi rozwijać oraz służyć nimi Jemu samemu a także drugiemu człowiekowi.

Drogie Siostry!

Te dwa wciąż wspominane dokumenty „Vultum Dei querere” i „Cor orans” bardzo jasno wskazują na cel życia kontemplacyjnego: szukanie Oblicza Boga, bo to Bóg pociąga człowieka (VDQ 1). W pierwszym numerze Konstytucji Apostolskiej papieża Franciszka „Vultum Dei querere” jest wręcz nawiązanie do sławnych słów „Wyznań” św. Augustyna: „Stworzyłeś nas […] jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”. Czego jednak potrzeba, by to Oblicze Boże odnaleźć?

Potrzeba najpierw nie stać w miejscu, ale wyruszyć w drogę jak Abraham w Starym Testamencie, kiedy wyszedł z Ur Chaldejskiego do ziemi przez Boga obiecanej i jak Maryja w Nowym Testamencie, kiedy po zwiastowaniu realizuje dobrze Wam znaną tajemnicę Nawiedzenia, którą bardzo dobrze rozumiecie bo przecież jesteście – jak mówią Wasze wewnętrzne dokumenty – Siostrami Nawiedzenia.

To wyruszenie w drogę nie oznacza fizycznej odległości, ale przechodzenie od skoncentrowania się na sobie do skoncentrowania się na Obliczu Boga odkrywanym w wydarzeniach codzienności i Słowie Bożym, ale także w obliczu każdego człowieka, który ze swoimi boleściami do krat waszego klasztoru przychodzi. Do czynienia tego przechodzenia zawsze: w adoracji, w klasztorze czy spotkaniu z ludźmi, którzy szukają ukojenia, do czego przecież zobowiązuje Was nieustannie Kościół.

Tylko taka postawa wyruszenia w duchową drogę prowadzi do komunii czyli jedności z Bogiem, a skoro Go w Komunii przyjmujemy, to dalej do komunii czyli jedności z drugim człowiekiem. Wtedy, jak mówi dokument międzydykasterialny „Mutuae Relationes” (15.04.1978) charyzmat zgromadzenia jest widoczny w charyzmacie diecezji, na której terenie się znajduje.

Zapewne to miał na uwadze Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, jak zapewne starsze siostry pamiętają, kiedy u Was w klasztorze – w jego części wydzielonej z klauzury – organizował spotkania formacyjne dla kapłanów, osób konsekrowanych czy wiernych świeckich, w których dzięki radiofonizacji same siostry – choć po drugiej strony kraty – mogłyście uczestniczyć. Może to jest i podpowiedź na przyszłość dla Waszego zaangażowania dla kapłanów, konsekrowanych i wiernych świeckich przez kratę, o czym przecież mowa jest w dokumentach (VDQ ant. 5 § 2).

Droga kontemplacyjnego życia zakonnego ma też być czasem upodobnienia do Boga, by w ten sposób głęboko w swoim życiu zrealizować konsekrację chrzcielną. Tym szczególnym kanałem – jak wskazywali Ojcowie Kościoła szczególnie Ojcowie Syryjscy – jest to, co otrzymałyście Drogie Siostry w życiu konsekrowanym, a zwłaszcza w życiu kontemplacyjnym. Do czego jednak konkretnie ma prowadzić ta droga?

Najpierw do odkrywania znaków Boga w życiu codziennym i stawania się mądrymi mądrością Boża, a nie ludzką. Bo jak często mawiam i to niestety jest historyczna prawda, którą powtórzę u Was, które niejako sąsiadujecie z uniwersytetem, że na świecie z katedr uniwersyteckich przez wieki padło wiele głupot i usprawiedliwiono wiele potwornych zbrodni, bo ludzie byli mądrzy tylko wyczytaną i wyuczoną mądrością ludzką, a nie mądrością Boga.

Dalej droga ta prowadzi do umiejętności odpowiedzi na pytania stawiane nam przez Boga w codziennym życiu i na kartach Pisma Świętego, ale także umiejętności odpowiedzi tą Boża mądrością na pytania, jakie stawiają przychodzący do nas ludzie. Potrzeba jednak w tym wytrwałości oraz egzegezy czyli wyjaśnienia Słowa Bożego (VDQ 2).

Wreszcie droga ta prowadzi do naśladowania Maryi w tajemnicy Nawiedzenia czyli słuchania i rozważania Słowa Bożego nie dla rozkoszowania się nim, ale by iść Jego mocą służyć innym. To właśnie ten moment weryfikuje drogę powołania czy jest ona prawdziwa czy prawdziwie i osobiście szuka się Pana i wsłuchuje się w Jego Miłosierne Serca czy jest to jedynie wejście w jakąś historię i tradycję klasztoru (VDQ 3).

Można użyć pewnego porównania. Żeńskie monastyczne życie kontemplacyjne zakorzenione jest w ciszy klasztoru – klauzury, a im słabsze drzewo ma korzenie, tym bardziej w czasie nawałnicy narażone jest na przewrócenie. Jednak jednocześnie, prawidłowo się rozwijając – nawet jeśli nie ma sióstr zewnętrznych lub kiedy ze względu na wiek mają one ograniczone możliwości oddziaływania – wypuszcza swoje gałęzie poza klasztorne mury. Nie czyni tego jednak po to, aby inni podziwiali kwiaty, ale by stać się prawdziwe dojrzałym drzewem i wydać owoce łaski i miłosierdzia. W ten właśnie sposób, nie wychodząc fizycznie, duchowo wychodzi się poza swoje podwórko, jak to dziś określa papież Franciszek na „peryferię” świata i Kościoła (VDQ 5).

Z jednej strony – do tego tematu jeszcze w czasie naszych rozważań wrócimy – klauzura chroni ducha kontemplacyjnego a życie zakonne jest skuteczne przez modlitwę i ofiarę. Jednak wychodząc właśnie na „peryferie”, gdzie jeśli nie ma zasobów naturalnych: szlachetnych kamieni czy metali, ropy naftowej czy gazy, to nikt tymi ludźmi się nie interesuje bo nie można na nich zarobić, w ten sposób klasztor i jego członkowie stają się skuteczni. W tym znaczeniu należy zatem rozumieć często wypowiadane do klasztorów kontemplacyjnych słowa papieża Franciszka „Kościół Was potrzebuje”.

Kiedy tak spojrzymy na nowe dokumenty Kościoła o żeńskim życiu kontemplacyjnym, to zobaczymy – jak wskazuje papież Franciszek – kolejny wyraz szczególnej troski Kościoła o życie monastyczne. Nie – jak straszą niektórzy – niszczącą rewolucję, ale ewolucję. Czasem wydaje się, że to rewolucja, gdyż pierwszy raz w takiej formie zawarte są zalecenia czy praktyczne wskazania, które należy wprowadzić czyli stają się nie dowolne, ale obowiązkowe.

Ważne jest jednak, że za św. Janem Pawłem II i dokumentem „Vita consecrata” (25.03.1996), na nowo przypominają podstawowe kryteria rozeznania w Kościele, a co za tym idzie także na drogach kontemplacyjnego życia zakonnego3. Z jednej strony bowiem pokazują kryterium wierności Chrystusowi czyli Ewangelii i odczytaniu jej na konkretne czasy w charyzmacie zakonnym, któremu trzeba być wiernym w jednoczesnej wierności Kościołowi. Z drugiej zaś strony tą zasadą jest wierność człowiekowi, na którego wołanie o Boga należy odpowiedzieć, bo po to jest zakonna konsekracja przeżywana w klasztorze kontemplacyjnym.

Zresztą, jak podkreśla papież Franciszek, owocem odnowy życia zakonnego po Vaticanum II były i są liczne dokumenty Kościoła o życiu zakonnym (VDQ 7-8). Są to m.in. instrukcja Kongregacji „Potissimum Institutioni” (2.02.1990), która wiele miejsca poświęcająca życiu kontemplacyjnemu (rozdział IV, 78-85) sprzed blisko 30 lat; dokument międzydykasterialny „Sviluppi” (06.01.1992) o braku powołań (nr 81); „Katechizm Kościoła Katolickiego” (11.10.1992) z punktami o życiu konsekrowanym i kontemplacyjnym (915-933, 1672, 1691, 2102, 2518, 2687, 2715); instrukcja Kongregacji „Congregavit Nos” (02.02.1994) z przesłaniem o elementach sprzyjających modlitwie (nr 10 i 34); instrukcja Kongregacji „Verbi Sponsa, Ecclesia” (13.05.1999) o misyjno-eschatologicznym ryzie życia kontemplacyjnego (p. 1-8) czy instrukcja Kongregacji „Rozpocząć na nowo od Chrystusa” (19.05.2002) z przesłaniem wezwania do kontemplacji Oblicza Chrystusa (p. 25).

Drogie Siostry!

Celem dokumentów, które wpisują się w wyżej wymienioną tradycję, jest ochrona podstawowych wartości życia kontemplacyjnego: milczenia, słuchania, odniesienia do wnętrza i stałości. Instrukcja Kongregacji „Cor orans” (01.04.2018) to jedynie uzupełnienie i wyjaśnienie praktyczne zaleceń zawartych w Konstytucji Apostolskiej „Vultum Dei querere” (29.06.2016).

Nie jest to, jak twierdzą niektórzy wieszczący wszędzie działania spiskowe i szatańskie, że jest to zamach na życie kontemplacyjne. Nie jest to zamach, bo zasadniczo nic nowego w porównaniu z ostatnim obszernym dokumentem o żeńskim życiu klauzurowym papieża Piusa XII Konstytucji Apostolskiej „Sponsa Christi” (21.11.1950) i związanej z tym instrukcji Kongregacji „Inter praeclara” (23.11.1950), nie zostało powiedziane.

Są oczywiście pewne różnice, bo Pius XII przed blisko 70 laty, zachęcał by klasztory autonomiczne tworzyły federację a dziś jest to obowiązkiem. Jednak papież Franciszek powtarza przesłanie Piusa XII, kiedy mowa jest o tym, by nie izolować klasztorów i dzięki temu mieć szersze spojrzenie a jednocześnie dać podstawy trwałości charyzmatu i odnowę klauzury.

Przypomina mi się tu jak dzieliły się ze mną Wasze sąsiadki przez ogród w Krakowie, Karmelitanki na Łobzowie. Po wizytacji, w ramach wzmocnienia personelu tego klasztoru do Krakowa trafiły siostry z innych klasztorów karmelitańskich i co się okazało? Oczywiście jest jeden charyzmat karmelitański, ale w różnych klasztorach w drobiazgowych rzeczach różnie realizowany, co wywołało zdziwienie, że takie zwyczaje są w tym klasztorze, a w innych ich nie było. I w ten sposób okazało się, że zawsze tak nie jest jak się myśli i idzie raz utartymi schematami.

Do czego zatem zaprasza przez nowe dokumenty papież Franciszek? Najpierw do przemyślenia, aby nie iść tylko siłą rozpędu, takim tzw. „owczym pędem”, bo wszyscy tak robią. Dalej do rozeznania czyli porzucenia rzeczy niepotrzebnych, nie pokazujących a przysłaniających Jezusa; odnowienia rzeczy pięknych, może pokrytych już warstwą wiekowego kurzu, które są cenne i wartościowe dziś i mogą służyć, choć już może nawet zostały odstawione do komórki z „gratami” i może wreszcie wprowadzenie nowych, aby życie odnowić, ale pod warunkiem że Jezusa pokazują, bo jeśli miałyby na Nim nie koncentrować, to nie ma co ich wprowadzać. Wreszcie Papież zachęca do wprowadzenia ożywczego ducha czyli dania życia temu, co już może przerodziło się w jakieś duchowe czy klasztorne muzeum lub zostało zmumifikowane, ale nie ma w tym życia Bożego.

Choć uregulowania papieża Franciszka nie znoszą dokumentu Piusa XII, to jednak zmieniają niektóre punkty tego dokumentu sprzed prawie 70 lat. To właśnie ta ostatnia część Konstytucji Apostolskiej „Vultum Dei querere”: zakończenie i uregulowania prawne wzbudza najwięcej niepokojów, jak osławionych kilka punktów (nr 241-252) Adhortacji Apostolskiej papieża Franciszka po Synowie na temat Rodziny „Amoris laetitia” (19.03.2016). Tak samo, cały niepokój wywołuje te jedyne 14 punktów. Co jest zatem takiego w tych punktach?

Najpierw w dokumentach wyartykułowana jest ważna zasadnicza różnica między zakonnicami i mniszkami. Tylko bowiem mniszkom Kościół zleca obowiązek publicznej modlitwy Liturgii Godzin celebrowanej w chórze. Ważne jest to podkreślenie, które znajdujemy: nie osobista, nie wspólnotowa, ale publiczna, gromadząca cały Kościół, jak w wypadku Godziny Południowej odmawianej przez papieża Franciszka u Karmelitanek na Madagaskarze, gdzie po drugiej strony kraty zaproszone były inne osoby konsekrowane, posługujące w charakterze czynnym w miejscowym Kościele. Ważne i uspokajające w dokumentach jest założenie, że wszelkie formy zewnętrznego zaangażowania poza sugerowanymi w dokumentach propozycjami, wymagają specjalnej aprobaty Stolicy Apostolskiej.

Zasadniczo większość punktów, jak np. art. 4, § 1 i 2; art. 5, § 1, art. 6, § 2 nie budzą zasadniczo problemów. Jednak zwłaszcza dwa zapisy: art. 5, § 2 i art. 6, § 1 wśród różnych sióstr konsekrowanych, z którymi rozmawiałem, budzi poważne obawy i niepokoje. Wszystko jednak sprowadza się do zasadniczego pytania, jakie się pojawia na poziomie autonomicznych klasztorów i federacji, jak wprowadzić praktycznie te zasady w życie. To kwestia przemyślenia, jak pokazuje doświadczenie wielu klasztorów w Polsce, i wprowadzenia tych trzech wymienionych zasad papieża Franciszka, o których już wcześniej wspomniałem. Spróbujmy więc spojrzeć na te najbardziej kontrowersyjne punkty i zobaczyć możliwości ich wprowadzenia w praktyce.

Najpierw jednak potrzeba przywołać te dwa punkty zakończenia i wskazań praktycznych, które budzą niepokój a są to słowa: „Ponieważ dzielenie się przemieniającym doświadczeniem Bożego słowa z kapłanami, diakonami i innymi osobami konsekrowanymi oraz świeckimi jest wyrazem autentycznej komunii Kościoła, każdy klasztor powinien określić, w jaki sposób zapewnić taką duchową komunikację.” (VDQ art. 5, § 2) oraz „Każdy klasztor, opracowując program życia wspólnotowego i braterskiego, powinien, oprócz starannego przygotowania celebracji eucharystycznych, przeznaczyć odpowiednią ilość czasu na adorację eucharystyczną, zapraszając do udziału również wiernych lokalnego Kościoła” (VDQ art. 6, § 1). Co z tych zapisów wynika praktycznie? Czy można coś takiego zrobić z za kraty? Jak mówi papież Franciszek nie tylko można, ale i trzeba, by promieniować na zewnątrz a nie dusić się w przysłowiowym „własnym sosie”, by mieć duchowe dzieci i wreszcie by klasztor i charyzmat przetrwały.

Rozważając słowa odnoszące się do dzielenia się przemieniającym doświadczeniem Bożego słowa z innymi, trzeba wspomnieć o możliwości odprawienia części Liturgii Godzin dostępnej dla wszystkich: kapłanów, diakonów, osób konsekrowanych i wiernych świeckich. Dziś jest tak szeroki dostęp do Liturgii Godzin także i w wersji monastycznej, że czy za pomocą wersji drukowanych czy też dostępnych komórkowych aplikacjach, taka modlitwa byłaby możliwa z tymi, którzy chcieliby z tego skorzystać, nie mówiąc tu o wydźwięku powołaniowym. Wiem, że są już w Polsce klasztory klauzurowe, które na taką modlitwę zapraszają, jak np. na monastyczną Liturgię Godzin (kompleta, godzina czytań i eucharystyczne błogosławieństwo) zapraszają nawet na stronach internetowych Archidiecezji Warszawskiej Siostry Benedyktynki Sakramentki z rynku Nowego Miasta, niemalże Wasze sąsiadki.

Marzy mi się, że kiedy przychodzę na wieczorną Eucharystię trochę wcześniej z mojego biura, abym nie słyszał tylko „szmeru” modlitwy siostrzanej, ale bym mógł w niej także uczestniczyć i  Wami wspólnie się pomodlić. Może warto pomyśleć, aby na tę modlitwę zaprosić innych np. raz w tygodniu w ustalony dzień i wtedy włączyć mikrofony, aby można było w tej modlitwie uczestniczyć, chociażby jak teraz, kiedy w naszej konferencji mogą uczestniczyć ludzie, którzy aktualnie przebywają w kościele, bo co teraz Drogie Siostry słyszycie za kratą, słyszalne jest także w kościele.

Kiedy mowa jest zatem o tym dzieleniu się Słowem Bożym przez kratę czyli kiedy mowa jest o tym duchowym promieniowaniu, którego pragnie papież Franciszek, to jest właśnie to biblijne nie stawianie światła pod korcem, ale na świeczniku (por. Łk 11, 33). To promieniowanie na zewnątrz może dotyczyć Liturgii Godzin, o której już wspomniałem czy Eucharystii, do której za chwilę jeszcze nawiążę.

Koniecznie trzeba wspomnieć tu o Liturgii Słowa na Eucharystii konwentualnej, którą Drogie Siostry przeżywacie każdego dnia z pięknym przyjmowaniem Ciała i Krwi Pańskiej, co też jest dostępne dla wiernych w czasie Komunii podczas tej porannej Eucharystii. Siostra czytająca Słowo Boże, jak to ma miejsce np. u Karmelitanek w Kodniu czy jak same czynicie Drogie Siostry w wypadku psalmu responsoryjnego, nie musi być w prezbiterium, ale może to czynić z za kraty, dając w ten sposób możliwość szerszego włączenia się wszystkich sióstr w to piękne dzieło przekazywania orędzia Słowa Bożego. Wtedy też nie będzie potrzeby, aby siostra z prezbiterium wychodziła po ofiarowaniu do ławki na kościele, a kapłan przy ołtarzu, jak wszystko przed Mszą świętą położycie blisko lub na ołtarzu sam sobie poradzi, jak radzi sobie chociażby w Karmelu w Kodniu.

To dzielenie się Słowem Bożym przez kratę może też dotyczyć tego co robią np. Siostry Klaryski ze Starego Sącza, zapraszając wszystkich kapłanów, diakonów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich od czasu do czasu na specjalnie przygotowane z pomocą kapłana i aktywnym udziałem sióstr nabożeństwa (nabożeństwo eucharystyczne częściowo w ciszy częściowo prowadzone, bądź nabożeństwa Słowa Bożego czy też ku czci Najświętszego Serca Jezusowego), to jest właśnie to dzielenie się tym światłem, o którym mówi Słowo Boże i do czego zachęca papież Franciszek.

Drogi Siostry!

Pod kątem tych papieskich zaleceń z „Vultym Dei querere” i instrukcji wykonawczej do tego dokumentu „Cor orans” przejrzałem regułę św. Augustyna, Konstytucje św. Franciszka Salezego i zalecenia św. Joanny Franciszki de Chantal, własne prawo Sióstr Nawiedzenia i Wasze Dyrektorium. Chciałbym zatem na koniec podzielić się z Wami tym, co tam znalazłem, a o czym mówią obecne papieskie dokumenty.

Najpierw reguła św. Augustyna, a zwłaszcza jej dwie części. Rozdział II: „Nie traćcie z oczu celu, dla którego zebrałyście się i połączyły; to jest, mieszkajcie zgodnie w klasztorze i miejcie jedno serce i duszę jedną w Bogu” (s. 27). To jest dokładnie to, do czego zachęcają najnowsze dokumenty, by szukać Bożego Oblicza, odnaleźć obecność Boga i tą obecnością przemienić swoje życie, aby odnaleźć to Boże Oblicze w drugim człowieku i pomóc mu na drodze odkrywania tego Bożego Oblicza.

Dopełnieniem tego punktu są proste zasady modlitewne w regule VI: „Odprawiajcie pilnie modlitwy w oznaczonych porach i godzinach i nic nie czyńcie w oratorium prócz tego, co jest przeznaczone i z czego bierze ono swoją nazwę, aby siostrom mającym czas i pragnienie modlić się tam poza oznaczonymi godzinami nie przeszkadzały te, które by co innego czynić chciały. Śpiewając psalmy lub hymny i modląc się do Boga, pamiętajcie aby to, co wymawiacie usty, było także w sercach waszych” (s. 29).

Dalej Konstytucje św. Franciszka Salezego mówią, zwłaszcza we wstępie (s. 39) o szukaniu doskonałej miłości Boga i rozpoznawaniu Jego Oblicza (zwłaszcza II akapit wstępu: O celu, dla którego ta Kongregacja została ustanowiona). Dalej, kiedy spojrzymy na zasady dotyczące odmawiania oficjum, czyli Konstytucje XVIII, zobaczymy zachętę do dbałości o jego wykonywanie nie tylko dla siebie, ale także i dla innych (Konstytucja o Oficjum, s. 54-55).

Jednak chyba najobszerniejsze odniesienia znajdziemy w „Konstytucjach Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny”. Już w numerze I (s. 97) czytamy: „W ten sposób siostry składają Bogu ofiarę chwały i uczestniczą w dziele ewangelizacji świata przez tajemną płodność apostolską, świadcząc pokornie i prawdziwie, że «Bóg jest miłością»”. Dalej znajdziemy słowa, że żyjąc duchem Założycieli siostry usilnie starają się żyć wg „ducha, który szuka wyłącznie Boga i nieustannie zdąża do zjednoczenia z Nim, na nic się nie oglądając prócz upodobania Bożego; ducha głębokiej pokory względem Boga i wielkiej łagodności względem bliźniego”.

Czasem w środowiskach zakonów kontemplacyjnych zdaje się słyszeć narzekanie na dokumenty Stolicy Apostolskiej, co tak naprawdę sprzeciwia się temu, co zapisane chociażby w Waszych zasadach w punkcie 2: „Siostry będą je pilnie zgłębiały, rozpatrując je w ich kontekście historycznym, umiejąc rozróżnić to, co jest już nieaktualne, od tego co stanowi zawsze trwałą spuściznę przekazaną przez świętych Założycieli” (s. 98).

Zresztą Założycieli posłusznych Kościołowi, bo w historii Kościoła nic dobrego z nieposłuszeństwa się nie zrodziło. Dlatego osoby, które do tego nawołują i postawy z takim spojrzeniem trzeba odrzucić, w myśl punktu 3p: „Papież jest najwyższym przełożonym Zakonu, który nie może poddać się pod władzę żadnego instytutu zakonnego” (s. 98) oraz punktu 81: „Wszystkie siostry są obowiązane okazywać uległość Papieżowi jako swemu najwyższemu przełożonemu, również z racji ślubu posłuszeństwa” (s. 170).

W tym względzie nie ma różnicy w tym, jaką funkcję się obecnie w klasztorze pełni czy jaką się niegdyś sprawowało, bo zasada ta obowiązuje wszystkie siostry bez wyjątku, w przeciwnym razie nie jest to już wspólnota życia zakonnego Kościoła katolickiego, wspólnota Boża, ale tworzona według własnego uznania i na własną rękę, a nie z Bożym błogosławieństwem.

Trzeba zatem porzucić najważniejsze zakonne powiedzenie, które tak bardzo zagościło w różnych wspólnotach zakonów czynnych i kontemplacyjnych: „zawsze tak było” czy jak pięknie brzmi to po Śląsku: „dycki tak było”. Co nie oznacza, że nie może być inaczej, skoro tego wymaga Kościół nie dla zasady, ale dla odnowienia życia kontemplacyjnego, aby nie było jak „dinozaury, które niegdyś wyginęły”, bo nie umiały żyć w warunkach, jakie nastały.

Przepiękne myśli niesie rozdział VII, dotyczący Świętej Liturgii: Eucharystii i Liturgii Godzin, nr 32-38p (s. 121-125). Mowa tam jest m.in. o tym, że piękno sprawowanej liturgii jest świadectwem na zewnątrz (nr 33 – s. 123). Liturgia ta ma angażować siostry czynnie i stanowi okazję do łączności z Ludem Bożym, a nie jest sprawowana dla samych siebie, ale służy też innym, gdyż w tym przejawia się duch nawiedzenia na wzór Maryi (por. nr 33, akapit II i III – s. 123).

W tej części mowa jest także o Słowie Bożym, które będzie odczytywane i ma być rozważane, do tego tematu wrócimy jeszcze w drugim półroczu, gdy pochylimy się nad Słowem Bożym i Jego znaczeniem dla kontemplacyjnego życia konsekrowanego. Zresztą przywoływane już zasady podane przez papieża Franciszka przypominają: „Pamiętając o tym, jak ważne jest lectio divina, każdy klasztor powinien wyznaczyć na nie odpowiedni czas i umożliwić przestrzeganie wymogu czytania i słuchania, ruminatio, modlitwy, kontemplacji i dzielenia się Pismem świętym” (VDQ art. 5, § 1).

Warto zwrócić uwagę także na podpowiedzi związane z wyrażaniem pobożności eucharystycznej przez wspólne nabożeństwa i prywatne nawiedzenia (nr 34, II akapit – s. 124). W tym kontekście numery 35-38 (s. 124-125) mówią o Liturgii Godzin ożywiającej żarliwość apostolską (nr 35 II akapit – s. 124), będącej znakiem miłości Boga i służbą wobec Kościoła (nr 36 I akapit – s. 124), nie obarczaniu się nadmiarem modlitw, które mogłyby zasłonić Eucharystię, Liturgię Godzin czy Słowo Boże (nr 36 V akapit – s. 125), bo przecież celebrowana liturgia i modlitwy mają być zgodne z prawem i nakazami Kościoła (nr 37p i 38p – s. 125).

Rozdział XIV mający tytuł „Stosunki ze światem zewnętrznym i apostolstwo sióstr kontemplacyjnych” przynosi konkretne wskazania w numerach 61-63 (s. 144-146). Mowa jest tam m.in. o świadectwie na zewnątrz, jakie dajecie Siostry w specjalny sposób nie tylko przez modlitwę i ofiarę, świadectwa milczącego, ale zrozumiałego dla innych. Dzieląc się tym darem z innymi w pełni przeżywacie włączenie w Lud Boży (nr 61 – s. 145). Chodzi tu zatem o duchową płodność, bo macie być duchowymi matkami dla innych.

Dalej mowa jest o otwartości i czujności na wołanie czasów, w których żyjecie, na wzór Waszych Założycieli, co zakłada otwartość na ludzi głodnych prawdy i Boga, dopuszczenie innych do udziału w swojej modlitwie liturgicznej, która jest specjalnym i odpowiednim momentem apostolstwa (nr 62 – s. 145-146). Dopełnieniem tego jest punkt 82, który mówi m.in. o tym, aby podejmować nowe formy i wyzwania czasów w posłuszeństwie Kościołowi: „Kościół wymaga, aby zachować obserwację, ramy życia regularnego i karność zakonną, a jednocześnie zwracać uwagę na sytuację obecną i szczególne okoliczności” (nr 82 I akapit – s. 170).

Dalej czytamy tam m.in.: „Bogactwo ducha i dynamizm ich Założycieli pozwalają im w wierności tradycji Zakonu otwierać się na wezwania całego Kościoła. To bogactwo i dynamizm wyraża się w roztropnym poszukiwaniu nowych form, przystosowanych do odmiennych sytuacji. Taka giętkość, daleka od tego by szkodzić jedności Zakonu, ukazuje jego żywotność i zjednoczenie w tym samym duchu” (nr 82 II akapit – s. 170).

Zatem w tym kontekście tajemnica Miłosiernego Serca Jezusowego, powierzona Wam w sposób szczególny, została objawiona po to, aby Siostry Nawiedzenia tę tajemnicę ukazywały i jej owoce rozdawały innym (nr 63 – s. 146). Dopełnienie tego znajdziemy w numerze 81, który mówi wprost jak tę misję zrealizować, podobnie zresztą jak papieskie dokumenty: „Siostry nie ograniczą swego życia w Kościele wyłącznie do posłuszeństwa hierarchii. Stanowią cząstkę Ludu Bożego. Nie stawiają się ani obok, ani ponad, lecz wśród nich. Każdy bowiem tam, gdzie jest wezwany, powinien włączyć się w swoim życiu w misję Kościoła we wzajemnym dopełnieniu się wszystkich: księży, zakonników i osób świeckich” (nr 81 III akapit – s. 170).

Dopełnieniem tych rozważań w duchu Waszego charyzmatu jest „Dyrektorium Duchowe dla Sióstr Nawiedzenia”. Mowa jest tam m.in. o zjednoczeniu z Bogiem czyli poszukiwaniu Jego Oblicza i wspomaganiu Kościoła (art. I – s. 4), słuchaniu Słowa Bożego i przyjmowaniu przesłania Ewangelii (art. V 5 i 6 akapit – s. 12) czy o zasadach modlitwy myślnej: szukania Boga w prostocie i skupieniu się przy Panu czyli, jak już mówiliśmy wcześniej, wsłuchaniu się w głos Jego serca (art. XVIII – s. 42-51).

Kończąc to nasze dzisiejsze spotkanie, pragnę podkreślić, że to zatrzymanie się najpierw w najbliższych miesiącach do grudnia (7 spotkań) na temat najnowszych dokumentów Kościoła na temat monastycznego życia klauzurowego wynika z Waszego własnego prawa, popartego zasadami prawa Kościoła, które mówi, że: „przełożona powinna zaznajomić siostry z dokumentami Stolicy Świętej dotyczącymi ich jako zakonnic i mniszek kontemplacyjnych oraz czuwać nad wprowadzeniem tych dokumentów w życie (KPK kan. 592 § 2)” (nr 180 § 2 – s 249).

Natomiast druga część naszych spotkań formacyjnych o centralnym miejscu Słowa Bożego w życiu klauzurowym, od lutego do czerwca przyszłego roku, będzie zgodna z jednym z wyjaśnień papieża Franciszka, że nie tyle mamy czytać czy rozważać komentarze do Pisma świętego, choć by nawet najlepsze i najpiękniejsze, ale samo Słowo Boga, bo ono niesie odpowiedzi na nasze pytania. Nasza religia bowiem, w odróżnieniu od Judaizmu czy Islamu nie jest „religią księgi”, jakiegoś martwego słowa, które czytamy i wspominamy. Nasza religia jest „religią żywego Słowa Bożego”, które stało się Ciałem-Człowiekiem i przyszło na ten świat by ludzi zbawić. Co więcej czyni to wciąż skutecznie mocą tego Słowa, które nie jest martwą literą, ale żywym i skutecznym Słowem Boga, mogącym osądzić pragnienia i myśli serca (por. Hbr 4, 12), ale przede wszystkim dającym prawdziwe życie na drogę ziemską i na wieczność.

Zalecana lektura uzupełniająca (tylko wskazane części dokumentów):

Wskazane w konferencji teksty, szczególnie prawa własnego, a zwłaszcza:
Papież Franciszek, „Vultum Dei querere” (nr 1-11 oraz „Zakończenie i regulacje prawne” w ostatniej części: artykuły 1-14);
Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, „Cor orans”. Instrukcja wykonawcza do Konstytucji Apostolskiej „Vultum Dei querere” o żeńskim życiu kontemplacyjnym (wstęp);
Katechizm Kościoła Katolickiego – wskazane w konferencji numery

Przypisy:
1. Zob. Papież Franciszek, Homilia wygłoszona w klasztorze karmelitanek bosych w Antananarywie – Madagaskar, w: https://www.deon.pl/kosciol/serwis-papieski/franciszek-do-siostr-klauzurowych-o-tym-co-trzeba-odpedzic-z-ich-klasztoru,553297. Papież Franciszek, Niewygłoszony tekst homilii do osób konsekrowanych w klasztorze karmelitanek bosych w Antananarywie – Madagaskar, w: https://www.deon.pl/kosciol/serwis-papieski/homilia-franciszka-podczas-spotkania-z-mniszkami-w-antananarywie-dokumentacja,553301
2. Zob. Konrad Krajewski, Zapach Boga, Warszawa 2019.
3. Św. Jan Paweł II, Adhortacja Apostolska „Vita consecrata” 59, 68.