Tydzień misyjny – komentarz, homilia, tajemnice różańcowe

PIĄTEK – 29 X: EUROPA

Komentarz na wejście

Misje odnawiają Kościół. Jest to prawda niezmiernie ważna dla Europy, dla krajów „pierwszego świata”. Nasz kontynent nie tylko wysyła misjonarzy, pomaga krajom misyjnym, ale przede wszystkim sam potrzebuje ewangelizacji, potrzebuje odnowienia więzi z Chrystusem. Każdy z nas jest zobowiązany do głoszenia prawdy o Bogu Ojcu, bogatym w miłosierdzie każdemu napotkanemu człowiekowi. Bida nam, gdybyśmy nie głosili Ewangelii (zob. 1 Kor 9, 16). Prośmy Boga, naszego Ojca, aby nasze misyjne zaangażowanie przyczyniło się do odnowienia oblicza Kościoła w Europie.

Modlitwa wiernych

Wzorem Chrystusa, który pochylał się nad każdym potrzebującym człowiekiem, prośmy Boga Ojca, bogatego w miłosierdzie, w intencjach Kościoła i świata.

– Za papieża Jana Pawła II, aby jego niestrudzone głoszenie Ewangelii i podróże apostolskie, ożywiały w Kościele ducha misyjnego. Ciebie prosimy…

– O rozbudzenie świadomości misyjnej w Kościołach „starego Kontynentu”, wśród biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnic i ludzi świeckich, szczególnie w Kościele polskim. Ciebie prosimy…

– Za te kraje Europy, które porzuciły swoje chrześcijańskie dziedzictwo, aby odnalazły drogocenną perłę Ewangelii. Ciebie prosimy…

– O powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, których brak jest dotkliwie odczuwalny w wielu krajach Europy, aby ludzie młodzi nie bali się wymagań Ewangelii i z radością szli za Jezusem. Ciebie prosimy…

– Za tych wszystkich, którzy nie poznali jeszcze Chrystusa, Jedynego Zbawiciela świata lub żyją taj jakby Boga nie było, aby zobaczyli kim jest rzeczywiście jest Jezus Chrystus i jaka jest ich wartość w oczach Boga. Ciebie prosimy…

– Za nas samych, zgromadzonych na tej liturgii, abyśmy odnajdując na naszych drogach życia Jezusa Chrystusa, umieli się Nim dzielić z każdym spotkanym człowiekiem, a szczególnie ubogim i opuszczonym. Ciebie prosimy…

Boże, nasz Ojcze, prosimy Cię, w imię Jezusa, wysłuchaj nasze błagania, które dziś zanosimy za Kościół w Europie i odnów jego oblicze, aby jaśniało pełne blasku. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

Rozważania różańcowe

I. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

Jezus modli się w Ogrodzie Oliwnym. Mówi do swoich uczniów: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, bo duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mk 14, 38). W wielu krajach Europy, także i w Polsce, wielu ludzi żyje tak, jakby Boga nie było. Widok ten powinien poruszyć nasze serca do ofiary, poświęcenia i nowej ewangelizacji. Módlmy się za tych ludzi, aby poznali kim są w oczach Bożych.

II. Biczowanie Pana Jezusa

Kiedy biczowali Jezusa, musiał On bardzo cierpieć. Uczynił to jednak z wielkiej miłości do swoich uczniów, bowiem „Umiłowawszy swoich, do końca ich umiłował” (J 13, 1). Na naszym Kontynencie, który zwie się nowoczesnym i cywilizowanym, tak często deptana jest godność człowieka. Wielu ludzi żyje w warunkach urągających tej godności. Módlmy się, aby chrześcijanie w Europie usłyszeli i przyczyniali się do tego, by inni usłyszeli  krzyk ludzi bez głosu, ich wołanie do Boga, który władców strąca z tronu, a wywyższa pokornych.

III. Ukoronowanie cierniem Pana Jezusa

Żołnierze bezlitośnie wciskają na skronie cierniową koronę. „Oto człowieka” (J 19, 6), „Oto król wasz (…) Precz!, Precz!” (J 19, 14b-15). Dziś wielu ludzi w Europie odrzuca Jezusa i Jego zbawienie. Wymieniają je za pieniądze, sławę, karierę, seks, narkotyki, alkohol… Kościół za dni naszych został okrutnie spustoszony. Módlmy się za biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnice i ludzi świeckich, aby współpracując z Jezusem Zbawicielem i naśladując Jego przykład, poświęcali się sprawie nowej ewangelizacji Europy.

IV. Droga krzyżowa

Jezus posłuszny woli Ojca bierze na swe ramiona krzyż i wyrusza w drogę, drogę zbawienia. „Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy miał życie wieczne” (J 3, 16). Bóg jest miłością. Zechciejmy dziś spojrzeć na troski i krzyże innych, może czasem cięższe od naszych. Panie Jezu niesiemy dziś przed Twoje oblicze ciężar troski o ludzi, których spotykamy na drogach naszego życia, szczególnie tych, którzy są daleko od Ciebie.

V. Śmierć na krzyżu

Jezus wydaje na krzyżu ostatnie tchnienie. Jeszcze resztkami sił modli się: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (łk 23, 38). Umiera… Potem żołnierz przebija bok, z którego wypłynęła krew i woda… Jesteśmy powołani do tego, abyśmy oczami ukrzyżowanego Pana patrzyli na świat Krwią Jego odkupiony. Chrystus wzywa nas jako swoich współpracowników w dziele misji, ewangelizacji Polski i Europy. Módlmy się, aby przez nasze świadectwo ludzie, w których nadal trwa męka Chrystusa, poznali także moc Jego zmartwychwstania, aby poznali, że Bóg jest miłością i tylko On może dać zbawienie.

Czytanka różańcowa

Coraz częściej słyszymy głosy, szczególnie w krajach Europy zachodniej, że nasz Kontynent potrzebuje ewangelizacji, potrzebuje misji. Widać też jak bardzo Kościół, który niegdyś tętnił pełnią życia, dziś odczuwa brak powołań, rozdzierany jest wewnętrznymi konfliktami czy niszczony ciągłym poszukiwaniem nowych rozwiązań zaistniałej sytuacji. Kościół potrzebuje odnowy…

Jakże daleko odeszła Europa od swoich korzeni. Jakże jej daleko do czasów, kiedy drogi Europy przemierzali św. Wojciech, Bruno, Cyryl i Metody, Benedykt, Patryk, Święci założyciele zgromadzeń zakonnych czy mnisi iroszkoccy. Dziś brakuje wiary, entuzjazmu i życia. Może to napawać niepokojem… A przecież to misje odnawiają Kościół.

Europa potrzebuje nowego entuzjazmu, nowego uzasadnienia i umocnienia swojej wiary, swojej tożsamości chrześcijańskiej. Potrzeba odnowienia wiary i życia chrześcijańskiego (RMis 2).

Dostrzegał to już po Rewolucji Francuskiej, św. Eugeniusz de Mazenod (1782-1861), wielki misjonarz i biskup francuski, założyciel Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Dostrzegł ludzi ubogich, opuszczonych, poszukujących sensu życia, żyjących w całkowitej ignorancji spraw wiary, tych, którzy ją utracili i nie umieją odnaleźć się w życiu. Towarzyszył z miłością tym wszystkim ludziom, aby odkryli swoją wielką godność w oczach Bożych, postępowali jak istoty rozumne, potem jak chrześcijanie, a wreszcie chciał im dopomóc, aby się stali świętymi. Tym sprawom poświęcił się bez reszty: głosił rekolekcje, misje… Szedł do ubogich i najbardziej opuszczonych, którymi nikt się nie interesował. Miał serce wielkie jak świat, otwarte dla wszystkich. Papież Jan Paweł II nazwał go „Człowiekiem Adwentu. Człowiekiem, który przygotował nasze czasy”, umieścił jego relikwie na swoim biurku i obrał go sobie jako osobistego patrona nowej ewangelizacji.

Św. Eugeniusz jednak, widząc ogromne potrzeby Francji po Wielkiej Rewolucji, która przyniosła zniszczenie, nie zamykał się tylko na potrzeby własnego kraju. Gdy usłyszał głos Kościoła, poprzez biskupów, którzy potrzebowali misjonarzy do swoich diecezji, pomimo tego, że założone przez niego Zgromadzenie liczyło tylko 40 członków, posłał misjonarzy do Kanady, na Cejlon i do Ameryki Południowej. Ta odważna decyzja przyniosła błogosławione owoce. Bóg pobłogosławił hojnego dawcę. W kilkanaście lat później Zgromadzenie liczyło już ponad 400 członków. Misje odnowiły, wzmocniły rozwijające się dzieło.

Dziś w Europie i Polsce jesteśmy w podobnej sytuacji. Widzimy wiele problemów, którym trzeba zaradzić, wiele niebezpieczeństw, którym trzeba sprostać… Boimy się, że zabraknie nam kapłanów… Boimy się w całej pełni zaangażować w dzieło misyjne Kościoła. Choć mamy największą liczbę powołań w całej Europie, to jednak wciąż mało polskich misjonarzy pracuje na misjach. Biskupi polscy w liście na Objawienie Pańskie 1999 roku napisali: „Udział Kościoła w Polsce w misyjnym dziele jest w wymiarach całego świata wciąż skromny. (…) Oczekiwania wobec nas są jednak o wiele większe”.

Nie bójmy się więc, na wzór św. Eugeniusza de Mazenoda, zaufać Bogu. Ofiarujmy dziełu misji nasze powołania kapłańskie, zakonne i misyjne; ofiarujmy nasze modlitwy, ofiary duchowe i materialne. Przecież Bóg miłuje radosnego dawcę, który daje nie tylko z tego, co mu zbywa, ale nawet i ze swego niedostatku. Bóg wynagrodzi stokrotnie. Te wszystkie nasze wysiłki przyczynią się zapewne do odnowy Kościoła w Polsce i w Europie. Wtedy Kościół zabłyśnie nowym światłem, pełen entuzjazmu i życia.

Prośmy Boga Ojca, który bogaty jest w miłosierdzie, abyśmy potrafili z całego serca ofiarować Mu wszystko: talenty, zdolności, a nawet samych siebie, gdyby było potrzeba, po to, aby Jego imię znane było po całej ziemi „aż po krańce świata”.

Robert Wawrzeniecki OMI